wiele ważnych słów

2.4K 227 71
                                    

// oto i wasz wybór, buzi \\

- Jak to do ciebie pisał? Skąd miał twój numer!?

Jimin od dobrych trzech minut chodził po skromnie urządzonym pokoiku Yoongiego, nie mogąc uwierzyć w to, co właśnie powiedział mu jego przyjaciel. Naprawdę był tak naiwny, myśląc, że zwykła ucieczka rozwiąże jego wszystkie problemy? Cóż... najwyraźniej się mocno mylił.

- Ale uspokój się. Przecież nie wie, gdzie mieszkam. Wszystko będzie w porządku, Jiminie. - Min próbował pocieszyć chłopaka jak mógł, ale ten zdawał się olewać jego słowa, a tego starszy nie zamierzał znosić, dlatego szybko złapał chłopaka w pasie, układając na swoich kolanach. Nie dało się nie zauważyć dużego zdziwienia na twarzy blondyna, ale nie protestował, tylko pozwolił się przytulić.

- Ale on wie, gdzie pracujesz, Yoonie. A jak tam przyjdzie, to mnie zobaczy. Ja już chcę się od niego uwolnić - zapłakał, przez co ciemnowłosemu niemalże pękło serce. Nie chciał widzieć go w tym stanie, bo Jimin nie zasługiwał na tak okropne życie.

- Nie panikuj już, słodki. - Min pogłaskał go czule po głowie, palce wplatając w miękkie jak aksamit włosy młodszego, których zapach był niebywale przyjemny.

Trwali w szczelnym uścisku i przez jakiś czas żaden z nich się nie odzywał. Wokół panowała cisza, której Yoongi bardzo nie lubił, bo kiedy trwała zbyt długo, dość niezręcznie było ją przerwać. Wsłuchany w spokojne bicie serca blondyna i jego powolny oddech, pozwolił swoim myślom utworzyć obraz, który wybiegał nieco w przyszłość. Był tam Jimin i co najważniejsze - był szczęśliwy. Uśmiech nie schodził mu z twarzy, kiedy wesoło przechadzał się po ulicach miasta z chłopakiem za rękę, którym był oczywiście Yoongi. Posyłali sobie tęskne i pełne miłości spojrzenia, dlatego nie musieli nic mówić; ich oczy wyrażały wszystkie emocje i uczucia.

Starszy brunet nie wiedział, ile czasu minęło, ale czy musiał się tym przejmować? Tylko w jego głowie mógł być z Jiminem, więc te wizje pochłaniały go całego. Dopiero na ziemię przywróciły go słowa młodszego.

- Dlaczego się tak uśmiechasz, Yoongi? - spytał zdezorientowany, bo w temacie, na jaki jeszcze przed chwilą rozmawiali, nie mógł się doszukać niczego zabawnego. Poprawił się na udach Yoongiego tak, żeby siedzieć do niego twarzą w twarz, starając się ignorować fakt, że ta pozycja mogła się wydać bardzo dwuznaczna.

- Po prostu... - potrząsnął głową, niedowierzając, że z powrotem musiał wrócić do rzeczywistości. - Wiesz co?

- Właśnie staram się dowiedzieć.

- Nie wiem, jak zacząć, bo jest to dla mnie co najmniej trudne, ale chyba już pora, żeby to z siebie wyrzucić - spojrzał na chłopaka, który swoim wzrokiem skakał po całej jego twarzy, szukając wyjaśnień. - Boli mnie to wszystko bardziej, niż może ci się wydawać. Twój smutek łamie mi serce, a uśmiech powoduje szybsze jego bicie. Normalnie bym to olał, ale od jakiegoś czasu po prostu nie mogę. To, że chciałbym dla ciebie jak najlepiej, pomóc uwolnić cię od tego potwora nawet za wszelką cenę, wynika z tego, że cholernie mi na tobie zależy. Ale to naprawdę, Jimin. A wiesz dlaczego? Bo wiem i jestem pewien, że się w tobie zakochałem. Chciałbym mieć cię już tylko dla siebie, żebyś przy mnie był szczęśliwy i czuł się bezpieczny. Nigdy nie zależało mi na nikim innym, jak na tobie. Przy tobie nauczyłem się cieszyć z małych rzeczy i to jest piękne. Piękny jesteś też ty i twoje wnętrze. Jesteś takim aniołkiem, którego uśmiech rozpromienia wszystkim dzień. Wiesz o czym mówię? Powiedz mi proszę, że to rozumiesz i też chcesz tego samego co ja.

W oczach Parka pojawiły się pierwsze łzy, a serce zaczęło mocniej bić. Zrobiło mu się duszno, a to tylko dlatego, że jeszcze nikt nigdy nie powiedział mu tak pięknych słów. Yoongi jako pierwszy zauważył w nim coś więcej niż ładną buźkę czy seksowny tyłek. Dla niego liczyło się o wiele więcej i pokazywał to tak często, jak mógł.

Ciało Jimina lekko drżało i w tym momencie nawet ciemnowłosy nie był w stanie go uspokoić, bo z nim było podobnie.

Napięcie niebywale rosło i aż rozsadzało kruche wnętrze Mina, który nie zniósłby odrzucenia. Mocno zaciskając palce na puszystej kołdrze, która wciąż pachniała Parkiem i oblizując suche usta czekał na jakąkolwiek reakcję ze strony jego miłości, która...

Która nie miała pojęcia co ze sobą zrobić. Z jednej strony był opiekuńczy, troskliwy chłopak, który dbał o Jimina aż za bardzo i byłby w stanie ściągnąć mu gwiazdkę z nieba, gdyby tylko taka prośba padła, a z drugiej strony ten potwór, od którego wciąż musiał uciekać.

Miał olbrzymią burzę myśli w głowie, a łzy bezsilności i roztargnienia wciąż spływały po jego zaczerwienionych policzkach.

On po prostu nie chciał, by Yoongi został wciągnięty w jego okrpne życie.

Już rozchylał swoje wargi, by odpowiedzieć, ale Yoongi dotknął swoimi ustami tych jego. Nie ruszał nimi, jakby czekał na pozwolenie młodszego, z którym bardzo się liczył. Jednakże nie mógł ukryć, że gdyby blondyn się od niego odsunął, zapadłby się pod ziemie i już nigdy nie spojrzał w oczy Jiminowi.

Szczery uśmiech zagościł na jego twarzy, kiedy poczuł, jak miękkie usta Parka delikatnie się otwierają, co potraktował jako pozwolenie. Ułożył swoje dłonie na obu jego policzkach i przysunął chłopaka bliżej siebie.

Pocałunek nie trwał długo, był delikatny i wstydliwy, ale Jimin z ręką na sercu mógł przyznać, że był on najlepszy w jego dotychczasowym, jakże marnym życiu.

I z tym pocałunkiem pękła bańka, która trzymała w uwięzie wszystkie odczucia Parka. Dostrzegł wszystkie gesty Yoongiego, skierowane w jego stronę. Każde słowo, każde spojrzenie, na którego wspomnienie dopiero teraz robiło mu się słabo. Zauważył jak wartościowy i czuły facet przygarnął go pod swoje skrzydła i otoczył opieką, a potem otworzył przed nim swoje serce, które było równie piękne, jak marzenia Jimina o spokojnym, pełnym miłości życiu.

- Też mnie kochasz, Park Jimin?

Padło pytanie, swoim wydźwiękiem wypełniając głuche pomieszczenie.

- Yoonie, j-ja... Ja chyba też cię kocham.

Zepsułam najważniejszy rozdział w tej książce. Idę płakać w kąt.
Naprawdę was przepraszam...

+ wygrał 2 wybór, brawo

"MOŻE KAWY?" ☆yoonmin☆ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz