.Pogoń za marzeniami.

273 14 0
                                    

Oh Seoul ! To takie cudowne uczucie móc nareszcie tutaj zamieszkać. Po dwudziestu latach mieszkania w Junkbeonie, czyli największej norze w jakiej mnie trzymało, mogę iść w pogoń za marzeniami. Zamknęłam oczy i nabrałam do płuc nieco powietrza...
-Raeyun czy ty właśnie wdychasz cały ten pył? -Moja przyjaciółka wyrwała mnie z zachwytu.
-Oj Dayun nie czepiaj już się mnie...Lepiej chodźmy znaleźć w końcu tą nieszczęsną ulice... -Zaczęłam się rozglądać za jakimiś wskazówkami, które poprowadziły by mnie i moją przyjaciółkę do naszego nowego domu.
Yangjae-daero 45.
Yangjae-daero 46.

I jest Yangjae-daero 47. Okolica jest bardzo przyjemna. Domy z czerwonych cegieł nadają uroku temu miejscu.Jest tu również malutki park, w którym na pewno będę stałym gościem jeżeli tylko staż mi na to pozwoli. Podeszłyśmy do drzwi naszego nowego mieszkania i zapukałyśmy. Po chwili otworzyła je starsza kobieta. Obie z przyjaciółką się ukłoniłyśmy.

-Dzień dobry, my jesteśmy w sprawie wynajmu tego  mieszkania.-Uśmiechnęłam się najmilej jak tylko potrafiłam,a kobieta odpowiedziała mi tym samym.
-Tak, tak wchodźcie kochaniutkie.-Wpuściła nas do środka. Wnętrze było bardzo przyjemne, w nowoczesny sposób połączono ciemne ściany z czerwoną cegłą.
-Nazywam się Kim Joona, ale proszę mówcie mi ''Babciu Kim''.-Poprosiła kobieta.Na początku myślałam, że się przesłyszałam. Naprawdę ''Babciu Kim''? Chciałam powiedzieć, że wolałabym jednak ''Pani Kim'', ale Dayun mnie wyprzedziła.
-Dobrze. Ja nazywam się Jeon Dayun, a to jest Park Reyun.-Przedstawiła mnie dziewczyna.
-A co do formalności to podobno firma wszystko załatwiła i mamy tylko coś podpisać.- Wiedziałam, że teraz dziewczyna chce w grzeczny sposób dać do zrozumienia abyśmy zakończyły dzisiejsze spotkanie jak najszybciej.

-Tak. Poproszę tutaj wasze czytelne podpisy.-Staruszka podała nam formularz wynajmu oraz długopis. Obie się podpisałyśmy i od razu przeszłyśmy do oglądania reszty pokoi. Po piętnastu minutach ''Babcia Kim'' nas opuściła,a my zajęłyśmy się rozpakowaniem naszych rzeczy. Od razu pobiegłam do większej sypialni i rzuciłam się na miękki dwuosobowy materac.

-Ja zajmuje większy ! -Krzyknęłam do Dayun, która stanęła w progu.
-Niech Ci będzie ...-Udała się do pokoju naprzeciwko, który był mniejszy i z jednoosobowym łóżkiem.

Po pół godziny byłam już rozgoszczona w moim ''małym królestwie''. Na materacu leżały już moje pastelowe poduszki oraz biały koc. Ściany były jasne, więc wszystko współgrało tak jak lubię. Rozpakowując ubrania doszłam do wniosku, ze mojej garderobie przyda się odświeżenie.

Poszłam wziąć szybki prysznic i przebrać się w świeże ubrania. Po dziesięciu minutach wyszłam już z pełnym makijażem oraz uczesana w luźnego koka. Ubrałam też białą koszule i czarne spodnie ze stanem gdzie wepchałam końcówki koszuli. Całość prezentowała się na mój gust bardzo dobrze. Ostatnie poprawki w dużym lustrze znajdującym się w przedpokoju i poszłam po moją towarzyszkę, aby udać się do miejsca naszego stażu. Wparowałam bez pukania i rzuciłam się na dopiero co pościelone łóżko.

