Rozdział 28

3.4K 113 7
                                    



2/10

POV Damien

 Gwałtowne wtargnięcie do sypialni w pierwszej sekundzie doprowadziło do wrzenia krwi. Nienawidziłem, gdy ktoś zakłócał mój spokój. Nie popierałem też braku pukania przed wejściem do pomieszczenia. Samowolka powinna być odpowiednio karana. Nigdy nie wiadomo czy osoba po drugiej stronie życzyła sobie towarzystwa, albo czy nie była zajęta. Już miałem kulturalnie wypierdolić człowieka zakłócającego poranek, gdy uświadomiłem sobie ważną rzecz. W domu była tylko Ria i Nina, z czego staruszka nigdy nie pozwalała sobie na tak śmiałe ruchy. Tylko jedna, nieokrzesana blondynka mogła to zrobić.

— Damien, czy...— przerwała stając w bezruchu.

 Nie umknęło uwadze z jaką czcią mi się przyglądała. Pod cienkim materiałem szlafroku skrywała skąpą piżamkę, przez którą przebijały się różowe brodawki ze sterczącymi sutkami. Czułem ten żar wylewający się z zielonych tęczówek kiedy pożerała mnie wzrokiem. Schlebiało mi to. Lata treningów i ciągła obecność sportu w moim życiu spowodowały wyrzeźbioną, muskularną sylwetkę, pożądliwą wśród płci pięknej.

 Zacisnąłem wargi powstrzymując się przed podejściem do niej i wpiciem się w ponętne usta, które mieliła. Bawiła się nimi lubieżnie nie spuszczając wzroku z okolicy krocza. Jak na zawołanie poczułem jak kutas się wzbudzał. Wszystko przez tę małą pchłę, robiącą mi papkę z mózgu. Byłem zdrowym mężczyzną, więc naturalną reakcją była nagła erekcja na widok Rii, która rzucała jakiś pieprzony urok.

 Uśmiechnąłem się wyzywająco. Nie chciałem robić pierwszego kroku dając jej pole do popisu. O cokolwiek by poprosiła byłem w stanie to spełnić. Każdą fantazję, każde pragnienie. Umieściłem dłonie na bokach, oczekując jakiejś reakcji. Poruszyła się niespokojnie nie kontrolując wypadającego głębokiego, seksownego sapnięcia. Kurwa, ta mała mnie wykończy.

— Chcesz coś? Czegoś potrzebujesz, koszmarze? — zapytałem zniżonym tonem. Zachrypnięty głos nie stwarzał przeszkody, tak samo jak prezentowanie się w naturalnej okazałości. W tym przypadku idealnie się wpasowały w erotyczny nastrój.

 Lekki rumieniec zagościł na polikach dodając jej niewinności.

— Ja... ja. Kurwa. — zaklęła spuszczając wzrok.

 Zaśmiałem się ochryple zmniejszając między nami dystans.

— Czego pragniesz, Ria?

 Przesunąłem nosem wzdłuż szczęki zatrzymując się przy małżowinie. Napawałem się drżeniem z podniecenia. Nie omieszkałem zaciągnąć się zapachem cytrusowego balsamu jaki stosowała.

— Pragnę ciebie. — mruknęła, opuszkami eksplorując widoczne wyżłobienia mięśni. — Chcę cię spróbować.

 Wstrzymałem ruchy zaskoczony spoglądając w dół. Blondynka klęczała, świecącymi oczami wpatrując się w stojącego kutasa, którego miała na wysokości twarzy. Zaskoczenie nagłą śmiałością zostało zastąpione żądzą. Przytrzymałem chciwe dłonie wstrzymując ją przed chwyceniem penisa.

— Poproś. — nakazałem. Ustąpiłem miejsca swojemu alter ego, włączając manie kontroli. Podczas seksu i igraszek to ja rządziłem.

— Mogę cię dotknąć? Proszę. — Z tej pozycji wydawała się pochłaniać desperacji. Piękny widok.

 Niecierpliwie zwilżyła wargi przygotowując się do przyjęcia kutasa.

— O co prosisz, koszmarze? — droczyłem się, sprawdzając jak bardzo była w stanie prosić by dostać to co chciała. 

Miejsce Tom 1 Serii Czerwone BramyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz