Rozdział 19

2.3K 113 33
                                    

Chwilę później podjeżdżamy pod Harry’ego. Wysiadamy z auta i idziemy do środka.

-Napijesz się czegoś ?

-Tak, wody jeśli masz.

Siadam  w salonie na kanapie dalej rozmyślając.

-Proszę. Rose nie myśl o tym już. Może to po prostu zwykła nowa sąsiadka, która się wprowadziła i tyle.

-Nie sądzę, ale masz rację, muszę przestać o tym myśleć, bo to bez sesnu.

-Dokładnie. To co, włączmy film. Przyniosę popcorn, który właśnie się robi i cole.

-Ok, poczekam.

Harry przynosi nam popcorn i cole. Włącza film i siada obok mnie. Ciekawe czy film będzie tak fajny jak książka.

-Chciałabyś być na miejscu tej dziewczyny ?

-A Ty na jego miejscu ?

-Nie do końca, nie umiałbym Cię zbić pasem – odpowiada i szeroko się uśmiecha

-Dobrze wiedzieć – także się uśmiecham

-No a Ty, chciałabyś? Bo nie odpowiedziałaś.

-Nie wiem, nie zastanawiałam się nad tym….oglądajmy a nie dyskutujmy - Dalszą część filmu oglądamy w ciszy.

-I jak Ci się podobał ?

-Fajny, ale jest parę scen wyciętych. Nie wrzucili wszystkiego, no i niektóre rzeczy są inaczej pokazane, ale podobał mi się.

-Tak myślę, że ja też mam taki duży dom i mieszkam sam, może zorganizuję taki pokój zabaw – mówi i głośno się śmieje

-Widzę, że bardzo chciałbyś czegoś takiego spróbować

-Żartuję, ja nie potrzebuję czegoś takiego. Umowy też Ci do podpisania jeszcze nie dałem – patrzy na mnie i śmieje mi się w twarz. Kiedy się uśmiecha wygląda na jeszcze bardziej przystojnego niż jest.

-A masz taką ? Chętnie sobie poczytam.

-Nie mam, ale jak chcesz to na jutro Ci przygotuję.

-Żebym ja Tobie nie przygotowała umowy – odpowiadam i całuję go w policzek.

-Dobra, koniec. Żadnych umów. – popycha mnie na sofę, a ja lekko upadam. Zawisa nade mną i zaczyna mnie całować. Jego pocałunki doprowadzają mnie do szaleństwa. Powoli całuje moją szyję, a ręką przytrzymuje moją. Splatamy nasze palce i całujemy się namiętnie. Harry próbuje zdjąć mi bluzkę, ale momentalnie go powstrzymuję.

-Harry, nie…poczekaj.- odpycham go i próbuję wstać.

-Przepraszam, myślałem, że…..

-Wiem, ale na razie mówię nie.

-Rozumiem. Przepraszam.

Siedzimy chwilę w ciszy i nikt się nie odzywa. Nie wytrzymuję dlatego postanawiam odezwać się pierwsza.

-Nie chcę, żeby teraz było jakoś inaczej, bo widzę, że atmosfera między nami diametralnie się zmieniła.

-Spokojnie, nie będzie – odpowiada i całuje mnie lekko w policzek.

Spoglądam na zegarek. Dochodzi 22. Powinnam już jechać, bo jutro muszę iść do szkoły.

-Harry zawieziesz mnie do domu, muszę się przygotować na jutro do szkoły, a mam dodatkowo na 7.30.

-Ok, to chodź.

Wsiadamy do auta i ruszmy. Chwilę później podjeżdżamy pod mój dom. Spoglądam na dom dziewczyny i akurat wychodzi z domu ze swoim narzeczonym.

Doktor StylesWhere stories live. Discover now