Już park wybucha złotem wiotkich liści,
Jasny wiatr gwiżdże na wspomnienie lata,
W chłodnym słońcu kąpią się ludzkie myśli
- Rozciąga się raj na miejskich połaciach.Wtem
Kłótnia słodkiej pary burzy sielankę,
Gdzieś uciekły kruki, krążę zamiast nich,
Krople śliny syczą jadem na kochankę,
A lubego wciąż pożera lwicy pisk.Nie rozumiem, gdy tak na bunt patrzę;
Czyżby zapomnieli, jak piękna jest jesień?
Tylko oczy wibrują w pocie marzeń,
Drwina im zgubne zaślepienie niesie.Wy myślicie, że celowo ciągnę się za wami,
By szukać ukojenia w urojonych krzykach?
Niby atrakcyjnie mi o tępe słowa się potykać?
Nie, ja chodzę, bo pachnie kasztanami.
![](https://img.wattpad.com/cover/116931757-288-k528020.jpg)
YOU ARE READING
Wierszowańsko
Poetry"Stworzę wam sztukę nową, sztukę czarnych miast. Będzie mocna jak wódka i dobra jak piernik. Zdziwicie się, że tyle jest na niebie gwiazd, których żaden wam przedtem nie odkrył Kopernik." [Zmęczył mnie język...] - Bruno Jasieński (Utwory wstawiane w...