Rozdział 57 - Jeden bardziej bezwzględny od drugiego

126 23 4
                                    

       Bai Luo Yin myślał, że po tym, jak Gu Yang wyszedł w przypływie szału, ta sprawa natychmiast się zakończy. Skąd mógł wiedzieć, że to dopiero początek? Następnego dnia kuzyn bez chwili wahania udał się prosto do HaiYin High-Tech Co. i pod przykrywką nienagannej reputacji Gu Haia wyrządził różnego rodzaju szkody. Odważył się nawet flirtować z kierowniczką działu na oczach wszystkich pracownic, całkowicie niszcząc wizerunek swojego brata.

       Niemniej jednak, te rzeczy nie były uważane za poważne sprawy. Najbardziej odrażające było to, że każdego dnia, kiedy pilot wlókł swoje wyczerpane ciało z powrotem do akademika, otwierał drzwi myśląc, że Gu Hai wrócił, tylko po to, aby zobaczyć, że to nie on. To uczucie klęski i porażki było absolutnie nie do opisania.

       Opierając się wyłącznie na tym schemacie, Gu Yang wielokrotnie wykorzystywał majora. Zrozumiał również, że zamiast przespać się z nim i sprawić, że skradziony projekt straci swoją skuteczność, może równie dobrze trzymać go dłużej i wykorzystać go w kierunku bardziej stabilnego i skutecznego wyniku. W ten sposób mógłby się zemścić i jednocześnie powoli rozwijać swój związek z nim.

       Tymczasem stary demon Zhou Ling Yun w końcu pojawił się na polu treningowym.

       Bai Luo Yin naprawdę doświadczył, jak to jest być otoczonym przez wrogów i odizolowanym bez żadnej pomocy ze wszystkich czterech stron.

       – Majorze Bai, o czym myślisz?

       Głos dowódcy skrzydła rozbrzmiał pośrodku pustego pola treningowego.

       Zgadza się, było ono naprawdę puste. Tylko sam major stał na środku opustoszałego pola treningowego. Korzystał właśnie z sesji treningowych przygotowanych specjalnie dla niego przez dowódcę Zhou; cieszył się rzadkim zaszczytem trenowania samemu, gdy tysiące oczu go obserwowało.

       Zhou Ling Yun zszedł z platformy i podszedł do Bai Luo Yina, a kiedy jego powieki się podniosły, to parzące i prowokacyjne spojrzenie spaliło osobę, na którą spojrzał.

       – Zdałem sobie sprawę, że to był ogromny błąd z mojej strony, aby pochopnie szukać dobrego następcy gdzie indziej, podczas gdy autentycznie utalentowany ekspert jest przede mną. Od tej pory będę ci wierny aż do śmierci. Nie będę już tracił czasu ani myśli na żadnego nieudacznika.

       Tak, to prawda. Dopiero dzisiaj major zdał sobie sprawę, że tak zwana "fascynacja" Zhou Ling Yuna Gu Haiem wynikała tak naprawdę tylko z jego plastyczności, czyli umiejętności łatwego kształtowania i formowania się według własnego uznania. Chwalił doskonałość ciała prezesa, ponieważ wierzył, że ma on potencjał, aby stać się nadzwyczajnym pilotem. Podziwiał psotną naturę biznesmena, ponieważ naprawdę wierzył, że jest on na tyle silny psychicznie, żeby stawić czoła każdej kłodzie rzuconej mu pod nogi.

       Niestety, major zbyt późno zdał sobie sprawę z tych punktów.

       Kiedy spisek został zdemaskowany, Zhou Ling Yun w końcu się dowiedział, że to Bai Luo Yin jest prawdziwym mistrzem za kulisami. Cóż za miła niespodzianka! W przeszłości myślał, że jego podwładny był doskonały we wszystkim, z wyjątkiem jednej wady, a mianowicie, że sumienie dzieciaka było zbyt prostolinijne, co utrudniałoby mu stanie się zdolnym człowiekiem. Teraz, gdy okazało się, że jest inaczej i pusta luka po okrucieństwie została wypełniona, major stał się jego oczkiem w głowie.

       – Dowódco, uważam, że mam wiele wad. Nie zasługuję na to, aby otrzymać od ciebie taką łaskę.

       Mężczyzna wielkodusznie poklepał go po ramieniu, – Kto nie ma małej skazy? Szczerze mówiąc, dobrze jest mieć jakąś, ponieważ dowodzi to, że wciąż masz pole do poprawy.

Addicted [PL] TOM II  Szalejące płomienie namiętnościWhere stories live. Discover now