13. CIEBIE NIE PYTAŁAM.

13.1K 859 57
                                    

Po tym jak wróciliśmy z paintballa, kiedy tylko ubrałam się w moje wyjściowe dresy, wskoczyłam na kanapę w salonie Stylesów i wystukałam sms'a do Lauren którą musiałam przecież wprowadzić w swoją sytuację. 

Lola: Czym jest życie?! Słodki kujonek, ostatnia szansa na to, że będę miała dzieci i przekażę komuś te  kształtne pośladki, figurę Aniołka Victoria Secret i intelekt Bill'a Gates'a właśnie legła w gruzach.

Lau: Jeju Lola schlebiasz mi, wiem że moje pośladki, figura i intelekt powalają na kolana, ale nie wiedziałam, że planujesz mieć ze mną dzieci! Zresztą jaki tam ze mnie kujonek!?

Lola: Spadaj Lau. jesteś szatanem. powinnas teraz zapytać jak każda normalna przyjaciółka co jest i czy chce żebyś przyjechała tutaj z ciężarówką pełną lodów Ben&Jerrys i drugą wypełnioną pączkami.

Lau: A cóż to za okazja? Brad Pitt kończy karierę?

Lola: Koniec z nami. Idę sobie znaleźć nową przyjaciółkę...

Lau: POWODZENIA. nie znajdziesz nikogo nawet w połowie tak zabawnego jak ja.

Lau: Jeju dobra niech będzie: WIĘC CO SIĘ STAŁO?

Lau: HALO?

Lau: Dzwonię do Twoich rodziców Lola, proszę mi natychmiast odpisać.

Lau: LEPIEJ! Powiem Liamowi o indycencie z czekoladą w łazience.

Lola: Super szantażuj mnie bardziej, na pewno Ci wybaczę, a to że powiedziałam Ci o tej czekoladzie było wielkim błędem... ALE i tak Ci wszystko powiem, bo nie jestem podłą Buką jak ty. Usiądź może, bo JAKO DOBRA PRZYJACIÓŁKA nie chcę żebyś zarąbała tymi "kształtnymi pośladkami" o podłogę. WIĘC: ten typek którego poznałam w barze jest usidlony przez tą-której-imienia-nie-można-wymawiać. 

Lau: Kłamstwo to pierwszy stopień do piekła.

Lola: Cieszę się że znasz takie fakty, przynajmniej jesteś świadoma swojej przyszłości. A teraz proszę o poważne opinie i jak rzekł klasyk na allegro: TYLKO POWAŻNE OFERTY.

Lau: Oblej go wodą święconą może mu przejdzie. A tak poważnie to o czym tu w ogóle myśleć Lola, bierz się za niego. Wiesz jak Cruelli na nosie zagrasz? 

Lola: No wiem, ale...

Lau: Co masz do stracenia? Szacunek ludzi ulicy? Będą Ci sie w pas kłaniali! Szkoda tego całego Iana dla takiej małpy! Może otworzysz mu oczy a jej pokażesz że nie jesteś chłopcem do kopania, o! NIE MA ZA CO. W nagrodę zjadłam Twój zapas czekolady, przynajmniej nie bedzie juz wiecej INCYDENTOW! Zdaj potem relację z pola boju! Kwiatki w mieszkaniu tęsknią.

Tak się rozpisałam i wyłączyłam kompletnie, że życie wokół mnie mogło nie istnieć. Równie dobrze mogłaby się rozpętać jakaś wojna, a ja siedziałabym ja ten głaz i pisała do końca świata. Dopiero kiedy ktoś złapał mnie za ramię i potrząsnął mną lekko uniosłam głowę i spojrzałam na stojącą nade mną Gemmę. 

- Lol, miałabyś coś przeciwko gdybyśmy wyszli wieczorem, a Ty zostałabyś z Ivy?- Spytała patrząc tak jak Lau patrzyła na mnie błagając mnie o nowe hasło do wifi, kiedy robiłam jej odwyk od internetów. Gemma miała na sobie już ładną sukienkę wyjściową i ułożone włosy więc pewnie nie przyjęłaby nawet odmowy. 

Faking it! || h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz