*perspektywa Jimina*
Zasypiając cały czas myślałem o tym czy dobrze robię. Może nie powinienem był tak od razu zapraszać Julki do pokoju, opowiadać o swoim życiu? Może lepiej byłoby, żebym nadal trzymał ją na dystans? Miałem mętlik w głowie i to straszny. W końcu postanowiłem zadzwonić do Kookiego, on na pewno mi doradzi...
Kookie odebrał po pięciu sygnałach. Chyba go obudziłem.
-Halo? -odezwał się zaspanym głosem.
Tak, obudziłem go. Ups, trudno się mówi.
-Musisz mi doradzić.
-No okej, ale potem idę spać-odpowiedział.
-Dzisiaj zaprosiłem Julkę do pokoju. Dużo gadaliśmy o tańcu, naszej grupie itp... aż w końcu zeszło się na temat o mojej mamie.... opowiedziałem jej wszystko. Nie mam pojęcia czy dobrze robię.... Dopiero co odsuwałem ją od siebie najdalej jak mogłem... Najgorsze jest to, że czuję się przy niej naprawdę dobrze... A jak mnie przytuliła to chciałem, żeby mnie już nigdy nie puszczała...
-Chyba się zabujałeś stary...
-Tego się obawiam. Nie chcę się zakochać, dobrze mi samemu... Chyba znowu zacznę ją unikać.
-Nie! Zabraniam ci! Ona jest super dziewczyną, nie zasługuje na takie traktowanie... Wiesz jak ją bolało to, że tak okropnie się z nią obchodziłeś?
-Ale ja nie mogę się zakochać! Pamiętasz jak było z Rose? Byłem gotów oddać jej wszystko... Pisałem dla niej piosenki, wszystko co chciała to miała, byłem jej pieskiem na posyłki... A ona po miesiącu stwierdziła, że jej się znudziłem i znalazła sobie innego...
-Nie możesz bać się miłości Jimin... Julka wcale nie musi być taka jak Rose... Przemyśl to i daj mi teraz spać!
-No dobra, idź spać cieniasie-powiedziałem po czym się rozłączyłem.
*perspektywa Julii*
~następny dzień~
Rano Jimin był mało rozmowny. Próbowałam go zagadać przy śniadaniu i w samochodzie, ale on tylko lekko się uśmiechał, nic więcej. Może to przez tą wczorajszą rozmowę o jego mamie? Kurcze co mnie podkusiło pokazać tamto zdjęcie...
Przed szkołą czekała na mnie Yoona. Gdy ją zobaczyłam podbiegłam do niej i ją przytuliłam.
-Gdzie wczoraj byłaś? Nie odpisałaś mi-spytałam się jej, gdy mnie puściła.
-Musiałam zostać w domu, oj tam, nieważne, już jestem-powiedziała.
Nie dopytywałam się już więcej, nie chciałam być wścibska. Poszłyśmy na lekcje, żeby się nie spóźnić.
Na długiej przerwie poszłyśmy z Yonną na stołówkę. Usiadłyśmy same przy stoliku. Na drugim końcu siedzieli chłopaki, którzy pomachali mi. Widząc to uśmiechnęłam się i im odmachałam.
-Uuu co to za znajomości Jula-zaśmiała się Yoona.
-Hahah Kookie mnie zaczepił i siedziałam z nimi jak Cię nie było. Oni są spoko, no może z wyjątkiem tego Tae.
Yoona już otworzyła usta, żeby mi odpowiedzieć, ale szybko je zamknęła i patrzyła się na kogoś za mną. Odwróciłam się. Nade mną stał V.
-Hej dziewczynki, dosiądę się dzisiaj do was-powiedział szczerząc się.
-Ale nie ma miejsca! - powiedziałam spanikowana i odsunęłam trzecie krzesło jak najdalej stolika.
-Spokojnie poradzę sobie-oznajmił przysuwając te krzesło z powrotem. Co za patafian.
Tae usiadł i zaczął patrzeć się na mnie w ciszy. Po chwili chciał mnie złapać za rękę. Od razu go odepchnęłam.
-Ej no nie mów, że Ci się nie podobam-powiedział oburzony.
-No nie podobasz mi się, jesteś nachalny i wkurzający! -powiedziałam.
Tae zrobił minę pełną smutku i niedowierzania.
-Jeszcze zmienisz zdanie-oznajmił i odszedł.
-Wow, on jest serio dziwny-powiedziała Yoona.
-No! Mam go dosyć-odpowiedziałam.
Zadzwonił dzwonek i udałyśmy się na resztę lekcji.
Po zajęciach odebrał mnie i Jimina Taemin. O dziwo chłopaki nie mieli dzisiaj treningu.
W domu Jimin nadal był jakiś przybity. Po obiedzie złapałam go na korytarzu i spytałam się:
-Coś się dzieje? Przepraszam za wczoraj, to było przypadkiem, nie chciałam, żeby to się tak potoczyło, żebyś przypomniał sobie mamę i...
-Spokojnie, to nie Twoja wina, nie o to tu chodzi. Proszę daj mi dzisiaj spokój okej? Chcę sobie przemyśleć parę spraw.
-No dobra-powiedziałam po czym poszłam do swojego pokoju.
***********************************************************************************************
50 twarzy Jimina haha
Dziękuję bardzo za ponad pół tysiąca wyświetleń! Ściskam mocno!
~_viktoria2000_♥
YOU ARE READING
You are my everything... ||Park Jimin||
FanfictionOpowieść o 17-letniej Julii, która razem z matką i jej nowym partnerem przeprowadza się z małego miasteczka niedaleko Krakowa do Korei, do Busan. Dziewczyna nie jest tym faktem zachwycona. Na miejscu okazuje się, że będzie mieszkać pod jednym dachem...