Yoongi
Po zjedzonej kolacji, rozdaniu sobie prezentów i oświadczynach nadeszła pora na to, aby położyć się spać. Położyłem się tuż obok swojego chłopaka, który już leżał wygodnie pod kołdrą i wpatrywał się w obrączkę.
- Wciąż nie mogę w to uwierzyć - powiedział, kładąc dłoń na moim policzku, gdy tylko ułożyłem się na łóżku.
- A ja w to wierzę jak najbardziej - powiedziałem muskając jego wargi.
- A gdzie się pobierzemy jeśli twoi rodzice nas pobłogosławią? - zadał mi to pytanie Hoseok i w sumie zastanawiałem się nad konkretnym państwem.
- Może tam gdzie Jin z Namjoonem! - powiedział entuzjastycznie Hobi.
- Czyli gdzie? - zapytałem, bo nie miałem o tym pojęcia.
- W Niemczech - odparł.
- Nie, proszę, tylko nie tam - zaśmiałem się.
- To gdzie w takim razie mądralo? - chłopak wygiął usta w dziubek i zrobił 'groźną' minę.
- Myślałem nad... - splotłem nasze palce ze sobą i wyznałem. - Argentyną.
- Coo? Oszalałeś?! Tak daleko?!
- Chcę, żeby było wyjątkowo.
- Zbankrutujesz człowieku - zaśmiał się Hoseok.
- Nie sądzę - szyderczo uśmiechnąłem się do chłopaka i znów, ale tym razem bardziej drapieżnie go pocałowałem.
Moje dłonie zawędrowały pod jego koszulkę, ale wtedy Hobi mnie odtrącił.
- Masz zimne łapy! - uniósł swój ton. - Do spania, jutro rano jedziemy obejrzeć nowy dom.
Hoseok odwrócił się do mnie plecami, a ja zawiedziony zrobiłem jedynie minę. Liczyłem na to, że dziś w nocy coś więcej między nami zajdzie. Pomyliłem się, ale w sumie może nawet i lepiej, że nic nie zaszło, bo musiałbym się rozebrać i wytrzymać w tym chłodzie. W moim mieszkanku nie było takiej temperatury w pomieszczeniach. Czułem się jak na Syberii.
YOU ARE READING
Fashion Love & Oblivion
FanfictionMin Yoongi przejmuje firmę po swoim ojcu. Młody prezes musi zadbać o dobre imię oraz wprowadzić nową kolekcję na rynek. Pewnego dnia postanawia zatrudnić kilku modelów do swojego projektu. Z jednym z nich zaczyna łączyć go coś więcej niż tylko praca...