Rozdział 13

41.6K 1.1K 2.9K
                                    

Gdy wyszliśmy z Liamem na dwór to odrazu chłodny, ale za to bardzo przyjemny wieczorowy wiaterek owiał moją twarz. Na dworze było już kompletnie ciemno, więc uniosłam wzrok i spojrzałam na czarne niebo pełne świecących gwiazd. Rozejrzałam się i zauważyłam, że jedynym miejscem, na którym mogliśmy usiąść był krawężnik przy chodniku. Szturchnęłam łokciem Liama i wskazałam w tamtą stronę. Usiedliśmy obok siebie i zauważyłam, że blondyn wyciągnął z kieszeni paczkę papierosów.

-Palisz?- zapytał, wystawiając w moją stronę jednego papierosa.

-Nie, dzięki.- pokiwałam przecząco głową.

Już od pewnego czasu nurtuje mnie zachowanie Davida, gdy jestem z Liamem, bo zachowuje się strasznie dziwnie, gdy widzi mnie w jego towarzystwie i nie wiem czym może być to spowodowane. Istnieje tylko jedna opcja, czyli taka, że go po prostu nie lubi, bo odrazu wykluczam to, że jest o nas zazdrosny.

-Słyszysz mnie?- wyrwał mnie z transu głos chłopaka siedzącego obok mnie.

-Przepraszam, co mówiłeś?- poprosiłam, żeby powtórzył.

-Pytałem jak podoba ci się impreza.

-Jak narazie może być, a tobie?

-Mi się bardzo podoba, bo spędzam czas z tobą.- posłał mi czarujący uśmiech.- Nawet nie wiesz jakie to jest dla mnie ważne.

Coś mną drgnęło, gdy poczułam jak położył swoje dłonie na moich. Serce zabiło mi znacznie szybciej jak zaczął przybliżać swoją twarz bliżej mojej. I nawet nie wiem kiedy jego usta znajdowały się już tylko kilka milimetrów od moich. Przełknęłam ślinę ze zestresowania, bo wiedziałam co się zaraz wydarzy i tak się wydarzyło, bo cała spięłam się, gdy jego wargi poczułam na swoich.

Przez dłuższą chwilę zastanawiałam się czy oddać pocałunek. Serce podpowiadało mi coś innego, a rozum też coś zupełnie innego. Poprzednim razem, jak byłam z Neilem to zdecydowałam się podążać za sercem, bo myślałam, że będzie szczęśliwe zakończenie tak jak na tych wszystkich filmach, ale tak się niestety nie stało. Po tej sytuacji zorientowałam się, że życie nie wygląda tak jak film, więc warto kierować się rozumem i teraz też tak zrobiłam.

W tej sytuacji serce podpowiadało mi, żeby odejść, a rozum, żeby oddać pocałunek, więc tak zrobiłam i odrazu po sposobie całowania zorientowałam się, że Liam całuje zupełnie inaczej niż Neil, a już szczególnie David. Usta Davida były bardziej pełniejsze i spragnione. On sam był bardziej zdeterminowany i pożądliwy, w porównaniu do Liama, który był bardziej delikatniejszy i ostrożniejszy.

Gdy zorientowałam się, że znowu myślę o nim zamiast o Liamie to natychmiastowo odsunęłam się od jego ust. Spojrzałam na blondyna, do którego chyba nadal nie dotarło to, że oddałam pocałunek, z resztą tak samo jak do mnie. Nie myśląc racjonalnie gwałtownie wstałam z krawężnika. Zamknęłam oczy i jedyne o czym teraz marzyłam to, żeby już znaleźć się w moim domu i, żeby o tym wszystkim jak najszybciej zapomnieć.

Chcę stąd jak najszybciej uciec.

-Ja chyba powinnam już wracać.- spojrzałam na chłopaka, który również wstał.

-To może odwiozę cię do domu?- zapytał, a ja nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Z jednej strony nie chciałabym tłumaczyć mu tego co się przed chwilą wydarzyło, a z drugiej strony jakby mnie podwiózł to nie musiałabym wzywać taksówki.

-Okej, tylko pójdę jeszcze pożegnać się z moimi przyjaciółmi.

Liam przytaknął mi i ruszyliśmy razem w kierunku wejścia do klubu. Gdy weszliśmy do środka to ponownie poczułam ten charakterystyczny zapach alkoholu i nikotyny w powietrzu, bo impreza już na dobre się rozkręciła. Zaczęłam wypatrywać w tłumie kogoś z moich bliskich, ale jak narazie nigdzie nikogo nie zauważyłam. Poleciałam jeszcze wzrokiem po wszystkim i niestety zamiast ich dostrzegłam Davida, który siedział przy barze wraz z tą samą blondynką, z którą się przedtem całował. Najgorsze było to, że widać było, że oboje byli kompletnie pijani, bo ledwo co siedzieli na stołkach barowych.

Hateful LoveOnde histórias criam vida. Descubra agora