Rozdział 54

1.5K 203 24
                                    

Chwilę mi to zajęło, przyznaję

Ale jest!! Chociaż niesprawdzony...

Trzymajcie za mnie kciuki bo zbliżają mi się egzaminy ;_;

UWIELBIAM WAS ZA TO ŻE TU TKWICIE I MNIE POGANIACIE!

Miłego czytania

Kramarzówna

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>


Parę dni późnej znowu siedzieliśmy na polance. Całą czwórką wpatrywaliśmy się wyczekująco w Elle, która przerzucała kartki w notesie i marszczyła brwi, mamrocząc coś pod nosem. Musiałam przyznać, że sumiennie wzięła się za pomaganie nam. Przez cały tydzień zadawała nam dziesiątki pytań i zapisywała wszystkie pomysły. Byłam ciekawa na co wpadła przez ten czas.

- Dobra - zatrzasnęła notes, przyciągając tym naszą uwagę - Żadne z was jeszcze nie miało okazji sprawdzić granic mocy, prawda? Znaczy odkąd dostaliście te drugą gwiazdkę - pokręciliśmy głowami - Dobra - powtórzyła - Dla każdego przygotowałam coś innego, po kolei. Lena, u ciebie to będzie bardziej skomplikowane, bo ty musisz się zająć wszystkimi czterema darami. I żeby się upewnić, wszyscy macie, lub będziecie mieć po dwa co najmniej? Lena: rośliny, leczenie, usypianie czy tam hipnoza i gadanie ze zwierzętami. Nie wiadomo, czy coś jeszcze. Rafał: rośliny i coś o czym jeszcze nie wiemy. Eryk: hipnoza i tak dalej i manipulacja czasem. Klara: gadanie ze zwierzętami i coś jeszcze. No i obie dziewczyny potrafią na tymi zwierzętami panować.

- Niezłe podsumowanie - stwierdził Rafał - Tylko nie wiadomo czy słuchają się ich tylko Łowcy, i w przypadku wilków też wataha, czy wszystkie.

Elle pokiwała w zamyśleniu głową i otworzyła znowu notes. Wyciągnęła z koka długopis, zanotowała coś i znowu zatrzasnęła go z hukiem.

- A teraz - powiedziała, podnosząc sie z miejsca - po kolei. Klara pracuje z Mikim, tak samo jak to mi mówiliście, że robiliście ostatnio. Rafał, sprawdź granice swoich roślin, czy jest różnica między pracowaniem z drzewami a czymś typu łodygi i pnącza, a jeśli tak, to jaka. Po prostu postaraj się poznać tę moc. A, i znajdź jakąś suchą, martwą gałąź i sprawdź czy roślina musi być żywa. Eryk, ty zajmij się usypianiem zwierząt...

- O nie - zaprotestował - To mam ogarnięte, za to muszę poćwiczyć na ludziach.

Gabrielle zmarszczyła brwi.

- To nie to samo?

- Właśnie nie. Umysły ludzi są bardzo silne. Poza tym, to jakby całkiem inna sprawa. Coś typu mogę nauczyć się pogrążyć w śnie wszystkie zwierzaki w lesie, a ani jednego człowieka. Ktoś musi ćwiczyć ze mną.

- Gabrielle, ty - wtrąciłam, a ona zmierzyła mnie wzrokiem - Wszyscy inni mają jakieś ćwiczenie.

- Miałam zapisywać wyniki... ale dobra. A ty Lena... Zacznij od tego co Rafał. Znajdź stare gałęzie im bardziej ususzone tym lepiej, ale spróbuj przywrócić je... jakby do życia. Jak nie wyjdzie to daj mi znać, mam jeszcze inny pomysł. Po prostu spraw jak bardzo zniszczone rzeczy możesz uleczyć.

- Jasne - wstałam i odeszłam w stronę drzew, żeby znaleźć to, o co mnie prosiła.

Zebrałam garść pierwszych lepszych kawałków drewna i usiadłam niedaleko Klary, która wpatrywała się ze zmrużonymi oczami w Mikiego. Ledwo rzuciłam je na ziemię przed sobą, wilk podbiegł i złapał je w pysk, żeby z nimi odbiec.

