Rozdział 3 Dotkliwa przeszłość

98 6 0
                                    


Od tej pory rozdziały będą pisane w trzeciej osobie.
______________________________________

Marinette pracowała w biurze. Stawała się coraz bardziej znana jako projektantka mody. Dziewczyna już w gimnazjum odkryła w sobie uwielbienie wobec tworzenia różnych ubiorów, zarówno samych szkiców jak i realizowania ich. Miały one charakteryzować ich region, podkreślić odrębność. Pomysły wpadały jej do głowy spontanicznie, wtedy ze szczerym oddaniem brała się za rysunek, dopracowywała go z dokładnością, dbając o każdy drobiazg i wyrażając tym jego indywidualizm. Kochała swoją pracę, gdyż była ściśle związana z jej największą pasją. W czasach gimnazjum powstawały jej pierwsze pomysły, pamięta jak raz nawet zdobyła nagrodę główną u pana Agreste' a za wykreowanie eleganckiego kapelusza. Już wtedy ciągnęło ją w stronę mody. Jednak wówczas po godzinach spędzonych w szkole musiała skakać ze swoim partnerem po dachach w poszukiwaniu zła, co skutkowało tym, że po powrocie do domu była często zbyt zmęczona, by prócz zadań domowych i nauki, oddawała się jeszcze dodatkowym pasjom.

Teraz mogła się nazwać specjalistką od krawiectwa. 

Szczególnie dziś poczuła się wyjątkowo zapewniona o swoich umiejętnościach i talencie, ponieważ otrzymała propozycję, którą z pewnością chciałoby ugościć ucho każdego projektanta mody.

Znana i niezwykle uzdolniona projektantka odzieży w Mediolanie - pani Évelyne Adre Chenier - zaproponowała jej przedstawienie swojej kolekcji. Pomysły narodzone w jej głowie miały szansę znaleźć się na scenie. Pani Adre Chenier organizowała pokazy od wielu lat i była wybitnie dobrze rozeznana w tematach mody, znała wszystkie tkaniny jak tabliczkę mnożenia, zawsze wiedziała jak pociągnąć linie na rysunku, czym wzbogacić, a co wyeliminować, żeby poszczególny rysunek zyskał sławę. Nie byle jaki projektant dostawał szansę złożenia wizyty tej kobiecie.

* * *

Marinette przekroczyła próg mieszkania tanecznym krokiem. Była cała w skowronkach! Miała u boku wspaniałego męża, kochających rodziców i kochaną teściową, którzy wspólnie roztaczali nad małżeństwem parasol ochronny, otulali opieką, a teraz jeszcze dowiedziała się, że jej moda może się rozpowszechnić! Czego chcieć więcej!

Adrien natomiast już w liceum myślami krążył wokół zawodu lekarza, jednak jego ojciec powstrzymywał go przed tym, wolał rozpowszechnić jego sławę w modzie. Adrien chciał pomagać ludziom, uznawał, że jest gotowy przyjąć odpowiedzialność, jaka dotyczyła jednego z najwyżej poważanych zawodów w społeczeństwie. Działania lekarza wpływają przecież na życie drugiego człowieka.

Możemy śmiało powiedzieć, że Adrien osiągnął swój cel i spełnił marzenia co do preferowanego zawodu. Nie był już modelem jak kiedyś... Wiedział, że jeżeli ponownie zająłby się tym, co istniało, kiedy jego ojciec krzywdził innych, wspomnienia zbyt mocno uderzyłyby w niego i to między innymi dlatego zrezygnował. Wprawdzie nie porzucił sesji kompletnie, bo chociaż chciał to spotkał się przez to z oburzeniem i niezadowoleniem ze strony fotografów i całych mediów, toteż decyzja ostateczna zwiastowała jedynie rzadkie sesje, bardzo rzadkie, ze względu także na wymagający zawód.

Kobieta przygotowała obiad, do którego mieli niedługo wspólnie zasiąść. Ich nowy dom urządzony był przeważnie w jasnych odcieniach, co wcale nie oznaczało braku tych ciemniejszych, które kontrastowały z tamtymi, a także z nimi kolorystycznie współgrały. Kuchnia mieściła się na dole, jeśli chcieli się w niej znaleźć po powrocie z pracy, musieli kierować się lekko w prawo. Marinette stała przy kuchence, gdzie z kuchennymi rękawiczkami mieszała zupę, gdy nagle do jej uszu dobiegł dźwięk zamykanych drzwi.
Obejrzała się za siebie z uśmiechem, bo to oznaczało, że jej ukochany wrócił z pracy. Niedługo potem Adrien znalazł się w kuchni razem z nią.

Tylko z Tobą 4 || MIRACULOUSWhere stories live. Discover now