Rozdział 15 - Co za wspaniały dzień!

252 33 4
                                    

     25 dnia miesiąca księżycowego firma Gu Haia została oficjalnie zamknięta z powodu święta. To stado zamkniętych w sobie starszych, ale odnoszących sukcesy kobiet było teraz jak piękne małe ptaki, które swobodnie wylatywały ze swoich klatek w kierunku dziesiątek gniazd zamieszkałych przez potężne orły, by przez kilka dni cieszyć się otoczeniem wielbicieli.

      Podczas tych wakacji Di Shuang również odzyskała wolność, ale niestety Bai Luo Yin był tak samo zajęty jak zawsze.

      Jeśli chodzi o Gu Haia, poleciał do Qingdao, aby odwiedzić panią Yan.

      Po krótkiej rozmowie Yan Ya Jing wyciągnęła go z sali chorych, na której leżała jej mama i spojrzała na niego z poważnym, ale dostojnym wyrazem twarzy.

      – Gu Hai, czy możesz mi w czymś pomóc?

      Marszcząc brwi, mężczyzna odpowiedział cichym głosem: – Zapomniałaś? Już ci to mówiłem. Od chwili, gdy mnie wtedy uratowałaś, jestem ci winien przysługę, którą na pewno odpłacę. Powiedz mi, o co chodzi, a jeśli będę mógł to zrobić, nie odmówię.

      Jego rozmówczyni uśmiechnęła się tęsknie, – Wiem na pewno, że byłbyś w stanie to zrobić. Problem polega na tym, że nie wiem, czy zechcesz.

      Stanowczym tonem prezes powiedział: – Jeśli mogę to zrobić, na pewno będę chętny.

      Kobieta wzięła głęboki oddech i pozwoliła, by jej wzrok skierował się prosto w zamglone oczy towarzysza.

      – Zaręczmy się.

      Po tym zdaniu cera Gu Haia szybko się pogorszyła.

      – Jeszcze nie jest za późno, żebyś wycofał się ze swoich słów.

      Kontrolując zdumienie, które pojawiło się w jego oczach, surowo zapytał: – Najpierw powiedz mi, dlaczego nagle chcesz się ze mną zaręczyć?

      Yan Ya Jing odwróciła się i cicho wyjrzała przez okno.

      – Chcę tylko, żeby moja mama odeszła ze spokojem. Nie martw się, to tylko zaręczyny, a nie małżeństwo. Kiedy moja mama umrze, możemy je zerwać i nadal być przyjaciółmi.

      Ta rozmowa sprawiła, że węzły w jej sercu zacieśniły się, gdy zżerało ją poczucie przygnębienia. W chwili, gdy zobaczyła jego pierwszą reakcję, zrozumiała już, co do niej czuje. Ale nawet wtedy wciąż nie mogła powstrzymać się od trwania w tej fantazji... fantazji, że on wykorzysta ten punkt zwrotny między nimi jako okazję, by powiedzieć jej: – Równie dobrze moglibyśmy zacząć być razem...

      Wciąż milcząc, Gu Hai spokojnie zapalił papierosa.

      Po długim czasie niesłyszenia żadnej odpowiedzi, kobieta nagle wybuchnęła lekkim śmiechem.

      – W porządku, jeśli nie chcesz. Mogę po prostu znaleźć inną osobę. Po prostu... moja mama zawsze myślała, że jesteśmy razem. Gdybyś zagrał tę rolę, być może jej serce byłoby spokojniejsze.

      Źrenice prezesa zatopiły się w ciemności, – Pozwól mi to przemyśleć.

      Nawet gdy papieros w jego dłoni się skrócił, jego serce nadal kręciło się spiralnie w nieznanym kącie, pozornie bez drogi ucieczki.

      – Gu Hai, czy mogę zadać ci pytanie? – Yan Ya Jing nagle przemówiła.

      Mężczyzna przeniósł wzrok na nią.

Addicted [PL] TOM II  Szalejące płomienie namiętnościWhere stories live. Discover now