6.Trening czas zacząć.

216 11 0
                                    

   Nadeszła oczekiwana niedziela.Rozpoczęłam trening od samego rana.Sebastian przygotował już pierwsze ćwiczenie, które miało na celu sprawdzenie mojej celności.
-Masz dziesięć prób na trafienie w zaznaczony punkt.-powiedział lokaj podając mi dziesięć noży z zastawy stołowej.
      Wszystkie rzuty były na całe szczęście celne. Byłam w szoku że potrafię tak posługiwać się nożami. Nadal interesuje mnie to czemu to były noże z zastawy stołowej.
-Twoim następnym zadaniem będzie jak najszybciej znaleźć z tego miejsca ukryte trzy widelce.-rzekł Sebastian z poważną miną.
-O co chodzi z tą zastawą stołową?-spytałam zdziwiona.
-Dowiesz się w swoim czasie.-Powiedział lokaj uśmiechając się tym swoim irytującym uśmieszkiem.
     Rozpoczęłam więc kolejne zadanie,które nie było takie straszne jak się wydawało.
    Nastał czas na przerwę.
-Moim zdaniem na razie dobrze ci idzie jak na istotę , która nie jest w pełni demonem.-powiedział panicz siadając obok mnie.
-Ale ja nic takiego nie zrobiłam, praktycznie z łatwością to zrobiłam, dziękuje że hrabia mnie pochwalił, jestem zaszczycona.
-Dobrze już wystarczy, wracajmy do treningu.
-Yes,my Lord.-odpowiedział Sebastian.
-Następnie przygotowałem tor przeszkód, ktory sprawdzi twoje zdolności gimnastyczne.
     Po tych słowach się załamałam.Gimnastyka to dla mnie inny świat, nigdy nie byłam wysportowana ale coś tam umiałam zrobić.Te zadanie jednak mnie pokonało, nie dałam rady zrobić wszystkich stacji toru.
-Dobrze, możesz już sobie pójść, nie poszło ci najgorzej.-powiedział lokaj.
    Więc udałam się do swojego pokoiku się przebrać oraz odpocząć.

Uczennica SebastianaWhere stories live. Discover now