°°°·.°·..·°¯°·._.·•·._.·°¯°·.·° .·°°°
— Musisz iść? — spytałem, chociaż znałem odpowiedź. Patrzyłem na młodszego, który przygotowywał się do wyjścia. Nalegałem, że pójdę z nim, jednak ten zaprzeczał.
— Przecież nie raz będziemy się jeszcze widzieć. — zaśmiał się, podchodząc do mnie i mnie obejmując.
— A co jeśli już się nie zobaczymy, a to jest nasze ostatnie spotkanie, hm? — zapytałem, patrząc na niego z uniesioną brwią.
— Nie mów tak. — warknął, zaraz się cicho śmiejąc. — Jeśli będziesz tak myślał to tym bardziej mnie już nie zobaczysz.
— Dobrze, przepraszam. — mruknąłem, obejmując go i łącząc nasze usta w krótkim pocałunku. — Napisz jak dojdziesz do domu, dobrze?
— Nie martw się. — uśmiechnął się, zagryzając wargę. — Od razu do ciebie napiszę. — cmoknął lekko moje usta, a ja już zaczynałem za nimi tęsknić.
— Dobra, idź już, bo zaraz rozmyśle się i nigdzie cię nie puszczę. — zaśmiałem się, wypuszczając go z uścisku. Udałem się z nim do wyjścia, ostatni raz się z nim żegnając krótkim pocałunkiem. Odprowadzałem go wzrokiem, dopóki nie zniknął mi z pola widzenia.
Co ja teraz miałem ze sobą zrobić?
Jedyna osoba, z którą miałem ochotę spędzić czas, wróciła do domu. Rodziców nie było do tej pory. Byłem zupełnie sam.
Wróciłem do pokoju, zajmując miejsce przy laptopie, z którym nie robiłem nic ciekawego. Przejrzałem jedynie najważniejsze sociale, a resztę czasu spędziłem na oglądaniu bezsensownych filmików.
W międzyczasie dostałem SMS'a. Pierwsze co przyszło mi do głowy to to, że Wooyoung dotarł do domu. Chwyciłem urządzenie i ku mojemu zaskoczeniu to nie był on, a Yeosang, który zaproponował wyjście.
Chwilę się zastanawiałem, jednak odpisałem mu i zaraz przygotowywałem się do wyjścia z nim. Ubrałem się luźno, bo po co miałem się stroić.
Nim zdążyłem wyjść z pokoju, poczułem ból głowy. Cofnąłem się, zaraz siadając na łóżku i czekając aż minie. Ucisk nie był jednak tak mocny jak zwykle, dlatego myślałem, że szybko minie. W drodze do wyjścia wziąłem jeszcze tylko leki i wyszedłem z domu, pisząc Yeosangowi, że się trochę spóźnię.
Naszym miejscem spotkania był bar, o którym mało słyszałem, jednak wiedziałem, gdzie się znajdowało. Po krótkim spacerze i krótkiej przejażdżce autobusami, dotarłem pod bar, pod którym czekał już chłopak.
Przywitaliśmy się zwyczajnym ‚,cześć" i weszliśmy do budynku, który nie był zbytnio zatłoczony o tej porze.
Zajęliśmy miejsca przy niewielkim stoliku, przeszywając wzrokiem menu z napojami. Wychwyciłem wzrokiem sok, który był tylko odrobinę z alkoholem. Zaraz go zamówiłem, tak samo jak Yeosang.
Raczej nie mieliśmy w planach, żeby się jakoś bardzo upijać.
Po otrzymaniu napojów, między nami panowała chwilowa cisza, która zaraz została przerwana przez niego.
— Jak tam z Wooyoungiem? — zapytał, ciągnąć przez słomkę napój z dwoma kostkami lodu. — Układa wam się?
— Tak, jest okej. — odpowiedziałem, również biorąc łyka. — Jak na razie wszystko się układa bez żadnych problemów.
— Kochasz go? — zapytał, spoglądając na mnie poważnym wzorkiem. — Wybacz, że tak wypytuje, ale po poprzednim związku się załamał i niechciałbym, żeby znowu go to spotkało.
— Rozumiem. Wiem, że się martwisz. — uśmiechnąłem się blado, bawiąc się słomką w napoju. — I tak, kocham go i będę go kochać aż do śmierci.
Czyli nie dość długo.
a/n: rozdziałów przez najbliższy czas nie będzie, bardzo przepraszam! Postaram się szybko zaś nadrobić to wszystko!❤️ Miłego dnia!
YOU ARE READING
↳ 𝐈'𝐦 𝐬𝐨𝐫𝐫𝐲 [ 𝖼.𝗌𝗇 𝗑 𝗃.𝗐𝗒 ]
Fanfiction❞San nie chciał odchodzić od nowo poznanego chłopaka, jednak los miał inne plany dotyczące jego i nie tylko. ⚠️ 𝐔𝐖𝐀𝐆𝐀 ⚠️ - 𝐳𝐚𝐰𝐚𝐫𝐭𝐚 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐦𝐨𝐜 𝐭𝐨𝐩! 𝖲𝖺𝗇 𝐛𝐨𝐭𝐭𝐨𝐦! 𝖶𝗈𝗈𝗒𝗈𝗎𝗇𝗀 𝗋𝗈𝗓𝗉𝗈𝖼𝗓ę𝖼𝗂𝖾 𝟏𝟗𝟎𝟕𝟏𝟐 𝗓𝖺𝗄𝗈...