Rozdział 35

1.6K 85 1
                                    

-Witajcie! Miło Was widzieć — Emma podchodzi do mnie i Harry'ego i przytula nas przyjaźnie

-Cześć, no to słuchamy, o co chodzi?

-Spokojnie, to nic strasznego. Pamiętasz jak kiedyś Ci opowiadałam, że chcemy się z Nickiem pobrać?

-Tak, pamiętam.

-No właśnie. Chcieliśmy razem z Nickiem serdecznie Was zaprosić na nasz ślub, który odbędzie się za miesiąc. Oto zaproszenie.

-Dziękujemy, bardzo nam miło.

-Mamy nadzieję, że się pojawicie. A tak w ogóle to co słychać Rose?

-Wszystko w porządku. Nic się nie zmieniło. Matura się zbliża, to mnie niestety nie pokoi....

-Na pewno zdasz.

Spędzamy z nimi w kawiarni jeszcze 2 godziny, rozmawiając o różnych sprawach, a następnie postanawiamy z Harrym wrócić do domu. Zaskoczyła mnie Emma tym zaproszeniem. Nie znamy się zbyt długo, mimo iż jest moją siostrą. Kiedy wracamy do domu, od razu udajemy się  na górę.

-Idę Harry wziąć długą kąpiel, mam ochotę poleżeć w wannie.

-W takim razie idę z Tobą.

-A skąd wiesz, że ja tego chcę — pytam go z lekkim uśmiechem na twarzy.

-Wystarczy spojrzeć na twoją minę i od razu wiem czego chcesz.

-Nie rozśmieszaj mnie — odpowiadam śmiejąc się i idę do łazienki. Słyszę jak podąża za mną, ale nie zwracam na to uwagi. Wchodzi za mną do łazienki nie odzywając się wcale. Odkręca wodę i napełnia ją ciepłą wodą, a ja w tym czasie zdejmuję swoje ubranie. Podchodzi do mnie od tyłu, jedną dłonią obejmuje w talii, a drugą odsłania moją szyję. Składa nie niej delikatne pocałunki, a przez całe moje ciało przelatuje przyjemny dreszcz. Odwracam się do niego przodem, całuję go w usta, omijam i wchodzę do wanny. Jest tym zaskoczony, widać to po jego minie. Uśmiecham się szeroko i zanurzam się w ciepłej wodzie. — No to w końcu przyłączasz się do mnie czy nie?

-Oczywiście, że tak — zdejmuje swoje ubrania i wchodzi do wanny. Jest tak duża, że obydwoje mamy dość dużo miejsca.  Zamykam oczy i próbuję się zrelaksować. Harry siedzi naprzeciwko mnie i lekko masuje mi stopy. Jego dłonie wędrują coraz wyżej, kiedy docierają do ud, kładę dłonie na jego dłoniach. Podnoszę głowę, spoglądam na niego i posyłam mu ciepły uśmiech. — Nie....chcesz....? — Pyta niepewnie, jakby nie chciał mnie obrazić.

-Tego nie powiedziałam — odpowiadam unosząc brwi do góry. W tym momencie przysuwa się bliżej mnie. Całuje mnie w usta, a jego dłonie wędrują po moim ciele. Obsypuje pocałunkami moją szyję, piersi, uda i ponownie wraca do ust. Obejmuję rękami jego szyję i przyciągam bliżej siebie. Niestety przerywa nam dzwonek telefonu Harry'ego.

-Szlak by to trafił! Kto do mnie dzwoni o tej porze?! Nie odbieram. — mówi i próbuje mnie znów pocałować.

-Harry, a jeśli to ze szpitala, może sprawdź lepiej.

-No dobrze, może i masz rację. — Wychodzi z wanny, zakrywa się ręcznikiem i podnosi telefon — tak, miałaś rację, szpital....... Słucham?.......Teraz?........Dobrze, jestem już w drodze!........Kochanie przepraszam, ale muszę jechać do szpitala. Przywieziono do nas motocyklistów z wypadku, konieczna jest operacja. Wrócę najszybciej jak to będzie możliwe. — podchodzi do mnie, całuje mnie w usta i wychodzi. Zostaję w wannie jeszcze chwilę, następnie się myję i wychodzę. Ubieram swoją piżamę i idę do sypialni. Nie ma co robić, w telewizji jak zwykle nic nie leci, dlatego idę spać.

Doktor StylesWhere stories live. Discover now