I

3.8K 267 67
                                    

- Patrzy cały czas na ciebie - wysyczał do mnie Harry, a ja zacisnąłem wargi zerkając niepewnie przez ramie.

Byliśmy w zatłoczonym barze, ale wiedziałem o kogo chodzi. O mężczyznę z najpiękniejszymi niebieskimi oczami, które wpatrywały się we mnie od kiedy tylko przekroczył próg knajpy w której pracowałem. Zacisnąłem wargi starając się ukryć uśmiech, jednocześnie polerujące kufle do piwa. Bylem zaskoczony, ale też schlebiała mi uwaga blondyna.

Mój przyjaciel ciągle obserwował blondyna siedzącego przy stoliku, niedaleko baru za którym stałem, a ja miałem ochotę go za to uderzyć.

Harry był świetnym przyjacielem i współpracownikiem, ale dyskretny to on nie był.

- Idzie tu! - pisnął zielonooki.

- Bo jest klientem Harry, może chce coś zamówić - mruknąłem stając przy kasie i posyłając mężczyźnie delikatny uśmiech.

- Dobry wieczór, w czym mogę pomóc? - spytałem czując jak moje dłonie się pocą, ułożone na metalowym blacie na którym przygotowywaliśmy drinki.

- Chcielibyśmy otworzyć rachunek - powiedział powoli, a mi aż zmiękły kolana od jego głosu. Czułem go, czułem naprawdę dobrze jego wilka. Zwykle nie miałem styczności z takimi jak ja. Żyli w stadach, których ja się nie trzymałem. Jednak nawet nie znając kultury mojego pochodzenia mogłem wyczuć, że jest alfą. Rozchyliłem wargi przypatrując mu się i dopiero po chwili przyswajając jego słowa.

- Oczywiście, przepraszam - zaśmiałem się nerwowo uderzając palcem w ekran z rozkładem stolików w knajpie - Co na początek chciałby pan zamówić?

- Wodę - odpowiedział, a mój wzrok powędrował do stolika od którego odszedł.

- Jedną?

- Tak - uśmiechnął się siadając na stołku przy barze.

- Już się robi - rzuciłem cicho i wziąłem szklankę, który skończył polerować Harry. Zanim podszedłem do lodówki z napojami bezalkoholowymi, posłał mi znaczące spojrzenie i uśmiech, na które wywróciłem oczami. Nalałem wodę stawiając ją przed blondynem, a przez brak innych klientów po prostu stałem spoglądając na niego czasem.

- Jestem Niall - odparł wyciągając w moim kierunku dłoń. Nie miałem zwyczaju spoufalać się z klientami, ograniczałem się do rozmów czy dowcipów, zwykle się nie przestawiałem. Ale teraz nie mogłem się oprzeć. Na pewno nie tym oczom. Podałem mu rękę i oczułem coś dziwnego, jakby wszystko u mnie w środku przewróciło się na drugą stronę a wewnętrzny wilk dostał kręćka.

- Zayn - wyszeptałem rumieniąc się mocno i zabierając rękę. Wpatrywał się we mnie przez moment z delikatnym uśmiechem, aż spojrzał najpierw na wnętrze baru, a potem znów na moją czerwoną twarz.

- Myślisz, że mam szanse dostać twój numer? - spytał, a ja musiałem przygryźć mocno dolną wargę, by nie uśmiechnąć się szeroko.

- Jasne - kiwnąłem głową unosząc kąciki ust.

Od autorki:
Kto tęsknił za Niallem tops¿?!

Moon of my Life • Ziall ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz