Rozdział XXV

489 51 26
                                    

Yoongi

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Yoongi


Śniadanie w domu państwa Min

— Czy podasz mi sól? — poprosiłem swojego brata o małą przysługę.

On złapał za solniczkę i wyciągnął ją ku mojej osobie, ale gdy już miałem ją chwycić, cofnął swoją dłoń.

— A może cukier? — zapytał, a wtedy moja mama zaśmiała się teatralnie.

— Naprawdę pseudonim Suga do ciebie pasuje — moja rodzicielka wytarła kącik ust serwetką.

— Może opowiesz Junki'emu jak to właściwie się stało, że twoja główna kolekcja będzie nosiła nazwę Sope?

— Nie... — machnąłem ręką. — To nie jest wcale ciekawe.

— Jak to nie? — Yoona wzburzyła się, gdy tylko to usłyszała. — Kiedy mi o tym opowiedziałeś, gdy byłeś z Hoseokiem w restauracji i strąciliście cukierniczkę... Pomyślałam, że to znak.

— Mamo...

— No dobrze, dobrze już się nie odzywam.

— Junki, zapytaj Sai czy jej smakuje.

Mój starszy brat zaczął coś mówić do swojej żony i ona natychmiast odpowiedziała, że jedzenie jest pyszne. Wypowiedziała się po koreańsku, ponieważ znała już parę słów i zamierzała uczyć się naszego ojczystego języka. Jednak później coś jeszcze zaczął mówić do żony, kobieta w tamtej chwili się zmartwiła i nie wiedziałem, co się dzieje. A głupio było tak zapytać przy wszystkich, zwłaszcza, że moi rodzice nie zwrócili na małżeństwo uwagi.

Starszy nagle puścił dłonie ukochanej i wstał z krzesła.

— Może innym razem mi opowiesz, Yoongi. Dziękuję bardzo za śniadanie, było znakomite, ale teraz muszę was opuścić.

— Co?! — uniosła swój ton głosu Yoona. — Ale przecież mieliśmy spędzić razem czas, a ty wychodzisz w środku śniadania, z samego rana musisz gdzieś iść?

Junki podrapał się po głowie i spojrzał zawstydzony na mamę.

— Umówiłem się na spotkanie z księdzem. Muszę zabrać jeszcze jakieś dokumenty i to chyba będzie koniec tej papierkowej roboty.

— Papierkowej roboty nigdy nie zabraknie — powiedział Hyesung i zwrócił się do mnie. — Prawda, Yoongi?

— Tak — powiedziałem z uśmiechem na twarzy i spojrzałem na swojego brata, który patrzył na mnie podejrzanym wzrokiem.

Trwał tak przez dłuższą chwilę, nie miałem pojęcia dlaczego tak na mnie patrzył. Czy powiedziałem mu coś nie tak?

Junki nagle wyrwał się z zamyślenia i ponownie wszystkich przeprosił.

Fashion Love & OblivionWhere stories live. Discover now