Rozdział XXII

579 46 12
                                    

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Hoseok

Tak bardzo się bałem zapraszać Yoongi'ego do swojego domu, a okazało się, że będę miał wspomnienia z dzisiejszego wieczoru już do końca życia.

Cieszę się, że przyjechał do mnie bez żadnej zapowiedzi.

Po skończonej pracy z szorowaniem fug w korytarzu, wiatrołapie oraz kuchni, Jiwoo zaczęła myć podłogę. Za zarobione pieniądze za projekt Fly kupiłem niezbędne preparaty do sprzątania i wreszcie nasz dom mógł lśnić. Baterie w radiu zawsze musiały być, bo bez muzyki nie mógłbym wytrzymać z siostrą.

Niestety jeszcze wiele potrzebowaliśmy, aby odnowić dom, ocieplić go, wyremontować... Nie wiem za ile czasu oszczędzimy aż tak wiele pieniędzy, lecz zauważyłem, że wolałem mieszkać w swoim domu niż jakgdybym musiał spędzać czas w 'zamku' rodziny Min. Ta atmosfera była dla mnie bardzo dziwna, sztywna, pozbawiona szczerych uczuć. Niby miłości było w nim mnóstwo, ale do czego ta miłość? Do koszu kwiatów i prezentów? Do wykwintnych dań? Do rozmowy z synem przez internet? U nas tego wszystkiego nie było, a czułem się naprawdę kochany. Mama po odejściu ojca naprawdę się nami zajęła. Robiła za dwójkę rodziców, pracowała kiedyś ciężko, niestety teraz zdrowie jej na to nie pozwalało. Jiwoo musiała zrezygnować ze szkoły, aby pomóc matce w domu, a jedynie ja zdołałem zrealizować swoje marzenie, zostając modelem.

Nigdy jednak sława nie uderzy mi do głowy i zawsze będę trwał przy rodzinie.

Razem z Yoongim usiedliśmy przy stole. Mama nałożyła nam makaron z sosem słodko-kwaśnym i właściwie to tylko tyle mogliśmy zjeść. Bałem się, że mój chłopak jakoś to skomentuje, ale na szczęście niczego takiego nie zrobił.

Elegancko usiadł wyprostowany przy niewielkim stole i jadł bardzo poprawnie, czym wszystkich nas zadziwił.

— Panie Min, nie jest pan w restauracji, ale w naszym domu — powiedziała moja mama. — Nie musi pan być taki sztywny.

Yoongi nie wiedział, co miał odpowiedzieć. Patrzył na moją rodzicielkę z buzią wypełnioną makaronem, a ja z siostrą zacząłem się śmiać.

Mój chłopak ubrudził się przy kąciku ust, więc kciukiem starałem kropkę po czerwonym sosie. Yoongi zarumienił się lekko i podziękował za kolację.

Rozmawialiśmy długo ze sobą, ale wreszcie musieliśmy się pożegnać. Jutro razem czekał nas pracowity dzień w firmie. Kolejne przygotowania i nowa sesja. Będę musiał przez parę godzin stać jak słup soli na podwyższeniu, a krawcowa będzie dopasowywała do mnie materiał ubrań.

Fashion Love & OblivionWhere stories live. Discover now