Rozdział 31

1.2K 136 17
                                    

Russian Gentleman pojawi się w okolicach piątku. Miłej nocy ♥️

***

Chemię czuć było w powietrzu. Wiedziałam, że Danilo czuł ją równie wyraźnie, jak ja.

– Jesteś wyjątkową kobietą Frido Rojas. Zdałem sobie z tego sprawę już podczas naszego pierwszego spotkania.

Zmarszczyłam brwi.

– Przecież po raz pierwszy spotkaliśmy się, jeszcze przed wsadzeniem cię do więzienia. – Zdziwiłam się. – Widzieliśmy się tylko przez chwilę, w dodatku nie zwróciłeś na mnie uwagi.

Ortega nagrodził mnie śmiechem. W zewnętrznych kącikach jego oczu pojawiły się drobne zmarszczki, co ukazało go zupełnie innym świetle. Wyglądał, jakbym powiedziała bardzo śmieszny żart.

– Mylisz się Frido. Czasem mam wrażenie, że zapominasz, jaka jesteś piękna. – Chwycił mój podbródek i lekko go uniósł. Teraz patrzyłam na niego pod innym kątem. – Gdy wchodzisz do pomieszczenia, twój blask przyćmiewa pozostałe kobiety i sprawia, że pomimo swojej urody znacznie tracą w oczach innych. Widziałem cię w wielu wydaniach i w każdym bez wyjątku mnie olśniewałaś.

Odsunęłam się zszokowana. Wypowiadane słowa nie pasowały do niego. Nigdy nie był romantykiem, nawet nic nie wskazywało na to, żeby było inaczej. Słuchanie człowieka, który był znany z bezwzględności i brutalności, a który z każdym dniem robił się coraz bardziej romantyczny, było dezorientujące.

– To, co mówisz, jest... – Podrapałam się za uchem, próbując ukryć zawstydzenie.

Uczucie zakłopotania, zwłaszcza gdy chodziło o faceta, nigdy nie miało miejsca. Danilo wyciągał ze mnie moje wszystkie kobiece przymioty. Przy Nazario towarzyszyły mi głównie moje negatywne cechy.

Sytuacja, w której ktoś jawnie mnie adorował i robił to w tak umiejętny sposób, wcześniej się nie zdarzyła.

– Zawstydziłem cię, ale nie będę za to przepraszał. Powiedziałem prawdę. Nazario był dla mnie utrudnieniem, ale kiedy zniknął z twojego życia, dostrzegłem swoją szansę. Chciałem postępować z tobą powoli, ale nie mogę tego zrobić. – Widząc, że zrobiłam pytającą minę, szybko wyjaśnił. – Pojawił się kolejny rywal, z którym będę musiał walczyć i jest on w dużo lepszej sytuacji, gdyż znacie się o wiele dłużej.

– Thiago mnie kocha – wydusiłam z siebie. – Powiedział mi to i choć wierzę w prawdziwość jego słów, to jego werbalne ataki znacznie zaniżają jego obraz w moich oczach.

Kącik ust mężczyzny podniósł się podobnie jak oczy. Ortega wydawał się dużo bardziej pewny siebie niż wcześniej.

Danilo zbliżył się i objął moją twarz w swoje duże dłonie. Lekko zacisną kciuki na kącikach moich ust, a następnie zaczął badać strukturę moich warg. Nasze oczy się spotkały, a ja czekałam na pocałunek. Pragnęłam go tak bardzo, a przecież kilka minut temu się całowaliśmy. Przerażał mnie pociąg między nami i pragnienie bliskości.

– Zatem moje szanse wzrosły – szepnął wprost w moje usta. – Pragnę cię Frido Rojas, pragnę cię jak mężczyzna kobietę. Chcę, żebyś mi zaufała i powierzyła swoje życie, pragnienia i uczucia. Jeśli mi pozwolisz, uczynię cię najbardziej wpływową kobietą w całym Meksyku.

– Nie chodzi mi o władzę, przecież wiesz.

– Wiem...

– Wiesz, a mimo to drażnisz się ze mną. – Na chwilę zamilkłam, a po uspokojeniu oddechu kontynuowałam: – Chcę mężczyznę, na którym będę mogła polegać, który zmaże mój żal i zasklepi rany. To pragnienie jest mocne, ale zawsze na pierwszym miejscu będzie zemsta. Dopiero gdy jej dopełnię, będę mogła w spokoju zająć się swoim życiem.

Zanim umrze IndygoWhere stories live. Discover now