Hej, tak, ja żyję!
Moim postanowieniem na rok 2018 jest przestać zaniedbywać to ff i was. Trzymajcie kciuki, aby się udało i szczęśliwego Nowego Roku kochani!
Gdy tylko Yoona wstała walnęłam Kookiego w ramię.
-Jesteś debilem czy tylko takiego udajesz?- spytałam patrząc na niego z wyrzutem.
-A co, powinienem podejść do Lisy teraz?- odparł Kookie z głupim wyrazem twarzy. Złapałam się za głowę.
-Czyli jesteś debilem- rzuciłam wściekle i poszłam do łazienki za Yooną.
Gdy weszłam do pomieszczenia Yoona stała przed lustrem i patrzyła się na swoje odbicie. Łzy ciekły jej po policzkach i kapały na umywalkę, jej delikatny makijaż prawie całkowicie się rozmazał. Gdy tylko mnie zauważyła zaczerwieniła się.
-Przepraszam, musiałam wyjść- powiedziała zawstydzona- zabujałam się w nim, sama wiesz, ale do dzisiaj nie sądziłam, że aż tak. Jak wyobrażam sobie jego z jakąś inną dziewczyną to- urwała na moment i utkwiła wzrok w podłodze- to czuję się podle. Chciałabym, żeby mi przeszło, nawet nie wiesz jak bardzo.
Podeszłam do niej i objęłam ją ramieniem.
-Nic ci nie musi przechodzić- odparłam zdecydowanie- Jeon Jungkook jeszcze będzie twój, pogadam z nim i wybije mu z głowy tą Lisę, ale teraz- poluźniłam uścisk i wstałam- teraz musisz się poprawić i wejść tam pewnym siebie krokiem. Niech zobaczy jaka ładna i fajna z ciebie dziewczyna.
-Ale- zaprotestowała Yoona- ale czemu miałby mnie chcieć? Myślisz, że chciałoby mu się bawić z taką popapraną rodziną jak moja?
-Nawet tak nie mów!- przerwałam jej- to nie twoja wina, że masz taką sytuację rodzinną. A poza tym Kook nie patrzy na takie rzeczy... przynajmniej tak mi się wydaje- dodałam pod nosem- ale nie możesz z powodu rodziny się poddać, wstawaj i to już!
Przyjaciółka posłusznie wstała. Odszukała papier toaletowy i wysmarkała głośno nos.
-Dobra, masz jakiś tusz do rzęs?- spytałam Yoony.
Pokręciła głową. Głośno westchnęłam.
-To zrobimy natural beauty- zarządziłam po czym uśmiechnęłam się szeroko.
Yoona umyła twarz zmywając resztki tuszu. Ja za to ładnie uczesałam jej włosy i pożyczyłam moją różową pomadkę. Następnie wróciłyśmy do chłopaków. Czekały tam na nas już pachnące, parujące pizze. Ich zapach sprawił, że zrobiłam się naprawdę bardzo, bardzo głodna.
-Co wy tak długo tam robiłyście co?- spytał poirytowany Yoongi wywracając przy tym oczami- ci debile nie pozwolili mi jeść dopóki nie przyjdziecie.
-Musiałyśmy załatwić dosyć ważną sprawę- odparłam po czym zabrałam się za jedzenie. W rekordowym tempie wsunęłam 3 kawałki. Jimin spojrzał się na mnie ze zdumieniem.
-Nie za szybko?- spytał rozbawiony.
Zarumieniłam się lekko.
-No wiesz, czasem człowiek jest strasznie głodny- odparłam kiwając głową.
-Głodnych kobiet się nie denerwuje- rzekł Jin- bo mogą zachowywać się jak bestie.
-A co, masz jakieś przykre doświadczenia?- zapytała Yoona ze śmiechem. Jin spojrzał się na nią spod byka.
-Ale Jimin spójrz na to tak- zaczął Namjoon- ona będzie zbyt łapczywie jadła, zacznie się dusić, a ty będziesz jej bohaterem, może nawet uda ci się zrobić usta-usta.
YOU ARE READING
You are my everything... ||Park Jimin||
FanfictionOpowieść o 17-letniej Julii, która razem z matką i jej nowym partnerem przeprowadza się z małego miasteczka niedaleko Krakowa do Korei, do Busan. Dziewczyna nie jest tym faktem zachwycona. Na miejscu okazuje się, że będzie mieszkać pod jednym dachem...