seventeen

7.1K 692 812
                                    

a/n: żeby nie było, ostrzegam, że scena poniżej nie należy do tych przyjemnych ;) 






Jimin po dwóch minutach szybkiego chodu puścił nadgarstek Namjoona. Na szczęście na zewnątrz było jeszcze jasno, więc widzieli gdzie się znajdowali. Kawałek szli w ciszy, nie bardzo wiedząc co powiedzieć. 

Rudowłosy musiał na pewno ochłonąć po krótkiej sprzeczce z Yoongim, który z resztą sam do spokojnych w tamtej chwili nie należał. Co prawda, blondyn nie lubił, jeżeli ktoś mu się przeciwstawi, ale w tym przypadku naprawdę wolałby, żeby młodszy go posłuchał i wrócił z nim do domu. Już wolał, żeby siedemnastolatek się na niego wydzierał przez całą drogę i przezywał, a nie czekać na niego cały w nerwach i stresie, aż wróci z jego kolegą z klasy.

- Hej, Jimin, wszystko okej? - spytał Namjoon po dłuższej chwili. Szedł za młodszym, który odwrócił się do niego i zatrzymał, by ten do niego podszedł.

- Tak. Wybacz, że cię tak nagle pociągnąłem ze sobą.

- Nie przejmuj się, w końcu sam chciałem się przejść, więc na jedno wyszło. - Kim uśmiechnął się do rudowłosego, który odwzajemnił uśmiech i szli dalej ramię w ramię - Nie wiedziałem, że znasz Yoongiego.

I tu czas zacząć zabawę, Joon.

- Teraz to już chyba wszyscy wiedzą, że się znamy. - odpowiedział chłopak, patrząc cały czas pod nogi. Wolałby nie rozmawiać o tym z kimkolwiek, a tym bardziej z nowo poznaną osobą, która zna też Hoseoka. 

- On zawsze tak się zachowuje wobec ciebie? 

- Wolałbym o tym nie rozmawiać. Mam dość Yoongiego, możemy zmienić temat, proszę? - grzecznie poprosił siedemnastolatek, spoglądając na chłopaka obok, który również się w niego wpatrywał ze współczuciem.

Jednak nie poznał, że to było fałszywe współczucie.

- Jasne, przepraszam, że się tak narzucałem. 

- Jest okej, nie przepraszaj. 

Park delikatnie się uśmiechnął w stronę dziewiętnastolatka. Poczuł ulgę, że był z nim, a nie został przy ognisku, bo to mogłoby się źle skończyć dla niego i Yoongiego, który pewnie prędzej, czy później by wybuchnął. A z Namjoonem mógł na spokojnie porozmawiać i był miły dla niego, nie to co blondyn. 

- Poczekasz chwilę? Buta se tylko zawiąże. - spytał Kim wskazując palcem na jednego trampka, na co młodszy jedynie pokiwał głową. Starszy kucnął, by zawiązać sznurówkę, lecz kiedy widział, że Jimin się rozgląda po jednej stronie lasu, postanowił wykorzystać sytuację. Złapał szybko za kamień wielkości jego dłoni i rzucił w drugą stronę, gdzie rozniósł się chwilę później głośny szelest. Rudowłosy od razu odwrócił głowę tam, gdzie usłyszał niepokojący dźwięk.

- Co to-

Nie zdążył dokończyć, bo gwałtownie został popchnięty na drzewo za nim. Chłopak syknął, czując ból rozchodzący po jego plecach. 

Siedemnastolatek nie zdążył jakkolwiek zareagować, bo poczuł jak Joon mocno napiera swoje usta do jego, a kolanem rozchyla jego nogi, by następnie potrzeć je o krocze młodszego. Rudy swoimi rękoma starał się odepchnąć chłopaka, lecz ten złapał boleśnie mocno za jego nadgarstki i przyszpilił nad głowę. 

- Wiesz, że to tak nieładnie zabierać coś co już jest zajęte? Albo raczej kogoś. - odparł starszy, kiedy w końcu oderwał swoje wargi od Jimina, który przerażony patrzył na starszego.

- N-Namjoon, co ty robisz? Puść mnie. - Park zaczął się szarpać z uścisku, lecz na marne. Dziewiętnastolatek, wciąż trzymając jego ręce jedną dłonią, drugą złapał mocno szczękę rudego i zmusił go, by na niego spojrzał.

thirst // yoonminWhere stories live. Discover now