Epilog

36.4K 811 1.3K
                                    

Veronica's Pov:

Już jutro jest zakończenie roku, a ja ani trochę się tym nie cieszyłam. W ogóle nie czułam klimatu wakacji, do których przez ostatnie miesiące wręcz odliczałam. Moja głowa i myśli cały czas krążyły tylko wokół tego co powiedział mi David kilka dni temu. Przez ostatnie dni ani na moment nie przestawałam myśleć o tym, że on naprawdę chce wyjechać do pieprzonego Londynu. Cały czas zastanawiałam się czy aby na pewno nie popełniłam błędu mówiąc mu, że nie mamy żadnych szans i może wyjeżdżać. Wiem i widzę to jak próbuje się starać i może naprawdę coś do mnie poczuł, ale nie mogę zgodzić się, żeby rezygnował ze swoich marzeń tylko ze względu na mnie.

Mam świadomość tego, że jak wyjedzie to wszystko przepadnie. Nie będę widywała go już w szkole, więc będzie ona bez niego przez ten ostatni rok taka pusta. Cały czas na przerwach go spotykałam i się kłóciliśmy o jakieś błachostki, a teraz już tego nie będzie. Nawet jeśli zmieniłabym moją decyzje to nic by to nie dało, bo związek na odległości nie ma sensu. Zapewne David wyjedzie odrazu po wakacjach, ale i tak nie mogę zmienić tej decyzji. W tym momencie potrzebowałam kogoś kto mógłby mi doradzić co powinnam robić. Opinie na ten temat Hazel i Jacoba już znałam i z mamą też o tym rozmawiałam. Potrzebowałam opinii kogoś dorosłego kto mógłby postawić się na miejscu Davida, więc taką jedyną osobą, którą znałam był mój tata.

Nie chciałam tracić więcej czasu, bo tylko jutro była ostatnia szansa, żeby zmienić decyzje i postąpić inaczej. Zebrałam w sobie wszystkie siły, których ostatnio mi brakowało i wstałam z łóżka. Było dosyć późno, ale musiałam do niego pojechać, bo i tak obiecałam odwiedzić go jeszcze przed wakacjami. Wyciągnęłam najszybciej jak się tylko dało z szafy jakieś pierwsze lepsze dresy i bluzę. Przebrałam się, związałam włosy w wysokiego kucyka i nawet nie spoglądając w lustro wyszłam z pokoju. Zbiegłam cicho na dół, żeby nie obudzić mamy. Wbiegłam do holu i założyłam buty. Wiedziałam gdzie mama trzymała kluczyki do swojego samochodu, więc wyciągnęłam je z szafki, po czym szybko wyszłam z domu.

Na szczęście miałam zrobione prawo jazdy, więc mogłam legalnie pożyczyć od mamy auto. Nigdy nie pozwalała mi tego robić, ale tym razem nie miałam innego wyboru. Podeszłam do niego i otworzyłam go kluczykami, po czym otworzyłam drzwi i wsiadłam na miejsce kierowcy. Włączyłam silnik, przysunęłam bliżej fotel i pojechałam pod wskazany adres.

Moje serce z tego pośpiechu biło jak szalone, gdy zaparkowałam pod wskazanym blokiem. Wyszłam z samochodu, zamknęłam go, a następnie weszłam do budynku. Spojrzałam na zegarek w moim telefonie, którego na szczęście ze sobą zabrałam i zobaczyłam, że dochodziła już dwudziesta trzecia, więc miałam nadzieję, że o tej porze zgodzi się ze mną porozmawiać. Stanęłam pod prawidłowym numerem mieszkania, wzięłam głęboki oddech i z nadzieją, że wszystko będzie dobrze zapukałam cicho do drzwi. Myślałam, że o wiele dużej to zajmie, ale nie minęło nawet kilka sekund a już usłyszałam przekręcanie się zamka w drzwiach. Kamień spadł mi z serca, gdy ujrzałam tatę, który był widocznie zaskoczony moją niespodziewaną wizytą.

-Nie przeszkadzam?- zapytałam.

-Jasne, że nie. Ty nigdy mi nie przeszkadzasz.-otworzył szerzej drzwi.- Wejdź.

-Dziękuję i przepraszam, że przychodzę tak późno, ale potrzebuję rady.- weszłam do środka.

-Nie musisz się rozbierać, usiądź.- wskazał dłonią na kanapę.- Chcesz może herbaty lub kawy?

-Nie, bo przyszłam tylko na chwilę.- tak jak powiedział nie zdjęłam butów tylko odrazu zajęłam miejsce na kanapie, a on usiadł obok mnie.- Jak już wiesz rozstaliśmy się z Davidem, ale problem jest taki, że on teraz chce wyjechać do Londynu na studia. Pytał mnie czy powinien to robić, a ja powiedziałam, że może robić co chce, bo pomiędzy nami jest już definitywny koniec. W głębi serca jednak bardzo nie chcę, żeby wyjeżdżał. Z jednej strony wiem, że gdyby został tylko ze względu na mnie to miałabym jeszcze większe wyrzuty sumienia, ale z drugiej strony jak wyjedzie to będzie jeszcze gorzej, bo będę za nim cholernie tęskniła.

Hateful LoveWhere stories live. Discover now