12

21.6K 1K 809
                                    

Przez całą noc nie byłam w stanie zasnąć. Moje myśli i obawy nie chciały opuścić mnie nawet na moment. Co pół godziny przewracałam się na drugi bok licząc, że pomoże mi to w zaśnięciu.

Nigdy nie sądziłam, że powiem mu coś takiego.
Nigdy nie sądziłam, że zapyta o coś takiego.
Nigdy nie miałam takiego problemu.
Nigdy nie miałam obok siebie nikogo.

Luke

Przez całą noc nie byłem w stanie zasnąć. Wciąż zastanawiałam się co dokładnie kryło się pod jej słowami. Czy to co widziałem to było wszystko? Czy to przez agresywnego ojca boi się dotyku? Nie mogłem odrzucić od siebie tych myśli.

Szukałem odpowiedzi na pytanie, co mogę zrobić, żeby jej pomóc.

Wstałem z łóżka i podszedłem do okna. Pociągnąłem za sznurek rolety a moim oczom ukazało się jej okno, w którym właśnie stała patrząc wprost na mnie. Miała założoną za dużą na nią bluzę z długim rękawem.

Jest urocza.

Przez chwilę poczułem się niezręcznie. Jakbym był podglądaczem, który właśnie został przyłapany na gorącym uczynku. Szybko zabrałem pierwsza lepsza kartkę znajdująca się na biurku i napisałem na niej wiadomość. Dziewczyna przyglądała mi się zaciekawiona. Przyłożyłem kartkę do okna czekając na jej reakcje. Skyler od razu podniosła rękę pokazując mi uniesionego w górę kciuka, co oznaczało, że przyjęła moje przeprosiny. Jeszcze przez chwilę patrzeliśmy się na siebie po czym dziewczyna ziewnęła. Pokazałem jej gest oznaczający spanie i pomachałem na pożegnanie. Skyler odmachała i zasłoniła roletę.

Tak bardzo chciałem wiedzieć o niej wszystko.

Skyler

O 7 rano obudził mnie znienawidzony przeze mnie przedmiot - budzik. Sięgnęłam ręką na półkę nocna i wyłączyłam to diabelskie urządzenie. Bez pośpiechu wstałam z łóżka, ubrałam się czarne jeansy które na szczęście nie opinały moich nóg i długi zielony sweter. Po drodze na dół weszłam do łazienki, w której szybko przemyłam twarz zimną wodą i umyłam zęby. Po cichu weszłam do kuchni, w której znajdowała się moja mama. Przywitałam ją krótkim "hej" i wzięłam butelkę wody z lodówki chowając ją do plecaka. Założyłam buty, ciepłą kurtkę i wyszłam na dwór.

Z dnia na dzień było coraz zimniej. Jednak nie przeszkadzało mi to. Przez te kilka miesięcy ludzie nie patrzyli na mnie jak na idiotkę, która ma bluzę i długie spodnie, kiedy na dworze jest prawie 30°C.

Usiadłam na przystanku i przymknęłam oczy czekając na autobus. Po kilku minutach usłyszałam cichy szmer więc otworzyłam oczy chcąc sprawdzić skąd ten dźwięk pochodzi. Moim oczom ukazała się twarz blondyna, który uporczywie się we mnie wpatrywał stojąc tuż przede mną.

Podskoczyłam zaskoczona i zrobiłam wkurzoną minę.

— Nie robi się tak, Luke.

— Przepraszam, myślałem, że spałaś. — zachichotał.

Chłopak usiadł tuż obok mnie jednak zachowując odpowiedni odstęp. Udałam, że tego nie zauważyłam, a on udał, że nie zrobił tego specjalnie. Siedzieliśmy tak w ciszy aż do przyjazdu autobusu.

Weszłam pierwsza zajmując pierwsze wolne miejsce. Chłopak przez chwilę się zastanawiał, ale postanowił usiąść po przeciwnej stronie.

Do końca naszych lekcji jedyną wymianą zdań między nami było jego pytanie czy dzisiaj też przyjdę. Naturalnie zgodziłam się, ponieważ jak już mówiłam, wolę siedzieć u niego niż u siebie w domu.

