Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Moja historia z tą książką wzięła się z tego, że Baron von Steuben był cudownym człowiekiem i po prostu uznałam, że choć kocham go nad życie, zostawię sobie jego osobę na czasy bardziej przyjazne, to znaczy kwiecień/maj/czerwiec/lipiec tego roku. Kolejny projekt ma być trzy razy większy od tego, co Wam obecnie prezentuję, dlatego... Teraz potrzebuję odskoczni, a skoro John Laurens jest bardziej rozpoznawalną postacią od takiego Williama Northa i nie wymaga osobnych, skomplikowanych badań, postanowiłam zimą skupić się na nim.
Dlaczego nie wstawiłam tego do kategorii fanfiction? Odpowiedź jest banalna: nie jest to bowiem fanfiction. Nie używam uniwersum stworzonego przez Lina Manuela Mirandę. Opieram się na korespondencjach, biografiach i piszę po prostu prozę historyczną.
Coś jeszcze? Ostatecznie ma to tylko czterysta coś stron napisanych w dwa miesiące.