- Miki! - dziewczyna wrzasnęła za nim, ale zaśmiała się, kiedy ten przypadł do ziemi i zaczął szaleńczo machać ogonem. Spojrzała na niego tęsknym wzrokiem - Ten to ma fajnie - westchnęła i obróciła się w moją stronę - Też bym... - urwała i zakryła usta dłonią.

- Klara? - jedyną odpowiedzią jaką dostałam było jej przerażone spojrzenie.

Zbliżyłam się do niej i przykucnęłam. Spojrzałam w jej oczy i zatoczyłam się do tyłu - tam, gdzie kiedyś były srebrzyste smugi wokół źrenic, pojawiło się złoto. Szarpnęłam jej ręką i odsłoniłam dolną połowę twarzy. Nabrałam gwałtownie powietrza, widząc długie i ostre kły, wystające zza warg.

- Czemu to... - wysepleniła i zacisnęła mocno powieki - Niech to zniknie!

Jak na życzenie, w ciągu ułamku sekundy tak właśnie się stało. Klara podniosła z powrotem powieki, a ja obserwowałam jak złociste plamy w jej oczach bledną i przybierają starą szarawą barwę.

- Co się stało? - Rafał dobiegł do nas i przerzucał wzrok z jednej na drugą. Krzyk Klary musiał go zaalarmować - Co jest?

Zauważyłam, że za jego plecami Elle i Eryk też podnoszą się i kierują w naszą stronę.

- Klara?

W jej oczach lśniły łzy, chyba z przerażenia i szoku, jednak żadna z nich nie spłynęła po policzku. Kiwnęła głową w moją stronę, jak gdyby chciała, żebym to ja spróbowała opisać co się właśnie wydarzyło. Nabrałam powietrza i poczekałam aż reszta dostatecznie się zbliży.

- Klara... - nie bardzo wiedziałam jak zacząć - Jej zęby... Stały się jakby dłuższe i ostrzejsze. Jak u wilka - wskazałam na Mikiego, który jakby wyczuwając strach dziewczynki, położył jej głowę na kolanach i warczał cicho, niemal pocieszająco - A jej oczy były w połowie złote, jak... Jak u Łowcy - uświadomiłam sobie.

Rafał obrócił się w jej stronę i złapał jej twarz w dłonie, jakby chciał samemu sprawdzić czy wszystko z nią w porządku. Przeniosłam wzrok na Eryka i na Gabrielle, która marszczyła brwi i wpatrywała się dal pustym wzrokiem, najprawdopodobniej zastanawiając się nad wyjaśnieniem tego, co właśnie się stało.

- Może to ma coś wspólnego z jej nowymi mocami? - mruknęła i mało delikatnie odsunęła Rafała na bok, żeby bez przeszkód spojrzeć na jego siostrę - Nie wiesz może... Facet warknij na mnie jeszcze raz a ci coś zrobię - zazgrzytała zębami, słysząc dowód niezadowolenia Rafała - Czy zrobiłaś coś szczególnego, nie wiem, innego przy tym?

Klara pokręciła głową.

- Raczej nie. Rozmawiałam tylko z Leną.

- O czym? - podłapała.

- O Mikim - przyznała - Zabrał gałęzie, które Lena przyniosła, a ja... miałam właśnie powiedzieć, że też chciałabym móc sobie tak po prostu pobiegać w kółko z patykiem zamiast ćwiczyć - uśmiechnęła się przepraszająco.

- Podsumowując - wtrąciłam - zachciałaś tej wolności jaką ma wilk i pojawiły się zęby... A potem chciałaś, żeby zniknęły i zniknęły...

- Mam pomysł czemu - Klara czy zastanawiałaś się kiedy jak to by było być wilkiem? - po minie Gabrielle zrozumiałam, że jej domysły są podobne do moich.

- Nie...

- To się zastanów - otworzyła notes, który cały czas ściskała w dłoni i wyszarpnęła długopis z włosów.

- Ale czemu?

- Bo wiesz, chyba było by to całkiem fajne - ciągnęła i popatrzyła jej w oczy - Bo potrzebuję, żebyś zechciała być wilkiem i się na tym bardzo, ale to porządnie mocno skupiła.

Tajemnica LasuWhere stories live. Discover now