Rozdział XXXI

180 4 3
                                    


***

Zamach na Ministerstwo Magii

Ubiegłego wieczoru w Ministerstwie Magii został wydany pierwszy Bal Zimowy, który miał rozpocząć coroczną tradycję tańców i zabaw we wspólnocie czarodziejów. Gdy impreza trwała w najlepsze, nagle rozległ się wybuch, który w jednej chwili przerwał zabawę wszystkich gości. Gdyby nie interwencja aurorów i innych pracowników Ministerstwa Magii, którzy byli na balu, nie wiadomo jakby się to zakończyło. Na szczęście we wczorajszym ataku nikt nie ucierpiał. Minister Magii przestrzega jednak wszystkich przed nadchodzącymi ciemnymi czasami. Osoby, które dopuściły się wczorajszej napaści są odpowiedzialne również za poprzednie wybuchy w Hogwarcie i na ulicy Pokątnej, jak i również za zamachy na życie pacjentów szpitala Świętego Munga. O wszystkich wydarzeniach będziemy Was informować na bieżąco. 

Pod spodem były zdjęcie Dolores Umbridge, Tory Kennedy, Rudolfa Lestrange'a, Gawaina Robardsa, Karola Henningsa, Armidy Pins, Stefana McKinnona, Anny Ulmy i Lory Fox. Teraz już nie było sensu w ukrywaniu wrogów skoro i tak cały Zakon Feniksa wiedział na czym stoi i zmobilizował się do walki. Do Kingsleya napływały listy od wielu sprzymierzeńców Dumbledore'a, że dołączą się do walki jeśli będzie trzeba. 

W Ministerstwie Magii dało się wyczuć napiętą atmosferę. Każdy pracownik był przed wejściem dokładnie sprawdzany. Co ciekawe, odkąd ogłoszono kontrolę, w pracy przestało się pojawiać wielu pracowników. Wyglądało na to, że ekipa Dolores Umbridge jest jeszcze większa, niż dotychczas przypuszczali. 

W Hogwarcie również wzmożono środki bezpieczeństwa. O godzinie osiemnastej wszyscy uczniowie mieli znajdować się już w dormitoriach, gdzie również serwowana im była kolacja. Można było chodzić tylko na lekcje i nigdy w pojedynkę. Gdy uczeń chciał iść do biblioteki, sowiarni czy Skrzydła Szpitalnego, musiał zostać odprowadzony przez któregoś z profesorów. Cały zamek został natomiast dokładnie zabezpieczony przez samych aurorów, którzy również pilnowali go dwadzieścia cztery godziny na dobę. Gdy w końcu nadeszła przerwa świąteczna, każdy odetchnął z ulgą. Rodzice, podobnie jak to miało miejsce trzy lata wcześniej, zastanawiali się czy w ogóle jest sens posyłać z powrotem swoje pociechy do szkoły. Nauka nie była obowiązkowa, więc śmiało można było zostać w domu, jednak pozostało wciąż pytanie, czy aby na pewno jest tam bezpieczniej niż w Hogwarcie? 

Boże Narodzenie nadeszło bardzo szybko i od czasu balu nie wydarzyło się nic niepokojącego. Tydzień wcześniej wybuchł pożar w jednym ze sklepów spożywczych w Hogsmeade, ale właściciel twierdził, że sam nie ugasił płomienia w kominku. Sprawa została zbadana przez aurorów, a właściciel sklepu jest wciąż pod obserwacją Ministerstwa Magii, gdyż istnieje prawdopodobieństwo, że działał on pod wpływem zaklęcia Imperius. 

Wszyscy oczywiście ćwiczyli. Praktycznie nikomu nie przeszkadzała już współpraca z byłymi śmierciożercami, a i do Bellatrix i Cemerie w miarę łatwo się przyzwyczaili. Najtrudniej miała Molly Weasley, która starała się jak tylko mogła unikać bliższego spotkania z czarnowłosą zwolenniczką Czarnego Pana. W końcu niestety doszło między nimi do pojedynku, rzecz jasna w formie ćwiczeń, w którym to pani Weasley została pokonana przez Bellatrix, co jeszcze bardziej zaznaczyło jej niechęć do niej. Bill i Fleur zaklimatyzowali się natomiast bardzo szybko. Im nie przeszkadzało spoufalanie się z byłymi śmierciożercami, jeśli walczyli teraz po jednej stronie. Również profesorowie Hogwartu łatwo pogodzili się z nową rzeczywistością. 

Pansy Parkinson była przetrzymywana w piwnicy domu na Grimmauld Place. Mimo zapewnień, Cemerie odpłaciła się jej niemal tym samym, co zrobiła jej córce. Kingsley, choć bardzo chciał zachować się profesjonalnie, nie był w stanie nie zrozumieć zachowania byłej śmierciożerczyni i przymknął na to oko. Ostrzegł jednak, że jakiegokolwiek stałe uszkodzenie jej zdrowia albo jej śmierć, będą niestety niosły za sobą niezbyt dobre konsekwencje po wojnie. Oczywiście sam najchętniej zabiłby Pansy Parkinson, ale nie mógł też dawać zbyt dużo wolnej woli niegdyś bezwzględnym morderczyniom. 

Siostry Black: Nowa Wojna [4]Where stories live. Discover now