thirty eight

2.6K 244 40
                                    

aktualna waga; 55.9 kg

fragilesuga: nie sądziłem, że papierkowa robota przy załatwianiu mieszkania jest tak ciężka a przenoszenie się i urządzanie takie kłopotliwe

chimb0nes: to jak było ostatnim razem?

fragilesuga: mój współlokator wszystkim się zajmował, ja się wprowadziłem po jakimś czasie

fragilesuga: przy przeprowadzce też mi pomagał, nosił razem ze mną kartony i wszystko

chimb0nes: masz szczęście, że trafiasz na takich ludzi, wiesz?

fragilesuga: największe szczęście miałem, że trafiłem na Ciebie, wiesz?

chimb0nes: Boże asdfghj 

chimb0nes: czy Ty musisz mnie zawstydzać?

fragilesuga: dobrze wiesz, że uwielbiam to robić, w szczególności kiedy widzę Twoje czerwone policzki



Uśmiechnąłem się do ekranu telefonu tak jak za każdym razem, kiedy dostawałem wiadomość od mojego Jimina. Usiadłem wygodnie na łóżku i rozejrzałem się po pokoju, który przypominał małe pobojowisko. Kartony z książkami leżały częściowo rozpakowane na podłodze, ubrania również powoli zaczęły znajdywać się na półkach szafy a wszelkie drobiazgi leżały obok mnie na łóżku, zapakowane w torby i czekały na swoją kolej. Przeczesałem włosy palcami, wzdychając, niezbyt chętny do zabrania się za układanie tego wszystkiego. Ten dzień był zdecydowanie zbyt męczący. Rano wypełnianie papierów, spotkanie z właścicielem, dopinanie wszystkiego na ostatni guzik a od południa transport mojego małego dobytku i walka z tymi pierdołami. 



chimb0nes: mam nadzieję, że rzeczywiście będziemy spędzać ze sobą więcej czasu

chimb0nes: że praca nie pochłonie Cię całkowicie i będziesz miał na tyle siły, by obejrzeć ze mną czasem film albo iść na spacer

chimb0nes: nie wiem, obawiam się, że nie będzie tak kolorowo jak sobie to wymarzyłeś

fragilesuga: a Tobie znowu włączyło się czarnowidztwo i narzekanie?

chimb0nes: nie no to nie tak.. 

chimb0nes: każdy ma czasem jakieś obawy a ja mam je po prostu częściej niż inni

fragilesuga: chyba nie przeprowadzam się tu po to, żeby omijać Cię szerokim łukiem głupku 

fragilesuga: jestem mistrzem planowania, nie pozbędziesz się mnie, przysięgam 

chimb0nes: nie chcę się Ciebie pozbywać, nigdy

chimb0nes: możemy nawet skuć się kajdankami, żebyś mi nigdzie nie uciekł

fragilesuga: nie sądzę, żeby to było potrzebne

fragilesuga: aczkolwiek pomysł z kajdankami fajny, wykorzystamy to;D

chimb0nes: MIN

fragilesuga: to moje nazwisko, właśnie tak

chimb0nes: przestań idioto

fragilesuga: nic nie robię????

chimb0nes: ....

fragilesuga: lepiej powiedz mi jak się czujesz

chimb0nes: cudownie

chimb0nes: Twoja sprawka 

fragilesuga: powtórzę się, nic nie robię???

chimb0nes: mylisz się kochanieńki 

fragilesuga: bredzisz

fragilesuga: zjedz snickersa, bo nie jesteś sobą

chimb0nes: nieśmieszne 

fragilesuga: starałem się

chimb0nes: nie wyszło

fragilesuga: bywa://

fragilesuga: a no i mam prośbę

chimb0nes: tak?

fragilesuga: możesz jutro nie iść do szkoły czy masz jakiś sprawdzian, kartkówkę czy cokolwiek innego, co jest ważne?

chimb0nes: nic nie mam, ale co Ty kombinujesz

fragilesuga: wyślę Ci adres, przyjedź rano, okej?

fragilesuga: zaczynam pracę dopiero pojutrze a chciałbym Cię już przytulić

chimb0nes: ja Ciebie też, nawet nie wiesz jak bardzo 



Przymknąłem oczy, ściskając mocniej telefon i wyobraziłem sobie ten cudowny uśmiech, który jest moim lekiem na całe zło, samemu delikatnie się uśmiechając. Nie mam pojęcia jak to się stało, że wpuściłem go do swojego życia, że stał się tak ważny. Po moim ostatnim związku obiecałem sobie, że już z nikim nie będę, bo przecież miłości nie ma a nawet jeśli by była to i tak na nią nie zasługuje. Tymczasem ten mały urwis zaczyna zmieniać wszystko i pokazywać mi, że się mylę. Uczy mnie wszystkiego od podstaw. Uczy mnie jak kochać, bo jestem pewien, że zwariowałem na jego punkcie. 


(a/n nie sprawdzone. jak tam szkoła????? ja jestem kurwa załamana;D) 

my friend ana  [ yoonmin ] REWRITETempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang