Pustka w barwach lata 🌟

76 17 3
                                    

Było to rok temu, rok już zapomniany,
Gdy nad balkonami błękitało niebo,
Rozświetlając pole pełne bel słomianych,
Asystując roli słońca grzejącego.

Tu, za cienkim płotem, między zjeżdżalniami,
Na tamtych huśtawkach, w tamtej piaskownicy
Powietrze wrzeszczało sielskimi śmiechami,
Aż niosło się echo do głównej ulicy.

Biegała latorośl, a za nią rodzice,
Pełzała, skakała przez cienie zielone,
Jawiące się w trawie już zaraz po świcie,
Trwające, gdy w ruch szły lody waniliowe.

Teraz śladu nie ma minionego lata.
Wcześniej jak krew w żyłach pulsowały krzyki,
Cisza anomalią - dziś martwy plac zabaw;
Tylko przy zjeżdżalniach się roją kamyki.

Rechot w domach pogrzebany i przemija,
Ja siadam na huśtawce, wyciągam nogi.
Patrzę w kolorową szarość. Milczę, cisza.
Wrony zataczają w żałobie okrągi.

Może dzieci zmieniły się w ptaki...?

WierszowańskoWhere stories live. Discover now