#16

237 30 8
                                    

~Hoseok~

Położyłem się na wygodnym łóżku, opatulony od stup, do głów w miękkim, białym materiale. Zgasiłem lampkę, która mieściła się na pobliskim stoliku nocnym. Jeden przycisk sprawił, że w pokoju nastała całkowita ciemność. Zamykałem ociężałe już powieki, ziewając przy tym. W końcu mogłem odpocząć, jedyne o czym kilka minut temu marzyłem, to to abym w końcu trafił do tego miejsca. Kiedy już zapadałem w sen, usłyszałem ciche kroki, które dobiegały z pomieszczenia obok.

Min... Co znowu?

Podniosłem się ledwo patrząc na oczy. Powolnym krokiem, szedłem w stronę drzwi. Przystanąłem we framudze i przyglądałem się chłopakowi, który krążył po salonie. Tak jakby nad czymś intensywnie myślał.

-Wszystko nie tak... Wszystko chrzanisz...

Mówił do siebie, lecz nie wszystko do mnie docierało, bo byłem na skraju braku logicznego myślenia. Nagle Yoongi po czasie zorientował się, że go obserwuję. Stanął w miejscu, widocznie spięty po czym zapytał.

-Hyung! Czemu nie śpisz? Już późno.

-Przez to twoje ciągłe łażenie, nie mogłem zasnąć.

-O... Wybacz.

-To ja powinienem zapytać dlaczego nie śpisz, więc. Dlaczego nie śpisz?

Przez chwilę ciemnowłosy zastanawiał się nad odpowiedzią, aż w końcu przemówił.

-Yyy... Nie mogę zasnąć.

-Znów koszmary?

Oparłem się o ścianę spoglądając na rozmywającą się sylwetkę. Naprawdę potrzebowałem snu.

Chłopak pokiwał głową kilka krotnie, bawiąc się swoimi palcami.

-Chodź.

Machnąłem ręką.

-Gdzie?

-Do łóżka, a gdzie...

-A-a-ale, że razem?!

Chłopak spiął się jeszcze bardziej niż wcześniej. Podszedłem do niego i chwyciłem jego nadgarstek ciągnąc do sypialni.

-Już nie takie rzeczy robiliśmy...

Wytrzeszczył oczy przerażony, ale nie protestował.

-A teraz się kładź, nie chcesz znać niewyspanego Hoseoka...

Wymamrotałem, a Min stał jak wryty. Rzuciłem się na łóżko zamykając z powrotem oczy.

Znów usłyszałem tylko ciche kroki. Poczułem jak materac ugina się po drugiej stronie, więc obróciłem się w bok i oplotłem plecy młodszego.

-J-Jung, co ty robisz?

Wydukał z siebie, trochę się trzęsąc.

-Przytulam...

-Ale...

-Zamknij się, bo koń chce spać...

Młodszy już nic nie mówił. Nawet się nie ruszał.

Miło z jego strony...

-Jesteś taki mięciusi jak moja podusia...

Zawsze w ten sposób spałem z HiSoo, gdy jeszcze byliśmy razem. Trochę mi się przypomniały stare czasy.

***

Kolejne promienie słońca zbudziły mnie z twardego snu. Jednak coś było nie tak. Podniosłem się do pozycji siedzącej. Obok mnie nie było nic, oprócz rozwalonej pościeli we wszystkie strony. Podrapałem się po głowie, po czym powędrowałem do szafy. Wyciągnąłem kilka ubrań, które były na mnie już zbyt ciasne, więc podejrzewałem, że Yoongi w nie wejdzie.

The culprit is only one! «~YOONSEOK~»Donde viven las historias. Descúbrelo ahora