~ 14 ~

35 2 0
                                    

Poczułam zapach jajecznicy i słyszałam rozmowy. Leniwie otworzyłam oczy i spróbowałam wstać. Jęknełam z bólu pochodzącego z klatki piersiowej
- Nie wstawaj Katrin -
- Sz-Szwajcaria? - Spytałam opierając się o niego
- Tak i dobrze wiem co połknęłaś, i wiem ile -
- S-skąd? -
- Pamiętaj że z duchem mieszkacie od niedawna - Zaśmiał się, natomiast ja się uśmiechnęłam słabo
- Szwajcaria, która godzina? -
- 13 - Japierdole
- KATRIN - Usłyszeliśmy krzyk Felicji i Elizabeth
- Zostawię cię z nimi - Odpowiedział i wstał bardzo powoli, kładąc moją głowę na poduszkę. Chwilę potem zobaczyłam dziewczyny stojące nade mną. Elizabeth usiadła koło mnie, natomiast Felicja uklękła przy mnie
- Nastraszyłaś nas - Wyszeptała Elizabeth
- Spokojnie nie jestem małym dzieckiem już -
- Wiemy 18 na karku. Stare jesteśmy- Zaśmiała się
- Nie rób już tak - Wyszeptała Felicja i złapała za moją rękę, przez co poczułam lekkie ciepło na policzkach
- Przepraszam, ja po prostu - Urwałam w połowie zdania. Nie chciałam żeby się dowiedziały o moich problemach z zasypianiem. Kiedy miałam coś odpowiedzieć, poczułam ciepłe wargi Felicji na swoich. Dziewczyna złapała za mój policzek i zaczęła go głaskać. Poczułam że siada na mnie i schodzi z pocałunkami coraz niżej. Popatrzyłam się na Felicję, który całowała i robiła malinki na mojej szyi
- Mmmm~ - Zamruczałam z przyjemności, na co dziewczyna zaczęła dotykać mnie coraz chętniej
- Felicja~ N-nie t-teraz ~ - Wyjęczałam i chociaż mówiłam że nie chce, to kłamałam, bo naprawdę mi się to podoba. Felicja tylko wymruczała coś w moją szyję po czym przestała
- Słodko jęczysz kruszynko - Stwierdziła, wymrukując uwodzicielsko, przez co poczułam gorąc w dolnych partiach ciała i na policzkach
- Z-zamknij się - Wyszeptałam lekko podniecona
- Ktoś mi się tutaj podniecił~ - Stwierdziła i zeszła ze mnie
- N-nie~ - Wyjęczałam i wstałam z kanapy, kierując się w stronę kuchni. Kiedy tam weszłam zobaczyłam AW siedzącego na blacie i Cn, który całował go po szyi
- To będziemy my Katrin - Usłyszałam Felicję
- A już takie nie jesteśmy? - spytałam lekko smutna i popatrzyłam w podłogę
- Kotku, wcale tak nie powiedziałam -
- Ale tak pomyślałaś -
- Słoneczko nie bądź smutna proszę cię -
- To w takim razie - złapałam ją za podbródek i popatrzyłam w jej piękne oczy
- Nalejesz mi wody skarbie~ - Wymruczałam i polizałam ją po szyi. Usłyszałam tylko pomruki i poczułam coś puszystego
- Prusy weź skrzydła - Wymruczałam
- Heh to są moje skrzydełka kotku - Usłyszałam i odeszłam od niej kawałek. Popatrzyłam na nią i poczułam ciepło na policzkach
- T-Ty też je masz!? - Krzyknęłam szczęśliwa że nie tylko ja je posiadam
- Tak słonko. Zgaduje że ty też masz -
- Mhm - Stwierdziłam i pokazałam jej moje skrzydła. Były takie same jakie ma Prusy
- Prześliczne ptaszyno -
- Dziękuje Felicja - Uśmiechnęłam się czule do niej. Dziewczyna odwzajemniła uśmiech i poszła nalać mi wody
- Jesteś przepiękna - Powiedziałam z pasją opierając się o blat. Dziewczyna tylko się uśmiechnęła i posłała mi buziaka. Zarumieniłam się troszkę
- Ty też złotko - Stwierdziła podchodząc do mnie i dając mi wodę
- Dzięki kochanie - Wzięłam łyk wody po czym zaczęłam szukać moich leków
- Nadal musisz je brać? -
- Aż do śmierci, która nie nadejdzie - Odpowiedziałam smutno, szukając moich tapsów. Szwajcaria mi je przepisał. Są to zwykłe leki na uspokojenie. Jednak prawie co dwa/jeden miesiąc zwiększa mi dawkę. Teraz biorę 5 tabletek wcześniej były tylko 2, jednak po tym co się działo przez ostatnie dni, Szwajcaria stwierdził, że będzie mieszkał z nami przez parę dni i zwiększy mi dawkę
- To te? - Spytała się dziewczyna machając przed moimi oczami tabletkami. Szybko je wziełam od niej i wycisnęłam 5
- Napewno musisz tyle brać? - Zapytała się Felicja lekko podejrzliwie. Dobrze wiem czemu się tak dopytuje. Pamięta o akcji z tapsami, które wziełam i przedawkowałam. Ona jako pierwsza znalazła mnie leżąca na podłodze
- Tak, Cn potwierdzi - Spojrzałam na mężczyznę, który też spojrzał na mnie, swoimi czerwonymi oczami
- To prawda Felicja nie bój się. Szwajcaria musiał jej poprostu zwiekszczyć dawkę z dwóch na pięć -
- Aż tak źle z tobą Katrin? -
- Tak AW -
- Matko dziewczyno nawet nie wiesz jak mi jest ciebie szkoda. Nie zasługujesz na to żeby tak cierpieć -
- AW spokojnie, nic ze mną nie będzie - Uśmiechnęłam się w jego stronę
- Bo ci nie pozwolę - Wymruczała Polka, całując mój nos
- Pff jasne kotku - Zaśmiałam się i poszłam w stronę schodów. Dziewczyna mnie dogoniła i chwyciła mnie za rękę
- Słuchaj, ale tak na poważnie. Nie rób sobie nic. Jesteś dla mnie najważniejsza i nie chce cię stracić - 
- Nie stracisz mnie, obiecuję ci. Kocham cię i chce z tobą żyć - pocałowałam ją w usta krótko i poszłam do pokoju

~ Time Skip ~

Siedziałam na kolanach Felicji i rysowałam coś na kartkach. Widziałam kontem oka, że każdy dostawał róże, albo czekoladki. Nie że chcę jakieś róże czy coś, ale chciałabym coś małego dostać od Felicji
- Słuchajcie chce wam kogoś pokazać - Usłyszeliśmy Elizabeth, która stała przy mnie. Felicja tylko wzięła mnie na pannę młodą i szła za kuzynką. Kiedy doszliśmy na miejsce zobaczyłyśmy jakąś dziewczynę. Felicja odrazu poznała kto to
- Natalia? No proszę, proszę, od porwania Węgra nie widziałam cię -
- Dobrze wiesz że kraj jest dla nas najważniejszy. Musiałam się nim zajać - Stwierdziła i pocałowała Elizabeth w polik. Odrazu zrozumiałam co jest między nimi
- Jak długo to trwa? - Dziewczyny zarumieniły się mocno i wyglądały jak dwa buraki. Zaśmiałam się z Felicją
- Czyli bardzo długo - Stwierdziła dziewczyna i przytuliła mnie do siebie
- Pocałujcie się~ - Wyszeptałam z gwiazdkami w oczach. Elizabeth się zarumieniła mocno, jednak Natalia szybko zareagowała i wbiła się w jej usta. Elizabeth zarumieniła się i zaczęła mruczeć w jej usta. Po minucie odkleiły się od siebie, i spojrzały na nas
- TERAZ WY - Krzyknęła. Odrazu pocałowałam Felicję w usta, na co dziewczyna zamruczała z radości. Po chwili się oderwałyśmy i spojrzałyśmy na siebie miłosnym wzrokiem
- Ich liebe dich Felicja -
- Też skarbie~ - Wyszeptała i lizneła mój nosek
- Mam coś dla ciebie -
- Hm? - Zaciekawiłam się i spojrzałam na nią. Dziewczyna tylko wyciągła coś z kieszeni. Była to bransoletka wykonana z diamentów
- NIE MÓW ŻE - Dziewczyna tylko uśmiechnęła się i założyła mi ją na rękę
- Wesołych walentynek skarbie -
- DZIĘKUJE - Krzyknęłam i wtuliłam się w nią. Felicja uśmiechnęła się i zaczeła mnie głaskać po główce
- Twoja kuzynka też dostała taką - Powiedziała Nati i podniosła Elizy rękę pokazując piękną bransoletke
- Podoba ci się skarbie? -
- Tak, jest przepiękna, jak ty -
- DZIEWCZYNY CHODŹCIE DO MNIE -
- JUŻ IDZIEMY PRUSY - Odkrzyknęłam i ruszyłam razem z dziewczynami w stronę pokoju Prus i Ir

=================================

Słów: 1024

~ Antyczna mafioza ~Where stories live. Discover now