Rozdział 6

44.5K 1K 2.4K
                                    

Wsłuchiwaliśmy się razem już w kompletnej ciszy w różne piosenki, które leciały z głośników powieszonych na ścianach, aż nagle usłyszałam piosenkę jednego z mojego ulubionego zespołu. Uśmiechnęłam się pod nosem i dopiłam do końca mojego drinka. Pustą szklankę odstawiłam gdzieś na bok i nie myśląc racjonalnie wstałam z kanapy.

-Gdzie idziesz?- usłyszałam za sobą głos Liama, gdy zaczęłam kierować się w stronę tańczących ludzi.

-Idę potańczyć, bo to mój ulubiony kawałek.- rzuciłam i nawet nie czekając na jego odpowiedź odeszłam, zostawiając go samego.

Wielu osób nie było chętnych do tańca, więc nie musiałam przynajmniej ocierać i przepychać się przez jakiś spoconych ludzi co dla mnie na imprezach było zawsze najgorsze i najmniej przyjemne. Stanęłam w miejscu, wzięłam ręce do góry i zaczęłam ruszać delikatnie swoim ciałem w rytm muzyki. Nigdy nie lubiłam tańczyć przy innych, bo od zawsze uważałam, że to bardzo krępujące i zawstydzające, ale teraz przez alkohol znajdujący się w moich żyłach nawet o tym nie myślałam.

🎵...Oh, she knows what I think about
And what I think about
One love, two mouths
One love, one house
No shirt, no blouse
Just us, you find out
Nothing that I wouldn't wanna tell you about, no
'Cause it's too cold
For you here
And now, so let me hold
Both your hands in the holes of my sweater...🎵

W połowie piosenki, nie przestając tańczyć otworzyłam na chwilę oczy i skierowałam swój wzrok w miejsce, na którym przed chwilą siedziałam. I w dalszym ciągu zobaczyłam na kanapie siedzącego Liama, który nie spuszczał ze mnie wzroku, ale jakie było moje zaskoczenie, gdy zobaczyłam Davida, który siedział obok niego i również na mnie spoglądał. Widziałam, ale niestety nie słyszałam o czym rozmawiali, bo muzyka bardzo głośno grała i wszystko zagłuszała.

Patrzyłam cały czas w te specyficzne tęczówki, które nie odwróciły ode mnie wzroku ani na moment, tylko patrzyły jak ruszam się w rytm piosenki. Robił to pewnie tylko po to, żeby mnie zawstydzić, więc w końcu przerwałam z nim kontakt wzrokowy i zamknęłam oczy, zanurzając się ponownie w świat muzyki. Tańczyłam tak jeszcze przez chwilę, czując na sobie spojrzenia tych dwóch par oczu, aż nagle piosenka się skończyła, a za nią pojawiła się już kolejna jakaś nieznana mi melodia.

Nie miałam więcej ochoty tańczyć, więc podeszłam do jakiegoś stolika, na którym stało kilka niebieskich shotów. Postanowiłam, że tego wieczora przestanę o wszystkim myśleć i się rozluźnię, więc wypiłam na raz kolejne dwa i skrzywiłam się, bo bardzo piekły mnie w gardle.

Teraz to naprawdę byłam już dosyć podpita, więc czułam, że na dzisiaj już mi wystarczy. Przez alkohol znajdujący się w moich żyłach naszła mnie nagle ochota, żeby zrobić coś szalonego i odważnego. Chciałam znaleźć Hazel lub Jacoba, żeby powstrzymali mnie przed zrobieniem czegoś głupiego, ale nigdzie ich nie widziałam.

Rozejrzałam się po salonie i mój wzrok przykuła ponownie ta sama kanapa, na której siedziała już tylko jedna osoba, której tak cholernie nienawidziłam. Widziałam dupka zapatrzonego tylko w siebie, który ma największe ego, niż można to sobie wyobrazić, ale również widziałam cholernie przystojnego chłopaka z lekko kręconymi włosami i z tymi głębokimi oczami koloru szafiru, w których jakbym tylko chciała to mogłabym zatracić się już na zawsze.

Nie cierpię go tak bardzo całym sercem.

Nie wiedziałam co w tym momencie robię, bo już się nie kontrolowałam. Dopiero po fakcie zorientowałam się, że do niego podeszłam. Stanęłam przed nim i obserwowałam jak w skupieniu rozmawiał z kimś przez telefon, jednak gdy mnie zauważył to zakończył rozmowę. Schował z powrotem telefon do kieszeni swoich dżinsów i spojrzał zdezorientowany wprost w moje oczy.

Hateful LoveWhere stories live. Discover now