🔞Popieprzyło, dosłownie🔞

114 9 1
                                    

                                                       *Perspektywa Dayun*

  -Dzisiaj Dayun śpisz ze mną !- ŻE CO PROSZĘ ?! 

Nagle chłopak z seksownym uśmiechem na twarzy zaczął się niebezpiecznie przybliżać.

-Doskonale słyszałaś złotko... Dziś śpimy razem -Powiedział w bardzo dwuznaczny sposób, a ja nie wiedziałam co mam zrobić. Zaczęłam się oddalać, ale koniec pokoju mi to uniemożliwił. Mój miły przybliżył się na tyle, że całkowicie przylegał do mojego ciała. Znowu wsunął głowę, pod moją szyje i zaczął namiętnie całować, zostawiając gdzieniegdzie czerwone ślady.

-Już dawno chciałem to zrobić ale bałem się, że nie weźmiesz mnie na poważnie. Teraz chyba jednak bierzesz... -Powiedział po między pocałunkami. Fala gorąca przeszyła moje ciało, a ja poczułam, że moje dziewictwo jest zagrożone. Jak taki słodki, głupiutki chłopczyk mógł z godziny zmienić się w tak odważnego, seksownego, napalonego, władczego mężczyznę... Chyba już wiem, która jego strona mnie bardziej podnieca. Wydałam z siebie cichy jęk, który tłumiłam przez ten cały czas.

-Nie bój się tego Dayun... To tylko ja, kocham cię wiesz? -Zapytał znowu w słodki sposób, opierając o siebie nasze czoła. Poczułam jak moje serce zmienia bieg z dwójki na piątkę.

-Tae... nie boje się... Też ciebie kocham. Tylko nie wiem kiedy jesteś Taeśem, a kiedy Taehyungiem...-Powiedziałam zakłopotana spuszczając wzrok na buty.

-Hej, Taeś i Taehyung to nadal ja... Nieważna jest  część mnie bo i tak kocham cię całym sercem i jestem pewien w stu procentach, że to ciebie chciałem, chcę i będę chcieć już zawsze... -Powiedział podnosząc moją twarz, a następnie pięknie... kwadratowo się uśmiechając. Tak teraz Dayun pozbawiona pewności siebie musi zrobić krok do przodu.

-Tae? -Powiedziałam nie pewnie, to teraz ja byłam tym  dzieckiem.

-Słucham? -Powiedział słodko.

-Zróbmy to...

-Co? -Udawał, że nie wie o co chodzi... nieładnie. Nie odpowiedziałam tylko złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku. Na początku były dosyć normalne, ale z czasem narastały na sile. Na całe szczęście Tae doskonale panował nad sytuacją, co mnie szczerze mile zaskoczyło. Szybko znaleźliśmy się na jego łóżku przyklejeni do siebie. Nagle chłopak wstał na łokciach i popatrzył prosto w moje oczy.

-Jesteś pewna? Nie chcę cię skrzywdzić...

-Tae działaj ! Mam dość czekania! -Przeze mnie przemawiała miłość zmieszana z wielkim podnieceniem.

Nagle Tae znów na mnie opadł i zaczął całować moją szyję, obojczyk, a następnie zaczął naznaczać moje ramiona. Kiedy bluzka mu przeszkadzała, popatrzył pytająco na mnie, a kiedy mu pokiwałam głową lekko ją ze mnie ściągnął. Na początku byłam trochę skrępowana,ale szybko to minęło. Miejsce podbrzusza już eksplodowało, a ja nie mogłam się przyzwyczaić do mojej bliskości z chłopakiem. Chwilę później Taeś ściągnął koszulkę ukazując swój lekko wyrzeźbiony brzuch. Zapatrzyłam się jak na obrazek, tracąc przy tym rachubę czasu. 

-Zjesz mnie zaraz tym wzrokiem -Powiedział słodko, przeczesując nerwowo włosy.

-Bardzo chętnie... -Nawet nie wiedziałam, że siedzi gdzieś tam we mnie taka mała Dayun w biczem i tylko czeka na scenkę z Greya, tylko zamiasta Anastasi i Chrystiana będzie Dayun i Taehyung...


Nie czekałam długo, a nasze ubrania były już na podłodze. Całkowicie nadzy wpatrywaliśmy się w swoje oczy, z wielkimi bananami na twarzy.

-Nawet nie wiesz jak bardzo cudowna jesteś w tej pozycji -Powiedział z łobuzerskim uśmieszkiem. Tak chcesz grać ? Dobrze...

-A ty nie wiesz jak bardzo seksownie wyglądasz u góry... -Zagryzłam lekko wargę, a następnie szybko oplotłam rękami jego szyje przyciągając bliżej. Szczerze ? Bardzo się bałam tego co miało się zaraz stać,jednak nie dawałam po sobie tego poznać...

-Jesteś gotowa? -Zapytał zakładając zabezpieczenie.

Nie.

-Tak... -Powoli zaczął składać słodkie pocałunki chcąc pewnie odwrócić moja uwagę, ale na marne jak tylko poczułam lekkie dotknięcie jego członka wzdrygnęłam się. 

-Będę delikatny... -Zapewnił mnie kochanek.

Powoli poczułam jak łączymy się w jedno. Było to dość dziwne lekko bolące doznanie, mimo że chłopak był bardzo delikatny nie dał rady usunąć całego bólu. Kiedy wszedł do samego końca, wydałam z siebie ciche jęknięcie, a on wypuścił z płuc całe powietrze. Po chwili przyzwyczajania się do tego wcześniej nie znanego mi doznania zaczął powoli się ruszać. Z czasem zaczął przyśpieszać, a ja ze świadomością że w dormie nie jesteśmy sami próbowałam stłumić jęki.

Poczułam jak jestem na krawędzi, zresztą Tae też. Wykonał jeszcze kilka mocnych pchnięć, aby potem opaść na mnie szepcząc.

-Kocham cię... -Nie miałam siły otworzyć oczu, jedyne co zrobiłam to kuliłam się obolała w kłębek i mocniej przytuliłam się do torsu chłopaka.

-Ja ciebie też... Nawet nie wiesz jak bardzo.




Jesteś w stanie mnie pokochać? | JungkookWhere stories live. Discover now