- Yoonie, ja cię naprawdę strasznie przepraszam - powiedział skruszony Jimin, na którego policzkach wciąż malowały się rumieńce. - Przyszedłem tu, żeby się tobą zaopiekować, a jeszcze ci dołożyłem roboty.
- Nie przejmuj się tym, przecież razem wszystko posprzątaliśmy. I muszę ci powiedzieć, że ta zupa, a raczej jej resztki, była bardzo smaczna. - Yoongi uśmiechnął się pod nosem, zaraz zakrywając się niemal po uszy kołdrą, bo po raz kolejny zaczęły przechodzić go nieprzyjemne dreszcze.
- Mingyu ją zrobił. Mi też bardzo smakuje i gdyby było jej więcej, na pewno byś szybciej wyzdrowiał.
- Pewnie tak...
Pomimo fali zimna, jaka rozchodziła się po jego ciele, w Minie od razu się zagotowało, kiedy usłyszał to przeklęte imię. Nienawidził tego faceta z całego serca i jak na ogół był miłym i przyjaźnie nastawionym do innych człowiekiem, tak w tym przypadku życzył swojemu bądź co bądź rywalowi wszystkiego co złe. Nie mógł już przed sobą ukrywać, że chciał Jimina tylko dla siebie, by tylko on miał prawo z nim być i darzyć go ogromną miłością, która z drugiej strony przyszłaby z czasem. Chciał, żeby młodszy od niego chłopak również coś do niego poczuł i gdyby był w stanie, zrobiłby coś w tym kierunku, ale jego katar i ciągłe kichanie mu wszystko uniemożliwiały.
Śmiesznie by było, gdyby podczas pocałunku, kichnął Jiminowi w twarz, opluwając go całego.
Kiedy leżał tak na swoim łóżku i obserwował blondyna, który sprawdzał po kolei wszystkie oglądane przez niego seriale, zastanawiał się, co by było, gdyby w tej chwili powiedział mu, co do niego czuje i czego tak bardzo pragnie. Jakby młodszy zareagował, gdyby jego usta złączyły się z tymi cholernie kuszącymi Jimina, a ręce czule masowały mu pośladki? Jak bardzo pomrukiwanie Parka cieszyłoby go i doprowadzało do szału?
Yoongi mógłby rozmyślać tak bez końca, gdyby nie mały dyskomfort odczuwany w dolnych partiach jego ciała. Dziękował wszystkiemu, że przyjaciel nie był w stanie dostrzec jego rosnącego problemu. Z niemałym zażenowaniem własną osobą, zmienił pozycję, podpierając się na łokciach.
- Jak chcesz, możesz coś włączyć. Nie czuję się aż tak źle, żeby cały dzień tylko leżeć w łóżku i nic nie robić.
- Tak naprawdę, to myślałem, że się położysz, a ja ci tu trochę posprzątam, bo, mój drogi, masz tu syf jak ta lala.
- Nie będziesz robił za moją sprzątaczkę, Jiminie - zaśmiał się starszy.
- Masz rację. Nie mam ze sobą tego fikuśnego stroju pokojówki.
Jakbyś go miał, twój Yoonie nie byłby w stanie trzymać rączek przy sobie.
![](https://img.wattpad.com/cover/186429897-288-k569436.jpg)
YOU ARE READING
"MOŻE KAWY?" ☆yoonmin☆
Fanfiction{ zᥲkońᥴzoᥒᥱ } Yoongi pracuje w kawiarni, do której często przychodzi smutny chłopak, a on z każdym kolejnym razem ma ochotę mocniej go przytulić. myg+pjm Tagi: top!yg; diary; chat; fluff - angst, późniejsze rozdziały - proza Yoongi: 21 lat Jimin:...