Po powrocie zastałam ojca siedzącego w salonie.

—Cześć tato. — rzuciłam krótko.

—Witaj Skyler. Dzisiaj wróciłem szybciej. Pomyślałem, że miło byłoby spędzić razem trochę czasu, nie sądzisz? — poczułam jak po moich plecach przechodzi nieprzyjemny dreszcz.

—Tak, tato. — mój wzrok automatycznie powędrował na podłogę.

Mężczyzna wstał i stanął naprzeciwko mnie, nasze klatki piersiowe prawie się stykały. Poprawił kosmyk moich włosów zakładając je za ucho, które chwilę później pocałował. Jego dłonie spadły na moje biodra, które lekko ścisnął. Oczy stały się ciemne a na ustach pojawił mu się zadowolony uśmiech. Ścisnął mój lewy pośladek mówiąc, że mam poczekać w jego gabinecie.

Luke

Przez dwie godziny od powrotu do domu czekałem na Skyler w swoim pokoju. Zdążyłem ogarnąć wszystkie ubrania, które w nieładzie leżały w całym pomieszczeniu, wziąć szybki prysznic i trzy razy przejrzeć twittera. W końcu zacząłem myśleć, że zmieniła zdanie i nie ma zamiaru więcej przychodzić. Myśl ta jednak zniknęła, kiedy usłyszałem dzwonek do drzwi. Pędem ruszyłem do schodów, z dołu słyszałem śmiech Lucy. Wszedłem na korytarz i zobaczyłem Skyler kucającą obok mojej siostry, która opowiadała jej coś o swojej nowej lalce. Zobaczywszy mnie wstała i powiedziała dziewczynce, że kiedy indziej posłucha o wszystkich jej lalkach. Uśmiechnąłem się i zaprowadziłem szatynkę do pokoju.

— Więc na czym skończyliśmy? — zaczęła dziewczyna siadając na podłodze przy stoliku.

— Nie na nauce. — uśmiechnąłem się niezręcznie. — Przepraszam za tamto. —w odpowiedzi jedynie machnęła ręką i zaczęła naszą lekcję.

Po godzinie tłumaczeń miałem wrażenie, że mój mózg wybuchnie. Rzuciłem się na plecy na podłogę. Dziewczyna jedynie westchnęła i pokiwała z rezygnacją głową.

— Myślałem, że nie przyjdziesz. — spojrzałem na nią z dołu.

— Musiałam zostać na obiad i takie tam, spokojnie. Obiecałam, że pomogę więc pomogę. — Kiwnąłem głową na znak, że rozumiem.

Skyler

Między nami nastała niezręczna cisza. Chłopak szybkim ruchem się podniósł i uporczywie się we mnie wpatrywał.

— Co?

— Opowiesz mi kiedyś o tym? — zapytał i przysunął swój palec wskazujący tuż obok mojego czoła, bez dotykania go. Zrobił ten sam gest, który za zrobiłam wcześniej.

— Nie. Wątpię. Nie. To nie jest coś o czym chce rozmawiać. — spojrzałam dół na swoje palce które mimowolnie zaczęły mi się pocić.

Blondyn nie powiedział nic więcej. Po chwili wróciliśmy do lekcji, a kiedy zaczęło robić się późno, zebrałam swoje rzeczy i wróciłam do domu. Na szczęście ojciec nie wyszedł ze swojego gabinetu. Wzięłam laptopa i położyłam się na łóżku. Przez chwilę pisałam z Charlie słuchając wywodów o wrednych dziewczynach z jej klasy.

Przed moimi oczami pojawiło się nowe powiadomienie.

king69 zapisał/ała do ciebie

Kliknęłam w powiadomienie otwierając okno czatu.

king69: takie brzydkie słowa nie pasują do tak ładnej dziewczyny jak ty

ja: skąd możesz wiedzieć co do mnie pasuje?

king69: codziennie cię widzę księżniczko ;)

ja: do ciebie za to zdecydowanie pasuje "odpierdol się"

king69: zdecydowanie wole "pierdol się"

ja: w takim razie pierdol się ;)

king69: zdecydowanie wole ciebie!

Dupek.



Don't touch me, pleaseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz