❞San nie chciał odchodzić od nowo poznanego chłopaka, jednak los miał inne plany dotyczące jego i nie tylko.
⚠️ 𝐔𝐖𝐀𝐆𝐀 ⚠️
- 𝐳𝐚𝐰𝐚𝐫𝐭𝐚 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐦𝐨𝐜
𝐭𝐨𝐩! 𝖲𝖺𝗇
𝐛𝐨𝐭𝐭𝐨𝐦! 𝖶𝗈𝗈𝗒𝗈𝗎𝗇𝗀
𝗋𝗈𝗓𝗉𝗈𝖼𝗓ę𝖼𝗂𝖾 𝟏𝟗𝟎𝟕𝟏𝟐
𝗓𝖺𝗄𝗈...
Rất tiếc! Hình ảnh này không tuân theo hướng dẫn nội dung. Để tiếp tục đăng tải, vui lòng xóa hoặc tải lên một hình ảnh khác.
°°°·.°·..·°¯°·._.·•·._.·°¯°·.·° .·°°°
Cały dzień spędziłem z Wooyoungiem i świetnie się z nim bawiłem. Byliśmy na polanie, na której się spotkaliśmy i chodziliśmy po mieście, będąc w różnych miejscach.
Pod wieczór musiałem wracać do domu. Kilkaset nieodebranych połączeń i SMS'ów od matki mnie irytowały, a treść wiadomości mówiła o tym, żebym wracał do domu.
Dlategobyłemwdrodzeponajgorsze.
—Wró...— nie zdołałem dokończyć, padając na ziemie i łapiąc się za piekący policzek. Spojrzałem z spod grzywki na ojca, który był przepełniony wściekłością.
—Co ci matka mówiła, hm?! — wrzasnął, przez co się skuliłem, próbując się cofnąć od niego. — Niewdzięczny gówniarz. Tak nam się odwdzięczasz za te wszystkie lata?! — chwycił mnie gwałtownie za bluzę, unosząc mnie ku górze, żebym wstał. — Patrz na mnie!
—Zostaw mnie! — krzyknąłem, wyrywając się z jego uścisku. Jednak ten nie słuchał, przyozdabiając moją twarz kolejnym czerwonym śladem.
—DongWoo!* — krzyknęła zapłakana matka, próbując uspokoić ojca. — Nie rób mu nic!
—Prędzej czy później i tak umrze! — wrzasnął na matkę, puszczając mnie. Od razu obok pojawiła się kobieta, sprawdzając w jakim jestem stanie.
— Nie mów tak! Może wszystko pójdzie dobrze.
— Wierzysz w to? — zaśmiał się ojciec, patrząc na mnie. — Mu już nic nie pomoże. — powiedział, po czym nas wyminął i wyszedł z mieszkania.
— Sannie... — powiedziała zapłakana kobieta, zaczesując moje kosmyki włosów, by dostrzec wyrządzone rany. — C-Chodź, opatrzę ci to.
— N-Nie. Nic mi nie jest. — powiedziałem, chociaż sam siebie okłamywałem. Wstałem o własnych siłach, chcąc opuścić dom.
— Gdzie idziesz? Nie możesz iść w takim stanie.
— Nic mi nie będzie. Ja nie zamierzam spędzić tu kolejnej nocy. — powiedziałem, strzepując włosy tak, by opadały i przysłaniały twarz. Kobieta nie odezwała się, tylko lekko skinęła głową, mówiąc, żebym uważał na siebie.