95

1.7K 110 17
                                    

Jungkook zwinnie mnie ominął i podszedł do drzwi. Przekręcił kluczyk i wszedł do małego domku.

Jungkook - Witam w domu Pani Jeon- przepuścił mnie w drzwiach kłaniając się. Zaśmiałam się na ten gest i weszłam do środka.

T/I- Ślicznie tu- szepnęłam a Jungkook szybko wniósł wszystkie walizki.

Jungkook- W końcu nikt nie będzie nam przeszkadzać- złapał mnie w tali i czule pocałował.

W ciągu trzech godzin rozpakowaliśmy się i przelecieliśmy każdy kąt domu. Cieszyłam się że w końcu mam swoje miejsce. Dom Jungkooka i chłopaków też był dla mnie ważny. Ale teraz mam z Jungkookiem więcej prywatności co na pewno wykorzystamy.

Jungkook- Jesteś głodna?- zapytał i wszedł do kuchni.

T/I- Może trochę- oparłam się o blat i uśmiechnęłam się do niego.

Jungkook- Przygotuje ci coś a ty idź odpocznij- puścił mi oczko. Chłopak zaczął przygotowywać jedzenia ja w tym czasie rozłożyłam się na dużej beżowej kanapie. Włączyłam telewizję ale po chwili ją wyłączyłam. Miałam dość słuchania wiadomości. Nagle poczułam bardzo silny głód. Wstałam i poszłam do kuchni. Na szczęcie Jungkook wykładał już wszystko na talerz. Jajka sadzone i ciepłe bułeczki. Usiadłam do stołu i zaczęłam szybko jeść. Jednak uczucie głodu było coraz silniejsze. - Wszystko w porządku? Szybko zjadłaś.- zmarszczył czoło.

Wstałam i olewając jego słowa podeszłam do miski z owocami. Wgryzłam się w nie ale głód był jeszcze silniejszy...

T/I- Chce jeść- spojrzałam na Jungkooka na co ten zmartwiony podszedł do mnie. Dotknął mój brzuch po czym przeklął pod nosem.

Jungkook- To nie ty jesteś głodna tylko dziecko...

Chłopak szybko sięgnął po telefon i zadzwonił do kogoś. Wiedziałam, że chodzi o Hanji. Jungkook opowiedział jej jaka jest sytuacja ale z tego co usłyszałam nie mogła do nas przyjechać. Chłopak zrezygnowany wyszedł z pokoju pytając dziewczynę co ma robić.

Ja cały czas stałam i nie wiedziałam za co się zabrać. Nie ważne co zjem dziecko i tak będzie głodne.

T/I- Powiedziała coś?- powiedziałam widząc jak Jungkook wraca do kuchni.

Skrzywił się na moje pytanie i szybko podszedł do lodówki. Wyciągnął małe pudełeczko w którym znajdowały się małe słoiczki z krwią. Bez nich raczej nie mógł by funkcjonować.

Jungkook- Musisz to wypić- otworzył słoiczek i wlał go do szklanki z wodą. Czerwona ciecz mieszała się z wodą jak barwnik.

T/I- Że to? Krew? Zwariowałeś?- zrobiłam kilka kroków w tył.

Jungkook- Dziecko jest w połowie demonem. Tak jak ja i pozostali potrzebuje krwi.- Podszedł do mnie i złapał moje dłonie- będzie dobrze. Nie jest takie złe.

Westchnęłam i wzięłam od niego szklankę. Przybliżyłam ją do swoich ust ale sam zapach krwi mnie odrzucał. Ale musiałam to zrobić...dla dobra dziecka.

Wzięłam głęboki wdech i szybko wypiłam zawartość szklanki. Usta zabarwiły się na czerwono a po boku wzdłuż brody spłynęła czerwona kropla. Jungkook kciukiem przetarł moje usta i uśmiechnął się.

Jungkook- I jak się czujesz?

T/I- Nie najgorzej.- odpowiedziałam i oblizałam usta. Nadal czułam posmak krwi.- To oznacza, że będę musiała pić to codziennie?

Jungkook- Na to wygląda- zabrał szklankę i włożył ją do zlewu. Chciałam coś jeszcze powiedzieć ale poczułam dziwne ciepło przechodzące przez moje ciało. Złapał się za blat kuchenny na co Jungkook spojrzał na mnie zmartwiony. - Wszystko w porządku?

Złapałam się za brzuch i poczułam że zaraz zwymiotuje. Szybko pobiegłam do łazienki a Jungkook za mną. Gdy dotarłam zwymiotowałam. Czułam jak chłopak trzyma moje włosy. Nie wiedziałam co się dzieje. Tak jakby mój organizm postanowił się opróżnić. Po chwili czułam że nie mam już czym wymiotować.

T/I- Przepraszam...- szepnęłam chowając twarz w dłonie.

Jungkook- Kochanie nie przepraszaj- przytulił mnie- Najwyraźniej dziecko odrzuca krew...

T/I- To co teraz? Ono musi przecież coś jeść.- syknęłam łapiąc się za brzuch. Znowu byłam głodna...a raczej ono.

Jungkook - Poczekaj chwilę. Zaraz do ciebie wrócę- wybiegł z łazienki zostawiając mnie samą. Po dłuższej chwili wrócił z małym kieliszkiem. Był wypełniony krwią.

T/I- Przecież odrzuca krew.

Jungkook- Tamtą na pewno. Ta jest moja- podał mi kieliszek a ja spojrzałam na niego jak głupia.

T/I- Twoja krew?

Jungkook- Hanji mówiła, że to też może pomóc. Musimy spróbować.

Ścisnęłam kieliszek i przybliżyłam go do ust. Krew nie była rozcieńczona z wodą co było problemem.

T/I- Przynajmniej to ja pierwsza posmakuje twojej krwi a nie na odwrót- uśmiechnęłam się i szybko przechyliłam kieliszek połykając zawartość. Skrzywiłam się ale po chwili poczułam coś dziwnego.

Moje żyły zaczęły pulsować. Serce przyspieszyło a ból ustał. Czułam jak przepływa przeze mnie jego krew...

-----

Postaram się napisać dziś jeszcze kilka🥰❤

Postaram się napisać dziś jeszcze kilka🥰❤

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Moon 《Jeon Jungkook》Where stories live. Discover now