Z całego serca dziękuję wszystkim czytelnikom, którzy są ze mną od samego początku i którzy wskoczyli do pociągu w trakcie podróży. Do utraty tchu zadedykowane jest dla Was, ponieważ właśnie dzięki Wam rozpościerają się przede mną gwiazdy.
Dziękuję za wszystkie komentarze, gdyż bardzo często motywowały mnie do zebrania się w garść i naskrobania następnych rozdziałów. Nie zliczę, ile razy szczerzyłam się do ekranu, czytając słowa wsparcia bądź teorie dotyczące fabuły. Niektórym udało się co nieco zgadnąć, nie ukrywam!
Na podziękowania zasłużyli również ci, którzy musieli znosić moją paplaninę przez ostatnie pół roku. Rozrzewniałam się na temat przystojnej buźki Rylana zdecydowanie zbyt często, ale... jakżebym mogła oprzeć się jego urokowi?
Kres historii Edin i Rylana nadszedł szybciej, niż się tego spodziewałam. Do utraty tchu było podróżą, do której długo pakowałam walizki, zaś po wysiadce chciałabym jeszcze raz w nią wyruszyć.
Pozostało mi tylko mieć nadzieję, że z równie wielką przyjemnością powitam Was w następnych wyprawach, bo w planach jest ich wiele!
Do napisania! ♥
YOU ARE READING
Do utraty tchu
RomanceSzkaradne poparzenie było konsekwencją nieodpowiedzialnych decyzji Edin Winfield z okresu dorastania w sierocińcu. Zaadoptowana wraz ze swym młodszym bratem przez małżeństwo Barkerów, nie porzuciła jednak nawyków i wkradła się na nielegalne walki bo...