untitled part 31

354 97 5
                                    

16.06

,,Tak więc udało nam się wrócić. Nikt nie umarł i w większej części nie rzygał. Po drodze zatrzymaliśmy się wiele razy, bo Jiminowi alkohol w połączeniu z jazdą nie służy, a Tae rzekomo chodził z nim, bo chciał go pilnować.

Nie doczekałem się żadnych przeprosin, czy nawet podziękowań, ale chyba przestali mnie obrażać na boku. Ostatecznie powiedzieli, że to całkiem spoko co zrobiłem, ale ech.

Jestem prawie pewny, że stałem się w ich oczach sztywniakiem i to ostatni wypad z nimi, na który się załapałem.

Ponadto, słyszałem później jak Tae przepraszał ich za mnie i zapewniał, że myślał, że nie będę tak dramatyzować.

Przepraszał, za mnie.

Chyba mi przykro. Bardzo przykro."

Broken being; vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz