zalatwie to inaczej (rozdzial 22)

26.9K 470 147
                                    

pożegnalam sie z tata i udobruchalam go ze nie musi zanosić mi walizki pod autokar, musiałam go przekonać ze dam radę, było ciężko ale sie udało

Targam dosyć ciężka walizkę w stronę dziewczyn ale widzę jakieś podejrzane towarzystwo przy nich, nie widzę dokładnie z daleka z kim stoją ale wiem ze to mężczyźni, podchodzę trochę bliżej i dostrzegam z nimi Nathaniela, Logana i Dawida. Dziwne bo w ich grupce jest jeszcze Patryk i kilku innych chłopców ale ich dostrzegłam na drugim końcu parkingu.
Widzę miny dziewczyn i one nie stoją tam z własnej woli, Amanda i Logan nie staliby tak blisko, podchodzę i witam się z dziewczynami, Nathaniel udaje ze mnie nie widzi, kochany chłopak. Robię mu na złość i witam się z Loganem dosyć długim przytulasem, widzę ze Nate się gotuje, dało mi to ogromna satysfakcję. Patrzę na Amandę i dociągam ja trochę z tej grupki

-co tu się odpierdala czemu stoimy z nimi?- pytam i obserwuje jej oczy które odwracają się w ogromna niechęć

-pani nas podzieliła na grupy, które się będą dogadywać i nie sprawiać problemów i tak mamy się przemieszczać przez te 2 tygodnie- mówiąc ,,grupy które będą się dogadywać i nie sprawiać problemów'' zrobiła cudzysłow palcami, ja wiem ze to nie wyjdzie. Zajebiscie

wracam do ,,grupy''
do tej grupy należą:
Ja, Kate, Clara, Amanda, Nathaniel, Logan, Dawid i jakieś 2 pierwszoklasistki których imion nie znam

Już wiem ze młode będą miały traumę

-Drogie dzieci...- swą przemowę o bezpieczeństwie i prawidłowym zachowaniu zaczęła pani przekazywać przez megafon żeby było ja dobrze słychac, szczerze wyłączyłam się od razu, nie słuchałam w ogóle, zawsze to samo

chce już jechać i iść spać

gdy skończyła już pierdolic o tym ze nie możemy palić, pic, brać używek, uprawiać seksu na terenie ośrodka itd to w końcu udaliśmy się do autokaru

zajęłam miejsce z Amanda, usiadłam przy oknie żeby moc się oprzeć i pójść spać

niestety nic bardziej mylnego, przed nami usiadły Clara i Kate i już od razu zaczęły się odwracać i rozmawiać z Amanda, zamknęłam oczy i otworzyłam gdy wszyscy byli już w autokarze, nagle ktoś z tylu mnie zawołał

-Emily- usłyszałam głos dochodzący z tylu

-co- parskam z niezadowoleniem i odwracam się tylko po to żeby zobaczyć Logana, boże czemu on nie siedzi jak elita z tylu razem z Nathanielem i spółka?

-wiesz ze mamy pokój na jednym pietrze- mówi do mnie Logan, odwracam się i zauważam ze siedzi z jakimś nieznajomym mi brunetem który muszę przyznać jest całkiem przystojny, ma brązowe oczy i dosyć długie ale męskie krecone włosy

-a tak w ogóle to jest Alan- mówi Logan patrząc na bruneta a później na mnie

-hej, Emily jestem- mówię zalotnie uśmiechając się do bruneta

brunet na moje słowa uśmiecha się i podaje mi rękę, jest to dziwne bo ja siedzę przed nimi ale jakoś podałam rękę

nagle cos albo raczej ktoś ciągnie mnie do tylu, oczywiście inteligentne pomysły Amandy

-a ty co tam filtrujesz z Alanem hmm

-ty go znasz?- pytam zdziwiona ale jeszcze bardziej dziwi mnie jej reakcja

-no a ty nie?

-nie?

-boże dziewczyno skąd ty się urwałaś

-dobra nieważne, jest 6 rano idę spać

próbowałam iść spać, ale się nie da jak wokół muzyka i wgl wszystko, trzeba wysiedzieć 3 godziny jeszcze boże

nie da się wytrzymać z tymi debilami, autokar się zatrzymał i nauczyciele ogłosili 20 minutowy postój wiec razem z dziewczynami udajemy się do toalety i ogólnie rozprostować nogi

-wiesz o tym ze przez te całe 2 tygodnie musimy wytrzymać ja z Loganem a ty z Nathanielem?- zaczyna mówić Amanda

-weź mnie nie denerwuj nawet- przewracam oczami i udaje się do łazienki zająć ostatnia wolna kabinę

-suka- syczy Amanda na co ja się śmieje

łatwo z nią

wychodzę z łazienki i myje ręce, zawsze czekamy na siebie poza toaleta żeby nie robić zamieszania bo nigdy nie wiadomo czy druga jest jeszcze w toalecie czy już wyszła, wiec zrobiłam tak tez tym razem
wyszłam przed łazienki i czekam na Amandę

-no siemano kochanie- mówi sarkastycznie Nate, podchodzi do mnie i się przytula

kurwa

-fuj, jesteś obrzydliwy- mówię i odsuwam się tak żeby nie nikt nie nabral podejrzeń, wiem ze jak by to wszystko wyszło na jaw to by się to zle skończyło

-wiem i to właśnie kochasz

-co!? ty jesteś jebniety

-nieważne chodz musimy pogadac

-nie

-nie ma nie

-jak kobieta mówi nie to znaczy nie- odwracam cała sytuacje do góry nogami co dodaje mi ogromnej pewności siebie i to powoduje złość u Nate, on nie lubi jak się nad nim rządzi

-powiedziałem ze chce pogadac- jego ego ucierpiało, ucierpiało bardzo

-ale ja nie mam czasu teraz, czekam na Amandę. Myślisz ze będę na twoje każde zawołanie?

-nie, nie myśle tak. Tak jest- odpowiada z dumą co doprowadza mnie do szału

-ojj tu się mylisz kochany, nie ma tak i nigdy nie będzie. Ja nie jestem jedna z tych twoich dziwek i mnie nie podporzadkujesz tak łatwo Nate- stwierdzam próbując odnaleźć gdzieś jakieś resztki pewności siebie

-ok to nie musimy odchodzić, powiem to tutaj, tu i teraz przy wszystkich- widzę jego dumny wyraz twarzy, on myśli ze wygrał i odpuszczę, nic bardziej mylnego, cokolwiek by nie powiedział już zaczęłam się z nim kłócić to już nie mogę odpuścić nie teraz

-ok to słucham, streszczaj sie bo mam zamiar iść do sklepu jeszcze

-Mówiłem ci cos- wlepia swoje brązowo zielone tęczówki we mnie Nate, Natt jest wyższy wiec żeby spojrzeć na niego muszę unosić głowę, ja mam 162 a on około 180

-no mówiłeś wiele rzeczy, czasami pierdolisz od rzeczy Nate- wiem ze to sie zle skończy ale lubię go wkurwiac. To on zawsze mnie denerwował ale teraz czas na mnie

-Masz sie trzymać z dala od Logana!- mówi rozkazującym i bardzo poważnym tonem Nate

-bo? nie jesteśmy w związku żebyś mi mówił z kim mogę rozmawiać a z kim nie

-tu sie mylisz bo jesteśmy w związku

-sam wiesz jaki to związek- mówiąc słowo związek robię cudzysłów z palców

-nieważne jaki, ważne ze związek, MASZ Z NIM NIE ROZMAWIAĆ ZROZUMIANO?!- podkreśla swoje ostatnie słowa praktycznie krzycząc, nienawidzę jak ktoś podnosi na mnie głos czy on musi?!

-WAŻNE JAKI NATE!! Nie będziesz mi mówić co mogę a czego nie! I przestań na mnie krzyczeć kretynie!- mówię i łzy napływają mi do oczu, czuje ze zaraz eksplodują wiec odchodzę

-wiec załatwię to inaczej- słyszę jak Nate za mną mówi ale ja walczę ze sobą żeby sie nie rozpłakać, nie cierpię jak ktoś podnosi głos czy tak ciężko to zrozumieć?

wracam do autokaru i widzę siedząca Amandę
Kiedy ona wyszła?

-no siema, o chuj wam chodziło

no i super zaczyna sie wywiad...

może świat nas połączy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz