untitled part 87

383 101 33
                                    

01.11

,,Dobra, już się napłakałem. Bez żartów, wystarczy, że patrzę na tę kartkę, a już jestem we łzach.

"Jungkook, wiem, że wszystko mogło wyglądać nie tak jak powinno. Wiem, że zachowywałem się jak kretyn i pewnie miałeś podstawy, by porównać to do zachowania mojego ojca. Chciałbym ci tylko powiedzieć jedną rzecz i mam nadzieję, że kiedyś przyjdziesz pod to graffiti i to znajdziesz. 

Po pierwsze — szkic jest śliczny i przynajmniej wyglądam jak ja.
Po drugie — przerobiłem trochę twoje dzieło i naprawdę, gdybym jeszcze mógł, już bym leciał do Namjoona i prosił o taki tatuaż. 

A po trzecie; właśnie. Pamiętasz, gdy prosiłem, żebyś kupił mi narkotyki? Wiem już, że Hoseok cię pobił i naprawdę przepraszam, że nie byłem wtedy obok.

Pewnie teraz pomyślisz: i co mi z twoich przeprosin? Jesteś zwyczajnym tchórzem.

Cóż, może i jestem, jednak tym razem się myliłeś. Wiesz, kiedy zostawiłeś mnie wtedy tam, gdzie miałem czekać, dostałem telefon. Kiedy nie było mnie w domu, mój ojciec znów się upił i pobił moją mamę. Dzwonili wtedy ze szpitala, mówiąc, że  trafiła tam w krytycznym stanie i kazała zadzwonić do mnie, zanim straciła przytomność. Nawet nie wiesz jak się wystraszyłem. Kompletnie przestałem myśleć o tobie i narkotykach, wciąż powtarzając sobie jakim debilem byłem.

W szpitalu dobili mnie, mówiąc, że miała krwotok wewnętrzny i potrzeba operacji, a chwilowo nie mają odpowiedniej grupy krwi. 

Następne kilka dni spędziłem w szpitalu, non stop płacząc i błagając świat, by nie zabierał mi najbliższej osoby. Wyklinałem siebie, a to tylko potwierdzało twoje późniejsze słowa.

Nie obroniłem ani matki, ani ciebie. Jak ostatni kretyn byłem zapatrzony w siebie i własne problemy. Jednak naprawdę zabolało mnie to co powiedziałeś. Nie jestem jak mój ojciec, nie biłbym własnych dzieci, ani nie zabiłbym własnej małżonki.

Dokładnie. Ostatecznie dostali odpowiednią krew, ale na wszystko było za późno. Choćby operacja przebiegła pomyślnie — ona i tak umierała. 

Nawet nie masz pojęcia jak boli oglądanie, jak co dnia życie powoli ulatuje z ukochanej osoby. Wiesz, że ją tracisz i nie możesz nic z tym zrobić. Byłem wykończony i wtedy napisałem do ciebie o narkotyki. Wiem, że to najgłupsze wyjście, ale nie miałem lepszych pomysłów. Miałem ochotę krzyczeć i zagłuszyć wszystko i wszystkich. Pikanie aparatury, Jimina i Yoongiego, co chwila pytających o moje samopoczucie, a najbardziej samego siebie. 

Wiem, że pewnie wyglądało to tak, jakbym nie interesował się tobą, a jedynie swoim ćpaniem. Przysięgam, że tak nie było.

Moja matka zmarła, a ja w między czasie zgłosiłem ojca na policję. Nie mam ochoty oglądać jak swoim marnym bytem niszczy życia innych. Zamknęli go za morderstwo i znęcanie się nad nami. Wtedy zrozumiałem, że nie mogę pozostać dłużny i również powinienem odejść. 

Nie płacz, dobrze? Nie ma po kim.

Prawdopodobnie już się nie zobaczymy, więc czy możesz przeprosić ode mnie resztę? Teraz już ci nie każę. Zwyczajnie proszę, bo sam nie mógłbym spojrzeć im w twarz. 

Kończy mi się kartka. Pamiętasz tamten stary plac zabaw? Wybierz się tam kiedyś i doczytaj resztę, bo mam wrażenie, że powinienem powiedzieć ci coś jeszcze, a tutaj tego nie zmieszczę."

Dotychczas nie poszedłem w tamto miejsce. Chociaż zgłosiliśmy jego zaginięcie na policję i chociaż wczoraj dzwonili, żeby poinformować nas o samobójstwie w okolicy, ja wciąż nie mam siły by cokolwiek zrobić."

Broken being; vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz