Z psychologiem

28 5 0
                                    

Nie śmierdzi szpitalem
A pudełka
Pudełka niezliczone
Moim chlebem
I jeszcze opatrunki
Odwrócona wyliczyłam
Całe dwie pięści
Opatrunków w ranie
Szczypta bólu
Reklamówka na dywanie
Zakrwawione gaziki
Pęsety brudne z wysięku
W głowie brud
Nie wierzę
W zakłamaną religię
Lepszej przyszłości
Wierzę w ból
Węzły na ciele
Wyrywanie
Uciekanie
Lecz pani mówi
Że powinnam brać leki

WierszowańskoWhere stories live. Discover now