•●12●•

3.3K 249 860
                                        

Louis: Cześć chłopcy.

Zayn: Co chcesz?

Liam: Ty nie masz teraz przypadkiem wykładu?

Louis: Mam, ale niby czemu mam słuchać tego skurwiela?

Liam: Zająłbyś się nauką, a nie. Na prawie każdym wykładzie masz wyjebane na tych profesorów.

Louis: Nie na prawie każdym, tylko na wykładach Romanova.

Liam: Nieważne! Powinieneś uważnie słuchać.

Louis: Wkurwia mnie jego rosyjski akcent.

Liam: Louis...

Louis: Mam przecież świetne wyniki! O co ci tak właściwie chodzi?

Zayn: Liam daj mu spokój, nie jesteś jego matką.

Liam: I co z tego? Ty nie jesteś ojcem Nialla, a i tak woła na ciebie "tatusiu".

Louis: Właśnie.

Louis: Czekaj kurwa, co?

Zayn: TO nie ma nic do rzeczy więc ZAMKNIJ SIĘ.

Zayn: I NIE PRÓBUJ KONTYNUOWAĆ TEMATU

Louis: Czekaj czy w takim razie powienienem mówić do Liama "mamusiu"?

Zayn: Ja pierdole...

Zayn: Skończmy to. Louis, powiedz czy piszesz w jakiejś konkretnej sprawie czy po prostu strasznie ci się nudzi na wykładzie?

Louis: W sumie to w konkretnej sprawie.

Liam: Mieszkamy razem krasnalu, nie możemy o tym porozmawiać w domu?

Louis: Nie... Jakoś mam ochotę wam to teraz napisać.

Louis: I Liam, nie nazywaj mnie krasnalem, bo ci zajebie jak wrócę.

Zayn: Dobra pisz już o co chodzi.

Louis: Więc... Niedawno zainstalowałem sobie taką aplikację gdzie poznaje się różnych ludzi no i poznałem tam bardzo spoko gościa, później jakoś dowiedziałem się kim jest i...

Liam: I...

Louis: Znam go, tak normalnie. I tak trochę rozmawialiśmy i uświadomił mi, że podoba mi się i to cholernie... Tylko, że...

Zayn: Robi się ciekawie 😏

Louis: No wiecie... On mnie nienawidzi i myśli, że ja też go nienawidzę 😅

Liam: Czekaj, czekaj.

Liam: Ktoś ci się podoba I MY O TYM NIE WIEDZIELIŚMY!?

Zayn: Liam spokojnie.

Liam: JAK MAM BYĆ SPOKOJNY!? JAK ON TAK SIĘ ZACHOWUJE? NAJPIERW MA WYJEBANE NA WYKŁADY, TERAZ NIE MÓWI NAM, ŻE KTOŚ MU SIĘ PODOBA...

Louis: Mamusiu nie przejmuj się, dopiero sobie to uświadomiłem dlatego żaden z was nie wiedział.

Liam: Nie nazywaj mnie tak.

Louis: Będę cię tak nazywał, bo tak się zachowujesz.

Liam: Martwię się tylko, okej?

Louis: Dobra, ale wyluzuj.

Zayn: Ma rację, naprawdę nie jesteś jego matką.

Liam: Dobra już to wiem.

Liam: Wracając do tego twojego zauroczenia... Kto to???

Zayn: Właśnie, pochwal się skrzacie.

Louis: Ja ci dam skrzata pieprzony arabie...

Zayn: Ja pierdole, pisz już kto to!

Louis: Trochę zabawna sytuacja, bo to ktoś o kim nigdy w życiu byście nie pomyśleli...

Liam: Harry?

Zayn: Harry?

Louis: Co

Louis: Jak wy

Louis: Kurwa?

Liam: Nie gadaj, że zgadaliśmy 😮

Zayn: NOSZ KURWA

Zayn: Teraz musimy załatwić stówkę dla Nialla. Przegraliśmy ten pieprzony zakład.

Louis: O jakim zakładzie ty mówisz?

Liam: Niall uznał, że te twoje docinki, głupie i często wredne tekściki itp. kierowane w stronę Harry'ego to oznaka wielkiej miłości. My uznaliśmy, że to niemożliwe i założyliśmy się z nim.

Louis: Ale wy wiecie, że nie możecie tego powiedzieć Niallowi? Przecież on wszystko powie Harry'emu, a wtedy już na pewno nie będę miał u niego szans.

Zayn: To chyba nie jedyny problem jaki stoi na twojej drodze do szczęścia.

Zayn: Pamiętasz, że wielkolud ma chłopaka?

Louis: Ta...

Liam: Nie zamierzasz mu chyba niszczyć związku?

Louis: Nie, nie. To nie w moim stylu. Na razie chcę... Chcę po prostu się trochę zbliżyć do niego, żeby zobaczył, że nie jestem takim potworem za jakiego mnie ma.

Liam: I rozumiem, że my mamy ci w tym pomóc?

Louis: Dokładnie.

Liam: Coś się wykombinuje 😏

***

Przychodzę tym razem z takim baaardzo luźnym rozdziałem, ale mam nadzieję, że się podoba!

Teraz będę miała ferie więc może pojawi się więcej niż jeden rozdział na tydzień 💙💚

Miłego!

Conversation with the enemy || Larry TextingWhere stories live. Discover now