3.19; Kometa Sozina: część pierwsza; prawie całkowita zmiana planów.

1.3K 92 21
                                    









— Więc, Aang cię pocałował bo był zazdrosny, że w przedstawieniu twoja postać pocałowała Zuko i powiedziałaś, że narazie nie masz czasu na myślenie o związku? — powtórzyła Leila, chcąc uzyskać potwierdzenie swojej myśli, a Katara skinęła głową. — To trochę bucowate. W tym momencie wychodzi z niego to wewnętrzne dziecko. Powinien dostać mocnego kopa, ale będę wyrozumiała.

— Szczerze mówiąc nie byłam zła, ale bardziej zdezorientowana — wyznała z przygnębieniem. — Przekroczył moje granice, mimo że wyjaśniłam mu sytuację.

— Jesteś w nim zakochana, ale powstrzymuje cię świadomość, że nadal trwa wojna — podsumowała Leila. — Całkowicie rozumiem twój punkt widzenia. Aang także powinien to zaakceptować i za jakiś czas na pewno mu przejdzie i będzie w porządku.

— Może i masz rację — westchnęła Katara.

— Sporo przeszliśmy i w takich chwilach zdarza nam się zapominać o tym jacy jesteśmy młodzi — mruknęła Leila, przytulając swoją przyjaciółkę.

Od tej rozmowy minęło kilka dni. Aang rzeczywiście spasował i zachowywał się względem Katary tak, jak zwykle. Dziwaczne przedstawienie odeszło w niepamięć. Leila rozglądała się po posiadłości Władcy Ognia. Ostatecznie postanowiła dołączyć do reszty, która przebywała na zewnątrz i oglądała trening magii ognia.

— A wy gdzie się wybieracie? — zapytała widząc, że

— Idziemy na plaże, idziesz z nami? — zaproponował Sokka.

— Jeszcze pytasz? — uśmiechnęła się, a chwilę później prawie wszyscy cudownie bawili się na płazy.

Leila popływała trochę w wodzie, a potem siedziała razem z Suki na kocu i obydwie obserwowały poczynania Sokki. Aang zbudował z piasku Appę, a Toph, miasto Ba Sing Se za to Sokka nieudolnie starał się stworzyć podobiznę Suki.

— Tak w ogóle to gdzie jest Zuko? — zapytała i właśnie wtedy ogień trafił w piaskową podobiznę Suki, rozpryskując piasek na wszystkie strony.

Szybko okazało się, że była to Zuko.

— Co ty wyprawiasz?! Chcesz mi spopielić włosy?! — warknęła, była zła, ale także zmartwiona. Dlaczego Zuko zachowywał się w ten sposób i atakował ich? Co mu odbiło?

Zaczął gonić Aanga i atakować go ogniem.

— Co wy wyprawiacie?! — zawołała Leila i pobiegła za nimi, nie czekając na resztę.

Zaczęli biegać po dachach, aż w końcu wbiegli do budynku. Ogień już niemal sięgnął Aanga, kiedy Leila ugasiła go podmuchem wody. Za to Aang cisnął w Zuko powietrzem, które wyrzuciło chłopaka na zewnątrz rozwalając boczną ścianę domu.

— Co ty wyprawiasz?! — zapytała podenerwowana Leila.

— Mogłeś zranić Aanga! — zauważyła Katara, podbiegając do nich.

— A wy co wyprawiacie? Jak możecie bawić się na plaży, gdy Kometa Sozina zjawi się za trzy dni?! — burzył się Zuko. Wszyscy, nawet Leila spoglądali na niego jakb całkowicie postradał rozum. — No co? Czemu patrzycie na mnie, jak na wariata?!

— W sprawie Komety Sozina... — zaczął Aang, robiąc krok do przodu. — Zamierzałem walczyć z Władcą Ognia dopiero po jej przelocie.

catharsis || avatar the last airbender Where stories live. Discover now