-Rayun...-Widać było, że dziewczyna nie ma teraz ochoty na żarty więc po prostu oparłam się na łokciach i przyglądałam się jak robi sobie fryzurę. To nie była jakaś wybitna twórczość tylko zwykły kucyk z połowy włosów.
-Podoba mi się tu-Powiedziałam bardziej do siebie, niż do dziewczyny.
-Mnie również... I gotowe. Możemy już iść.
-Tak jest sir.-Zrobiłam żołnierski salut, po którym obie zaczęłyśmy się śmiać. Często tak miałyśmy, śmiałyśmy się z najdrobniejszej rzeczy. Cieszyłam się, że jestem tu z nią, bo gdyby nie ona nie poszłabym za marzeniami...

Wyszłyśmy z mieszkania zabierając różne papiery i udałyśmy się do metra,którym przejechałyśmy do Nonhyeon-dong i udałyśmy się do budynku gdzie mają spełnić się nasze marzenia. Budynek Big Hit'u pojawił się przed nami,a my lekko podenerwowane weszłyśmy do środka. Była już czternasta, więc idealnie zdążyłyśmy na czas.

-Jeon Dayum i Park Reyun ?- Podszedł do nas dojrzały mężczyzna.
-Tak. -Powiedziałyśmy równocześnie po czym się ukłoniłyśmy. Dla mnie było to śmieszne, ale czasami zdarza nam się umieć zachować powagę.

-Doskonale, ja jestem Bang Sihyuk założyciel tego pięknego miejsca. Mam nadzieje, że będzie nam się miło z wami pracowało, a jeśli dobrze pójdzie może zostaniecie z nami na dłużej.- Pan Bang ukłonił nam się, a potem wskazał abyśmy udały się za nim. Poprowadził nas przez korytarz na którego końcu stała młoda kobieta.

-Hahwa. Oddaje te dwie młode stażystki w twoje ręce.To Jeon Daayun i Park Reyun. A teraz przepraszam praca wzywa-Po tych słowach zniknął za rogiem. Obie z Dayun byłyśmy jeszcze w pokłonie, ale od razu po zniknięciu Pana Bang się wyprostowałyśmy.

-Tak więc ja jestem Lee Hahwa i będę pilnowała wasze poczynania przez następne pół roku waszego starzu,a teraz proszę ze mną oprowadzę was po budynku.-Dziewczyna wydawała się miła, co szczerze mnie cieszyło bo nie lubię "sztywniaków".Poszłyśmy za dziewczyną, byłam bardzo ciekawa jak wygląda to wszystko "od środka".

                                                                         * * *

-A to nasze studio nagraniowe. -Pokazała dość duży pokój, gdzie znajdował  się sprzęt wysokiej półki. Od razu podeszłam do keyboardu i zwróciłam się do Hahwy.
-Mogłabym spróbować?
-Jasne ! Pokaż co umiesz.-Uśmiechnęła się dziewczyna.

-Zagram moją autorską piosenkę pod tytułem "Last Kiss"- Na początku dość nieśmiało grałam,ale chwile później zatopiłam się całkowicie w muzyce. Grałam teraz już tylko sercem, nie było miejsca na rozum... to nie na tym polegała moja gra. Powoli zaczęłam przyśpieszać, w głębi duszy czekając na moment kulminacyjna. Spokojna piosenka nabierała tempa, aby po chwili wybuchnąć i spowodować u słuchacza lekkie zakłopotanie, ale jednocześnie żeby poczuł ciepło w okolicach serca. Na pewno byłoby lepiej ze słowami więc zaczęłam śpiewać do mojego utworu. Po minucie skończyłam grać i odwróciłam się. Usłyszałam oklaski... ale był problem to nie były oklaski dwóch osób. Nagle  moim oczom ukazało się siedmiu chłopaków, którzy z entuzjazmem klaskami.Poczułam, że się czerwienie. Dobrze wiedziałam kim są ci chłopcy. Bangtani właśnie stali przed mną i klaskali po wysłuchaniu mojej piosenki. Zaraz spale się ze wstydu ...





























Jesteś w stanie mnie pokochać? | JungkookWhere stories live. Discover now