Rozdział 6 ,,wyglądasz kusząco "

42K 1.2K 132
                                    

Otworzyłam drzwi i ujrzałam kogoś kogo się kompletnie nie spodziewałam.

-Thomas co ty tu robisz? - zapytałam zdziwiona.
Wpuściłam go do mieszkania gestem ręki.

- Zapomniałaś czegoś. - popatrzyłam na niego ze zmarszczonym czołem, natomiast on uśmiechnął się do mnie podając mi torbę z moim strojem kąpielowym.

- Mogłam zabrać jutro, ale dziękuję.- powiedziałam uśmiechając się.

-Wiem, ale chciałem cię zobaczyć. - powiedział i nie wiem czemu, ale moje serce zaczęło bić szybciej.

- Mam też do ciebie prośbę, zapomniałem cię zapytać po kolacji. Mam jutro wyjazd i nie będzie mnie też jutro w nocy, chciałbym cię prosić byś została jutro na noc. Co ty na to? - zapytał miałam wrażenie, że wcale nie zapomniał mnie i to zapytać wcześniej a wręcz przeciwnie zrobił to specjalnie by teraz tu przyjść.

-Oczywiście, nie ma problemu. Też bym cię chciała o coś prosić. - powiedziałam.

- Co tylko chcesz. - stwierdził opierając się o ścianę. Wyglądał seksownie. Bardzo seksownie. Teraz zauważyłam, że miał na sobie czarne zwykłe spodnie biały t shirt.

-Mój brat chce wyjechać z żoną w piątek, ale nie mają co zrobić z synkiem. Czy mogłabym go zabrać w piątek do ciebie? - zapytałam mając nadzieję, że się zgodzi.

- Nie widzę problemu Lily przyda się towarzystwo innych dzieci. Ile mały ma lat? - zapytał.

- trzy latka. - odpowiedziałam posyłając mu ciepły uśmiech.

- Dobrze to ja już pójdę widzę, że już się kładłaś spać. - powiedział mierząc mnie od góry do dołu. Zarumieniłam się bo byłam w satynowym szlafroku

-Tak, właśnie miałam taki zamiar. Jestem zmęczona - powiedziałam.

- W takim razie miłej nocy Rosie. - powiedział, a następnie zrobił coś czego się kompletnie nie spodziewałam zbliżył się delikatnie do mnie i pocałował mój policzek. Zarumieniłam się, a miejsce, które dotknął swoimi ustami zaczęło mnie piec. Niesamowicie piekło. Thomas zauważył moje zakłopotanie i tylko uśmiechnął się szarmancko. Był zadowolony z tego co zrobił ze mną jego niespodziewany gest.
Podszedł do drzwi otworzył je, ale zatrzymał się i odwrócił w moją stronę ostatni raz.

-Wyglądasz kusząco w tym szlafroku. - powiedział i wyszedł zostawiając mnie z wymalowanym szokiem na twarzy. Nie wiedziałam czy naprawdę to powiedział czy to wymysł mojej wyobraźni.
Zamknęłam drzwi, a następnie ruszyłam do swojej sypialni by w końcu zasnąć, przez to co się stało długo nie mogłam zasnąć.

*Thomas

- W takim razie miłej nocy Rosie. - powiedziałem, a następnie zbliżyłem się delikatnie do niej i pocałowałem jej policzek. Zarumieniła się, nie ukrywam, że sprawiło mi to dużą przyjemność. Była śliczna, a gdy się rumieniła wyglądała jeszcze ślicznej. Co jest w niej takiego, że tak mnie do niej przyciąga.

~Thomas ogarnij się chłopie, to niania twojej córki~ odezwał się głos w mojej głowie.

Podszedłem do drzwi otworzyłem je ale zatrzymałem się i odwróciłem w stronę Rosie, ostatni raz.

-Wyglądasz kusząco w tym szlafroku. - powiedziałem i wyszedłem.
Cholera co ja właśnie powiedziałem, mogłem tego nie mówić. Westchnąłem przecierając czoło dłonią. Pewnie pomyślała, że jestem nienormalny. Ehh mogłem się ugryźć w język. Przecież ona jest nianią mojej córki i nawet pewnie nie przeszło jej przez myśl żeby się ze mną umówić. Choć mi przeszło i to wiele razy zwłaszcza dziś. Lubię patrzeć jak świetnie bawi się z moją córką. Lily bardzo ją lubi i nigdy nie miała tak dobrego kontaktu z opiekunkami. Postanowiłem nie stać dłużej pod drzwiami Rosie, jak jakiś idiota czy zboczeniec i postanowiłem wrócić do domu. Pewnie Emma też chce wrócić już do domu. Dobrze, że zgodziła się zostać z Lily bym mógł pojechać

,,po coś do biura" nie powiem jej, że byłem u Rosie bo by zaczęła mnie wypytywać. Czasem zachowuje się jak moja matka.
Wsiadłem do auta i odjechałem.

-,,Wyglądasz kusząco w tym szlafroku " no idiota, debil. - mówiłem sam do siebie podczas jazdy.

~ Rosie.

Ranek minął tak jak zawszę. Wstałam, przygotowałam się, zjadłam śniadanie, wypiłam kawę i wyszłam do pracy.
Resztę dnia zajmowałam się Lily, był już wieczór Thomas ma jakiś wyjazd i nie będzie go w nocy, więc zostaję u niego na noc. Trochę się dziwnie czuję. Wykąpałam już małą i czytałam jej bajkę na dobranoc. Nie skończyłam bajki, a ona już spała. Pocałowałam ją w czoło, a następnie najciszej jak się dało wyszłam z pokoju. Postanowiłam pójść się wykąpać. Wziąłem swoje rzeczy i poszłam wziąć szybki prysznic i gdy skończyłam zaniosłam swoje rzeczy do swojej tymczasowej sypialni, którą rano pokazał mi Thomas. Było trochę niezręcznie między nami, byłam dość mocno spięta w jego obecności przez to co wczoraj powiedział. Sypialnia była w odcieniach bieli i szarości. Bardzo ładnie, lubiłam takie kolory. Odłożyłam rzeczy na komodę i postanowiłam zejść na dół by obejrzeć jakiś film. Ubrałam szlafrok i zeszłam na dół do salonu. Po drodzę upewniam się, że drzwi są zamknięte, a alarm włączony. Usiadłam wygodniej na kanapie i zaczęłam szukać czegoś fajnego ale, nic nie znalazłam. Zatrzymałam się na jakimś nudnym filmie i bardzo dziwnym filmie. Bogaty koleś szuka żony, a gdy już jest przekonany że znalazł tą jedyną, ta go zdradza z jego ojcem i zostaje jego żoną. Ten załamany obraża się na nich i postanawia popełnić samobójstwo ale nawet to mu nie wychodzi. W końcu poznaje w klubie starszą od siebie babkę i bierze z nią ślub. Boże co to za film?
Nie wiem, w ktorym momencie, zasnęłam, ale może to i lepiej przynajmniej nie znam zakończenia tego filmu.
Rano obudziłam się w innym miejscu niż w tym, w którym zasypiałam. Leżałam w ,,swojej " sypialni. Ale jak się tu znalazłam?

Czy ja lunatykuję? W dodatku leżę w koszuli nocnej, a jestem przekonana, że gdy oglądałam film miałam na sobie szlafrok. Co jest grane do cholery?
Usiadłam na łóżku i zastanawiałam się co się stało. Po chwili ktoś wszedł do pokoju. Był to Thomas. Ale co on tu robi?

-Dzień dobry. Przyniosłem ci śniadanie. Lubisz jajecznicę? - zapytał uśmiechnięty od ucha do ucha. Następnie usiadł na łóżku i położył przy mnie tacę z jedzeniem. Jajecznica, tosty i kakao. Emma miała przyjść o dwunastej więc sam to zrobił.

-Dzień dobry. Tak lubię, ale co ty tu robisz? Nie miałeś być w innym mieście?- zapytałam mieszcząc się.

- Miałem, ale załatwiałem to szybciej niż myślałem. Gdy wróciłem do domu spałaś na kanapie i postanowiłem cię zanieść tutaj. - wytłumaczył.

-Okej i przy okazji mnie rozebrałeś? - zapytałam pijąc kakałko.

-Zdjąłem z ciebie tylko szlafrok bo stwierdziłem, że będzie ci niewygodnie. -powiedział mrużąc oczy.

- Lily śpi? - zapytałam.

- Tak, jest prawie ósma. - odpowiedział patrząc na mnie. Czułam się dziwnie bo byłam bez makijażu i pewnie wyglądałam tragicznie.

- Zrobiłem ci śniadanie w ramach podziękowania, że zostałaś. - powiedział.

-Nie musiałeś, to moja praca. - stwierdziłam.

-Ale chciałem. - odpowiedział i uśmiechając się.

Mamy kolejny jak się podobał?

Moja idealna Niania ( ZAKOŃCZONE) Where stories live. Discover now