to co? zaczynamy? (rozdzial 32)

25.3K 419 315
                                    

jesteśmy już pod szpitalem żegnam się z Loganem zwyczajnym przytuleniem jak dobrzy starzy przyjaciele. Nieważne ze przed chwila się całowaliśmy przecież XD

***
jestem już w domu, rodzice przyjechali po mnie do szpitala i oczywiście nie obyło się bez głupich rozmow i pytan, moi rodzice są spoko ale tylko jak patrzy ktoś z zewnątrz

co teraz będzie? nie wiem. Wszyscy są na wycieczce, Nate jest w domu ja tez będę w domu teraz przez najbliższy tydzień bo do szkoły nie będę chodzić

siedzę w domu i rozmyślam nad tym wszystkim co się stało, czy żałuje? Żałuje.

Daisy przyszła do mnie i siedzi ze mną na łóżku a ja oglądam tik toki. Nie mam nic lepszego do robienia niż siedzenie na telefonie

zastanawiam się nad tym czy nie pójść porozmawiać z Nathanielem o tym wszystkim ale to byłoby bardzo niezręczne a kto lubi tak bardzo niezręczne sytuacje? Nikt.

postanowiłam ze pójdę na dłuższy spacer z Daisy, schodzę na dół i patrzę na rodziców

moi rodzice powiedzieli mi ze nawiązali kolejna współpracę z rodzicami Nathaniela i mam nie wdawać się w jakieś kłótnie z nim żeby współpraca mogła przebiec tak jak oni chcą

-wychodzę - mówię szybko zapinajac Daisy na smycz

-gdzie idziesz córciu? - pyta z troska moja mama, ona bardziej przejęła się moim stanem ale mój tata szybko ja wyciągnął z zamartwień bo powiedział ze mamy
ważniejsze sprawy na głowie

-z psem idę mamo - odpowiadam zwyczajnie, kobieta podeszła do mnie i patrzy się troskliwym wzorkiem

tak mamo ja wiem ze jestem głupia ale proszę daj już spokoj

-córeczko...- zaczyna mama

-hm?

-my z ojcem myśleliśmy żeby wysłać cię do szkoły z internatem

-CO?! Mamo ale jak to?! Ja nie chce - krzycze w stronę kobiety, jaka szkoła z internatem? Pojebalo ich już do reszty?!

-córeczko, przecież nic nie jest ustalone jeszcze, pomysl o tym tylko - w dyskusje wtrącił się tata

-ja nie chce jechać do żadnej szkoły z internatem! Ja mam tutaj znajomych, przyjaciół i chło... - kurwa nie Emily. NIE MASZ CHŁOPAKA I NIGDY NIE MIAŁAŚ

-co masz? - pyta tata

-masz chłopaka? - przerywa mu mama

NIE NIE NIE CO JA ZROBIŁAM

-nie mam chłopaka - ubieram buty i próbuje udać się do wyjścia żeby uniknąć tych wszystkich pytan. O boże co ja zrobiłam

-dobrze idź z tym psem - widzi mój pośpiech mama - ale dzisiaj wieczorem państwo Windson przyjadą na kolacje bo musimy omówić pare spraw

-ok no i? - pytam bo niezbyt rozumiem po co mi to mówi, państwo Windson często przyjeżdżali i nie rozumiem zachowania mojej mamy

-Nathaniel tez będzie

no i chuj, po tych słowach mnie zamurowało. Byliśmy blisko ale jednak to wszystko był nieśmieszny żart, myślałam żeby pójść do Nathaniela porozmawiać ale jednak ta cała sytuacja spowodowała ze się wycofałam a teraz co, on przyjedzie sobie na kolacje? Jak gdyby nigdy nic będziemy siedzieć przy jednym stole w jakiejś luksusowej restauracji? Nie ma mowy.

-mamo ale dlaczego nie możecie jechać na to spotkanie sami tak jak zawsze? - staram się wymigać ale mój ojciec ma inne plany

-bo ty i Nathaniel musicie w końcu wyrosnąć z tych dziecięcych kłótni - wtrąca tata

może świat nas połączy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz