•●17●•

3.5K 269 564
                                        

- Idź go zapytaj Zayn! Jak ty go poprosisz to na pewno to zrobi. Wejdź tam i pobaw się w tajnego agenta. – powiedziałem delikatnie popychając chłopaka w strone drzwi.

- Ale co mam powiedzieć!? – wyszeptał oburzony. – "Hej kochanie czy mógłbyś zapieprzyć telefon Harry'ego, wejść w konwersacje z jego internetowym przyjacielem i odzyskać kilka usuniętych wiadomości żeby Harry mógł zobaczyć jakim skurwysynem jest Nick?"

- Mniej więcej, tylko nie mów kilku rzeczy, bo skąd niby masz wiedzieć, że Styles ma internetowego przyjaciela? – wywróciłem oczami. – To by mogło wydawać mu się trochę dziwne.

- Nie tylko to kurwa może wydawać mu się dziwne popaprańcu! – spanikowany odszedł w stronę pokoju Liama.

Pobiegłem za nim żeby go przekonać, on musiał to zrobić. Harry w jakiś sposób musiał dowiedzieć się kim naprawdę jest osoba, z którą się spotyka. Innego pomysłu nie mieliśmy, bo Styles powinien dowiedzieć się tego tak aby przy okazji nie wyszły na jaw pewne inne... sprawy. Dlatego najlepszym wyjściem wydawało się nam to.

- Liam powiedz mu, że powinien to zrobić. – spojrzałem na niego błagalnym wzrokiem. Payne powinien go przekonać, w końcu to on wymyślił cały ten plan.

- Zayn zrób to. – odpowiedział krótko na co mulat tylko wywrócił oczami.

- Mógłbyś się bardziej wysilić? – zdenerwowany podniosłem głos. – Tyle to już mu zdążyłem powiedzieć!

- Louis... Wyjdź na chwile i się uspokój, a ja to załatwię. – zakomunikował Liam po czym złapał mnie delikatnie za ramię i wyprowadził za drzwi.

Stałem przed drzwiami mocno zdezorientowany czekając aż Zayn i Liam skończą rozmawiać. Nie miałem bladego pojęcia co wymyślił Payno, ale miałem nadzieję, że jakoś przekona Malika.

Stanąłem bliżej pokoju żeby usłyszeć ich rozmowę, ale zanim zdążyłem oprzeć głowę o drzwi, Zayn je otworzył.

- I co? – spytałem podejrzliwie kiedy chłopak mnie mijał. - Już do niego idę. – usłyszałem za sobą głos mulata, który już wchodził do pokoju Horana.

Postanowiłem nie pytać Liama, co zrobił lub co obiecał Malikowi za to. Uznałem, że nie będę też pytać o to co dokładnie Zayn powie Niallowi. Szczerze mówiąc nie obchodziło mnie to, po prostu chciałem żeby Horan zrobił swoje.

***

Wyczekiwaliśmy z Liamem aż Zee skończy rozmowę z naszą ostatnią szansą. Niall naprawdę był w tamtym momencie ostatnią szansą. Siedzieliśmy na kanapie w salonie kiedy nasz agent wyszedł.

- Nie udało się.

- Poszedłem z tobą na taki zajebisty układ, a ty i tak go nie przekonałeś? Żałuj Zayn. – usłyszałem zawiedziony głos przyjaciela.

- Nie przekonam go, okej? Próbowałem, ale nie wyszło. On jest zbyt ciekawski żeby to przeszło bez wtajemniczenia go. – bronił się mulat. – Louis, jeżeli naprawdę chcesz pomóc Stylesowi to powiedz mu wszystko. – powiedział spoglądając na mnie. – Choć i tak najlepiej to by było gdybyś to samemu Harry'emu powiedział...

- Zayn ile razy możemy ci to powtarzać... Przez to, że Hazz i Lou się teoretycznie nienawidzą on nie może tak nagle wyskoczyć do niego z taką wiadomością. Poza tym wydawałoby mu się to zbyt podejrzane.

- Mam tego dość... – wyszeptałem załamany. Ruszyłem w stronę swojego pokoju, ale nagle poczułem na ramieniu czyjąś dłoń. Odwróciłem się, a za mną stał Irlandczyk. – Louis słyszałem sporą część waszej rozmowy i... Jeżeli powiesz mi o co chodzi to z chęcią wam pomogę... – powiedział spokojnym tonem.

Conversation with the enemy || Larry TextingWhere stories live. Discover now