Draco z Hermioną w poniedziałkowy poranek wrócili do swojego domu. Dzisiaj byli umówieni na na spotkanie z Blaisem Zabinim i jego nową dziewczyną.
- Wiesz z kim się spotyka, prawda? - zapytała Hermiona męża.
- Wiem - odpowiedział z uśmiechem, obejmując ją w pasie - Ale Ci nie powiem. To niespodzianka.
- Jeśli przyjdzie tu jakaś napuszona Ślizgonka, to nie ręczę za siebie...
- Czyżbyś miała już dość Ślizgonów?
- Wiesz... aktualnie tylko z nimi przebywam. Ron się zaszył z Parvati... a będziemy musieli mu wszystko powiedzieć.
- Po co?
- Bo obawiam się, że będziemy go potrzebować.
- Nikt z nas nie będzie potrzebował Wieprzleja.
- Draco!
- Przepraszam, ale po co niby on by miał nam być potrzebny?
- Nie wiem... Ale to mój przyjaciel, Draco. I zawsze nim będzie.
- Dobrze, już dobrze.
- Nie mam ani z nim kontaktu, ani z Ginny. To znaczy nigdy nie przyjaźniłyśmy się jakoś bardzo, ale no miałyśmy kontakt... a teraz ona się praktycznie nie odzywa. Ale wiem, że wróciła już z Irlandii. Myślałam, że będzie się chciała spotkać, albo coś...
- Cóż... może się spotkacie szybciej niż myślisz?
- W każdym razie, czy to na pewno dobry pomysł, żeby wtajemniczać Blaise'a we wszystko? Jestem pewna, że Twoja mama by tego nie pochwaliła.
- Blaise wiedział, że się w Tobie zakochałem. W piątej klasie. Myślę, że jest on ostatnią osobą, która mogłaby cokolwiek komuś powiedzieć.
- Ale nie wspomnisz o tym przy jego dziewczynie, prawda?
- A dlaczego nie?
- Draco!
Rozległo się pukanie do drzwi.
- Zaufaj mi - powiedział chłopak z szelmowskim uśmiechem - Jak ją poznasz, to sama będziesz wiedziała, że można jej zaufać.
Draco poszedł otworzyć drzwi, a Hermiona złapała się za głowę i udała się do salonu. Musi jakoś powstrzymać swojego męża, on nie może jakiejś dziewczynie powiedzieć o tym, co się dzieje.
- Siema, Smoku! - rozległ się krzyk Zabiniego z przedpokoju - Ale Ty przystojnie wyglądasz!
- Spadaj - zaśmiał się Draco - Chodźcie, Hermiona czeka w salonie.
Brązowowłosa nie chciała się odwracać. Lubiła Blaise'a, ale wolała nie patrzyć z kim przyszedł. Co, jeśli to jakaś Pansy Parkinson, czy inna napuszona Ślizgonka?
- Mionka, Ty moje bożyszcze! - zawołał Blaise, a Hermiona już nie miała wyjścia, żeby się nie odwrócić - Wstawaj, poznasz moją dziewczynę!
Hermiona wstała z kanapy i spojrzała na Blaise'a, a następnie na jego dziewczynę. I w tej chwili ją zamurowało. Spodziewała się każdego, dosłownie każdego, ale nie jej. Rozważała nawet jakąś dużo starszą kobietę, albo o wiele młodszą, ale nigdy by nie przypuszczała, że u boku Zabiniego będzie stała...
- Ginny? - zdziwiła się Hermiona.
- Cześć - odpowiedziała rudowłosa z nieśmiałym uśmiechem, po czym podeszła do koleżanki i ją przytuliła - Tak bardzo się cieszę, że Cię widzę!
KAMU SEDANG MEMBACA
Siostry Black: Nowa Wojna [4]
Fiksi PenggemarKiedy już wszyscy myślą, że jest dobrze, nagle wszystko się zmienia. Czy uda się uratować Narcyzę i odnaleźć Elise? Czy napastnik działa w pojedynkę, czy w grupie i czy uda go się schwytać? To wszystko i więcej w tej części opowieści.