Rozdział 46

5K 155 23
                                    

#jenny

Wracam do domu wieczorem. Jack upierał się, że mnie odprowadzi, ale wymigałam się tylko po to, żeby móc w spokoju pomyśleć.

Nie lubię samotności, nie lubię chwil, gdy muszę być cicho, bo nie mam się do kogo odezwać.

Ale z ledwością uniknęłam pocałunku Jacka, a może to on się wycofał w połowie drogi, nie mam pojęcia. W każdym razie, jeśli kiedykolwiek miałam wątpliwości, teraz wiem już czego, chce ode mnie Jack. I wcale mi się to nie podoba.

Spotkaliśmy się już kilka razy, ale dopiero dzisiaj uzmysłowiłam sobie, że on faktycznie powziął sobie za zadanie jakieś zejście ze mną.

Idę drogą w stronę domu, jednak nie planuję na razie tam docierać. Przysiadam na przystanku Emmeline End. Jest już ciemno, a ruch na ulicy znikomy, ale nie boję się. Znam te miejsca jak własną kieszeń. W końcu nieraz wracaliśmy od dziewczyn w środku nocy.

Odwracam się w kierunku domu Mateo, ale stąd go nie widzę. Siadam na ławce tak, że nogi swobodnie wiszą mi w powietrzu. Macham nimi, a później wyjmuję telefon.

Zastaję wiadomość od Jacka.

"Dziękuję za dziś. Może powtórka w sobotę?"

Na ekranie widzę też całujące emotikony. Odpisuję prędko, że pasuje mi sobota, a do tego czasu na pewno jeszcze wymyślę, co robić w tej sytuacji.

Jack jest fajny. No może nie tak bardzo, jak wydawało mi się to rok temu, ale powiedzmy, że zapomniałam już nasze kilka błędów. Dobrze się dogadujemy i lubię to, ile uwagi mi poświęca.
Naprawdę fajnie się z nim spotykać, ale chłopak ma jedną poważną wadę. Brakuje tej iskry. Tego ognia, który sprawia wrażenie, że świat staje w ogniu. Nie czuję tego.

Może kiedyś. Dlatego go nie przekreślam.

Wpatruję się w przejeżdżające samochody i w niebo, na którym majaczy dzisiaj wiele gwiazd. Nie ma prawie w ogóle chmur.
Z pokoju Mateo byłby teraz piękny widok. Zazdroszczę, że może leżeć w łóżku i patrzeć na gwiazdy. Chciałabym tam być.

Moje rozmyślenia przerywa kolejna wiadomość. Już mam zamiar wyłączyć internet, myśląc, że to Jack pisze, jednak na wyświetlaczu pojawia się ikonka grupowej rozmowy mojej paczki przyjaciół.

Pisze Isaak:

"Ej, wpadnijcie w sobotę do mnie, do dziadków."

Odpowiada Mateo:

"Nudzi ci się?"

Przychodzi natychmiastowa odpowiedź chłopaka:

"TAK! Oni chcą oglądać same teleturnieje..."

Alice wysyła płaczące ze śmiechu emotikony, a Becki jeszcze nie ma. Isaak zaczyna tłumaczyć, że dziadkowie w sobotę wychodzą do znajomych pograć w karty, dlatego moglibyśmy przyjechać na ognisko. Siedzę dalej na przystanku i czytam z uśmiechem na twarzy tę wymianę wiadomości. Mogę sobie wyobrazić takiego znudzonego Isaaka, który włóczy się gdzieś po małym górskim miasteczku. Wtedy pojawia się Becca.

"Sandy jest na warsztacie, nie mamy auta"

Sandy to żółty van Rebecci, który dostała na szesnaste urodziny. Wymyśliłam to imię na cześć bohaterki "Grease", bo kolorystycznie pasuje do stroju Olivii Netwon-John śpiewającej "Summer Nights". Imię zostało przyjęte przez grupę, choć nikt z nich nie oglądał tego filmu. Ilekroć go włączam, zostaje on przez nich wyłączony. A szkoda, bo to cudowny film.

"Ja mam auto przecież" - odpisuję momentalnie i od razu na myśl przychodzi mi mój ukochany ford.

"To co, przyjedziecie?"

W wiadomościach chłopaka czuć desperację.

"Przyjedziemy" - piszę, czym wzbudzam falę radości w Isaaku, co widać w dziesiątkach emotikonów.

Rebeccka od razu odpisuje:

"No to pakujcie bambetle. Sobota będzie nasza"

Dopiero wtedy dociera do mnie, że już się umówiłam na sobotę. Jedyne, na co wpadam to połączenie tych dwóch spotkań.

"Może jechać z nami Jack?" - pytam.

Nikt nie odpisuje od razu. Dopiero po pięciu minutach Alice wysyła znaczący wielokropek.
Piszę do Jacka, że jednak jedziemy w góry. Chłopak wydaje się zadowolony.

Piszę jeszcze na grupie.

"Jack jedzie z nami."

Nikt tego nie komentuje.



//

No to pakujemy bambetle na tripola. Oj brakuje mi lata i wolnego czasu na takie wypady :(

Do lata, do lata, do lata tak dłuży się czas...

Ale dziś ładna pogoda, może chociaż uda się pójść do lasu :D

Ściskam Was!

J.

DON'T TOUCH  [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz