Wirtualna rzeczywistość🌟

94 15 5
                                    

Widziałam go, stał w tym kącie lśniący,
Gładził rozbawiony swoją grzywę,
Przypadkiem każąc trwać mojej żądzy,
Kradnąc bezczelnie z myśli, co żywe.
I wtedy spojrzał na mnie - spłonęłam.
Rozjarzył moją duszę błękitem,
Wnet tylko bardziej go zapragnęłam,
Bo w oczach miał całe piękno wyszyte.
Tak każdy błysk odbity w kamerze
Chciałam pochwycić w dłoń jak motyla,
A w słodkim źródle źrenic poleżeć,
By jasna woda miło parzyła.
Pukałam w ekran, lecz nie ratował.
Nie dał mi twarzy swej ująć w palce.
Zgubny wzrok nawet nie zafalował,
Kiedy bezsilnie wiłam się w walce.
Potem? Umarłam? Już nie pamiętam.
Wiem, że nurzałam się niczym listek
W otchłani głębin, w tamtych oczętach,
A z moich uczuć pozostał świstek.
Utonęłam.

WierszowańskoWhere stories live. Discover now