Harry obudził się w ciemnościach. Nikła poświata, jaką dawał żar w kominku, nie dosięgała kątów salonu, pozostawiając je w głębokim cieniu i tworząc intymną atmosferę. Obok niego wciąż spał Draco, obejmując go jednym ramieniem. Ich nogi były splecione, a nagie ciała pokrywała gęsia skórka – nie było to dziwne, wziąwszy pod uwagę, że byli zbyt zmęczeni, by przenieść się z kamiennej posadzki na tapczan.
Na samo wspomnienie poprzedniego wieczoru Harry'emu robiło się gorąco i miał ochotę uciec. Jeszcze nigdy w życiu nie przeżył czegoś podobnego, czegoś równie przyjemnego, a jednocześnie tak dalece zawstydzającego.
Nie wiedział, czemu czuje się skrępowany. Wiedział, że to, co zrobili z Draconem, było zupełnie normalne i ludzkie. Mimo to uczucie zażenowania nie chciało odejść. W poszukiwaniu pocieszenia, Harry wtulił się w pierś blondyna. Draco objął go mocniej przez sen, mamrocząc cicho jego imię. Potter od razu poczuł się lepiej.
„Nie muszę się wstydzić, to przecież Draco" – pomyślał z przekonaniem.
Pocałował blondyna w ucho i ułożył się wygodniej w jego ramionach.
YOU ARE READING
Accio Potter!
FanfictionDraco nienawidzi świąt. Każdego roku państwo Malfoy'owie zostawiają go samego w ich ogromnym dworze. Tym razem Draco dostaje prezent, który ma zmienić jego nastawienie do Bożego Narodzenia. Prezent, który spełni jego najskrytsze marzenie i sprawi, ż...