aktualna waga; 63.1 kg
fragilesuga: jeśli dobrze pójdzie to za dwa tygodnie wprowadzam się do przytulnej klitki w Incheon, by być bliżej Ciebie
fragilesuga: tadam!
fragilesuga: niespodzianka
chimb0nes: wiesz, że do prima aprilis jeszcze daleko, prawda?
fragilesuga: nie żartuję, tym razem jestem poważny
fragilesuga: ja rozumiem, że ze mnie śmieszek, ale mówię na serio, powinieneś wiedzieć, że czasem umiem być poważny
fragilesuga: już to przerabialiśmy
chimb0nes: O BOŻECO
chimb0nes: JAK TO
chimb0nes: ŻE SERIO????
chimb0nes: JAK SDFGTHYJUHSRDY
fragilesuga: ;) jak mnie cieszy Twoje szczęście
chimb0nes: omg asdfghgret
fragilesuga: teraz będziesz jeszcze bardziej kontrolowany jeśli chodzi o jedzenie mój drogi, mam nadzieję, że podoba Ci się ten pomysł
chimb0nes: nie wiem, czy wiesz, ale to działa w dwie strony mój kochany, też będziesz musiał więcej jeść
fragilesuga: no chyba nie
chimb0nes: no chyba tak
fragilesuga: z tego co mi się wydaje to ogrodnik dba o swoje kwiatuszki a nie na odwrót
chimb0nes: czemu porównujesz mnie znów do rośliny;;
chimb0nes: i jakie kwiatuSZKI ???
fragilesuga: *o swoją zazdrosną stokrotkę
fragilesuga: lepiej?
chimb0nes: ...może
fragilesuga: przynajmniej będziesz zdrowo wyglądał i lepiej się czuł
chimb0nes: fakt, zawsze lepiej się czuję, gdy jesteś bliżej
chimb0nes: ale i tak mam wrażenie, że mnie wkręcasz
fragilesuga: a mówili, że zaufanie to podstawa
Zaśmiałem się cicho i odłożyłem telefon na biurko tuż obok zeszytu w którym zapisywałem swoje wszystkie myśli, zjedzone kalorie jak i wierszyki. Tego drugiego nie robiłem już od jakiegoś czasu, wciąż jednak mając wszelkie tabele kalorii w swojej głowie. Czasem bałem się zjeść coś, co było o wiele za bardzo kaloryczne, ale z czasem otwierałem się na coraz różniejsze dania. Jedzenie wciąż było straszne pod względem kaloryki, ale muszę jeść. Nawet jeśli czasem je zwracam, czasem katuję się treningami, to i tak chyba jest lepiej. Chyba. Podobno liczą się chęci.
Podszedłem do lustra, które wciąż stało w rogu mojego pokoju i stanąłem przed nim, podnosząc koszulkę. Westchnąłem, widząc swój brzuch. Nie był tak ogromny jak na początku, ale wciąż był duży. A jeśli Yoongi znajdzie kogoś z ładniejszym brzuchem? Oczywiście, że znajdzie kogoś z lepszym brzuchem, Twój to sam tłuszcz. Zawodzisz Jimin, wciąż jesteś gruby.
Potrząsnąłem głową, próbując pozbyć się tego cholernego głosu, który wciąż rozbrzmiewał mi w głowie i niszczył to co próbowałem teraz osiągnąć, czyli akceptację i poczucie własnej wartości. Nie mogę słuchać jakiejś kościstej, chorej kobiety, która żyje w moich myślach, prawda?
fragilesuga: chciałbym tylko Ci przypomnieć, że masz zjeść kolację
fragilesuga: cokolwiek, proszę
fragilesuga: a no i
fragilesuga: jesteś najprzystojniejszym kolesiem jakiego moje oczy widziały z najładniejszą sylwetką
fragilesuga: przepraszam Jiminah, że przeze mnie jest tak a nie inaczej z Twoim zdrowiem psyczhicznym
fragilesuga: ale damy radę, razem
fragilesuga: jesteś piękny, pamiętaj, masz zarówno piękną duszę jak i wygląd
Uśmiechnąłem się delikatnie, czując ciepło, które rozchodzi się w okolicy mojej piersi i usiadłem na krześle, kładąc dłonie na piekących policzkach. Straciłem trochę siebie w tej chorobie, ale odnalazłem kogoś, kto zapełnia tę pustkę. Kogoś, kto przejmuje moje małe serduszko i czyni je swoją własnością.
chimb0nes: jesteś cudowny
chimb0nes: kocham
chimb0nes: *kotki, chciałem napisać, że kotki są urocze jak ty
fragilesuga: ja też kocham Jiminie
(a/n cześć bubole. wiecie, że wam dziękuję i was kocham? na dniach kończymy to ff a potem je poprawiam, aż mi przykro.. ale żeby wam nie było, będzie nowy fluff z taekookiem, kontynuacja daddy issues i może coś jeszcze, nie wiem. jakieś propozycje?)
![](https://img.wattpad.com/cover/142259633-288-k228964.jpg)
YOU ARE READING
my friend ana [ yoonmin ] REWRITE
FanfictionJimin nienawidzi swojego ciała i chce się zmienić, ma dość bycia obrzydliwym grubasem. Yoongi jest chory i chce pomóc Jiminowi schudnąć, co zamienia się w bardzo zażyłą relację. ╥﹏╥ odechciewało się pić nawet wodę mineralną, bo wydawało się, że...